Allison: Raikkonen nie był łatwym przeciwnikiem dla Vettela

Brytyjczyk przypomina, że Fin mierzył się w tym roku ze sporym pechem.
12.12.1513:54
Nataniel Piórkowski
2285wyświetlenia


Dyrektor techniczny Ferrari - James Allison przekonuje, że Kimi Raikkonen stanowi dla Sebastiana Vettela o wiele większe wyzwanie, niż pokazuje to tabela punktów zdobytych w sezonie 2015.

Chociaż Vetel zakończył tegoroczne mistrzostwa ze znaczącą przewagą punktową nad mistrzem świata z sezonu 2007, Allison sugeruje, że trapiony problemami i brakiem szczęścia Raikkonen, wywierał na Niemca znacznie większą presję, niż pokazywały to wyniki poszczególnych wyścigów.

Było kilka sytuacji, kiedy Kimi naprawdę zmuszał Sebastiana do wysiłku i szybszej jazdy, aby utrzymać się przed swoim zespołowym partnerem. Na Silverstone Sebastian z całkowitą szczerością przyznawał, że podczas wyścigu, w niektórych sekcjach toru, po prostu nie był tak szybki jak Kimi - przypomniał.

Czasem wkradały się z kolei jakieś błędy albo Kimi mierzył się z wielkim pechem, kiedy niezawodność szwankowała właśnie w jego bolidzie. To, co mogliśmy oglądać przez cały sezon, a szczególnie na końcowym jego etapie pokazuje, że Kimi naprawdę dba o to, by Sebastian musiał pracować na swoje pieniądze - przekonywał Allison w podsumowaniu sezonu 2015, jakie w sobotę pokaże telewizja BBC.

KOMENTARZE

16
dex
15.12.2015 07:17
[quote="Adakar"]Wg mnie Kimi nie ma bardzo pozadnej cechy ogolnie w wyscigach. On NIE potrafi URATOWAC wyscigu, nawet po pechu w jego trakcie, albo "zrobic" wynik z niczego ... mistrzem w tym jest Alonso i Seba wlasnie[/quote] Chyba tylko patrzysz na ostatnie dwa sezony. Przypominam Ci że Kimi jeździ trochę dłużej. Miał wyścigi co startował z 17 miejsca i wygrywał, startował z 10 i wygrał, miał wyścigi ze przebijał się i startował z 22 a kończył na podium, wygrywał wyścigi na ostatnim okrążeniu, wyprzedzał w niemożliwych miejscach, chłopie patrz na całokształt, od roku 2001. NO chyba że patrzymy tylko na ostatnie lata, to aż się boje jak będziemy patrzeć na Alonso po kolejnym sezonie w ogonie stawki :P. Bądźmy poważni.
THC-303
14.12.2015 07:18
enstone, ja bym zwrócił uwagę, że Adakar pisał nie tylko o ratowaniu wyścigu po jakiejś przygodzie w jego trakcie, ale też o robieniu wyniku z niczego. I o ile tego pierwszego można się czepiać, o tyle w tym drugim Hiszpan jest chyba najlepszy w stawce. Co do newsa to w zasadzie zgadzam się z badylem, jeżeli kierowca broni się sam, to kierownictwo zespołu nie musi tego robić.
marios76
13.12.2015 06:23
Allison klepie papą jak Alonso ostatnio. Co za głupoty i kto ma w to Uwierzyć? Łatwym przeciwnikiem był dla Vettela Daniel Ricciardo :D
corey_taylor
13.12.2015 05:54
Ale większość czołówki odpadła po pierwszym zakręcie, więc to że potem wyprzedził bolidy FI, STR czy Merca też nie jest wielkim sukcesem. Miał mistrzowski bolid i to że akurat Spa mu nie pasiło niewiele zmienia.
Michal2_F1
13.12.2015 05:30
@corey_taylor Bzdura odnośnie Spa. Po karambolu Vettel spadł poza dziesiątkę i wyprzedził wielu zawodników w Bus Stop, bo RB nie miał prędkości na prostej. To były świetne zawody w jego wykonaniu. Natomiast zgadzam się co do Montrealu, nie był to jakiś wielki wyczyn. @enstone Valencia '12, Malezja '12, Hungaroring '14.
badyl
12.12.2015 08:40
Sam fakt, że Alisson musi bronić Kimiego źle świadczy o formie Kimiego, na torze występami jak widać się nie obronił.
enstone
12.12.2015 07:52
[quote="Adakar"]On NIE potrafi URATOWAC wyscigu, nawet po pechu w jego trakcie, albo "zrobic" wynik z niczego ... mistrzem w tym jest Alonso [/quote] Alonso no dobre sobie ......
karrot
12.12.2015 07:01
Jak Kimi'ego lubie tak moim zdaniem powinien juz odejsc, wraz z dwojka beznadziejnych kierowcow Williams'a (Massa jak i Bottas swoimi marnymi umiejetnosciami blokuja miejsce dla dobrych kierowcow jak Verstappen czy Sainz ). W Lotusie jeszcze jakos to wygladalo w porownaniu do przecietnego Groszka.. ale od kiedy przeszedl znow do SF to widac, ze ani bolid mu nie pasuje, ani nie jest w dobrej formie.
corey_taylor
12.12.2015 06:53
@TVHD akurat przykład Belgii jest marny, gdyż pierwszy zakręt z 9 kierowców którzy byli przed Vettelem tylko 3 przejechało bez problemu. Przykład Kanady - patrząc na przewagę Ferrari i Merca skończenie wyścigu na 4 miejscu (za pozostała trójką) nawet startując z odległej pozycji jakimś wyczynem nie jest. Szukaj dalej :)
rno2
12.12.2015 04:27
@rocque Ciężko jest zrobić dobry wynik z końca stawki bez pomocy sc lub jakiś nieprzewidzianych zdarzeń. Jeśli chodzi o Kimiego - faktycznie miał w tym sezonie trochę pecha, ale nie ma co się oszukiwać - on nie jest przeciwnikiem dla Seba. Vettel jest po prostu 2-3 dziesiąte sekundy szybszy i kiedy nie ma żadnych wydarzeń w kwalifikacjach, albo w wyścigu, to na metę wjeżdża ładnych kilkanaście sekund przed Kimim. PR Ferrari musi być. Przecież nie stwierdzą, że zatrudniają cieniasa :-)
TVHD
12.12.2015 04:02
@rocque A co z Grand Prix Belgii 2012? Start z 10 miejsca, skonczyl na drugim. Grand Prix Kanady 2015?
rocque
12.12.2015 03:54
@Adakar [quote]albo "zrobic" wynik z niczego ... mistrzem w tym jest Alonso i Seba wlasnie[/quote] Chyba strasznie czepialski jestem, ale jakoś nie wiem gdzie miał Seba to ' nic '. Pewnie ktoś wyskoczy z Abu Dhabi 2012, ale tam znaczną część roboty odwaliły za niego SC, strategia, brak siedmiu kierowców na mecie i jeden z najszybszych bolidów. W tamtym roku to raczej Riccardo błyszczał, a wcześniej tylko lata dominacji i ciut słabszej jazdy jak nie było takiej przewagi jak 2011 i 2013. No nie wiem, może faktycznie potrafi (nie przeczę, ale też nie potwierdzam), jednak starałem się coś wyszukać z przeszłości i nie wiem czy nie chcę - czy nie umiem - nie znalazłem nic, co potwierdzałoby tą teorię... :) Co do Kimiego - moim zdaniem to co teraz prezentuje to wypadkowa wielu rzeczy. Coś mu chyba w tej generacji bolidów od zeszłego roku nie pasuje, pewnie też wiek swoje robi. To z tych mniejszych przyczyn, a z głównych pewnie nie ta etyka pracy co inni kierowcy i lata przerwy, w rezultacie czego inni bardziej się rozwinęli przez te kilka lat, a Kimi został w miejscu - " kto nie idzie do przodu ten się cofa ".
corey_taylor
12.12.2015 03:31
Kimi po zdobyciu tytułu miewa już tylko przebłyski swojego dawnego talentu.
Robson22
12.12.2015 03:25
[quote="Adakar"]On NIE potrafi URATOWAC wyscigu, nawet po pechu w jego trakcie, albo "zrobic" wynik z niczego ... mistrzem w tym jest Alonso i Seba wlasnie[/quote] Japonia 2005... Tylko było to ponad 10 lat temu ;)
Adakar
12.12.2015 01:16
Tak ... bylo KILKA sytuacji kiedy Kimi potrafil jechac tak szybko jak Seba ... Daleko , bardzo daleko do stwierdzenia "bardzo czesto" naciskal Sebastiana lub "prezentowal takie samo tempo" jak Sebastian. Z calym szacunkiem ale dwójka HAM-ROS lub ALO-BUT,czy nawet BOT-MAS i VES-SAI byli na tym samym poziomie. Wyciskali z auta 100% na kazdym wyscigu. Natomiast Kimi wzgledem Seby wedrowal po calej tabeli up-and-down ... co widac tez w zdobyczasz punktowych Mimo ze np. w wyscigu konczyl za Seba w geenralce to konczyl z wielkimi stratami do niego. A zawsze team-mate to pierwszy zawodnik do ktorego mozesz realnie sie porownac bo ma taki sam sprzet, wiec roznica jestes tylko TY. 120 pkt roznicy miedzy Kimim i Seba to cala zdobycz w sezonie Felippe Massy ... o czyms to swiadczy Wg mnie Kimi nie ma bardzo pozadnej cechy ogolnie w wyscigach. On NIE potrafi URATOWAC wyscigu, nawet po pechu w jego trakcie, albo "zrobic" wynik z niczego ... mistrzem w tym jest Alonso i Seba wlasnie
macieiii
12.12.2015 01:12
słaby pr. ludzie i tak się do tego odniosą. Tegoroczne zmagania były ciężkie dla zmagnetyzowanych fanów przed telewizorami. Do tego trzymanie w niepewności przez RedBulla, zablokowanie rynku transferowego w jakimś sensie. Nic mnie tak nie wkurza jednak jak taki PR, który raz na jakiś czas się pojawia. Fani powinni się skrzyknąć i jak jeden mąż wypisywać jedynie "bull ***" pod takimi słowami. Napisałem tyle to się to się odniosę. Prawda jest jedna - Kimi zdecydowanie przegrał ten sezon z partnerem z zespołu praktycznie w każdym wyścigu i rozgrzebywanie tego przez kogokolwiek w zespole jest wycelowane poniekąd w Kimiego. Nie oglądałem zbyt dużo F1 w erze Szumachera ale jeśli podobny proceder miało Ferrari by mieć kierowcę nr.2 który jest potencjalnie zwalniany co roku to pozdro dla takiego pijaru