Hamilton: Powinniśmy wypróbować sztuczną inteligencję

Brytyjczyk odniósł się do błędu popełnionego przez sędziów w GP Singapuru.
23.09.2315:30
Nataniel Piórkowski
1759wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton zasugerował, aby pracę sędziów Formuły 1 zaczęła wspomagać sztuczna inteligencja.

W Japonii FIA przyznała, że podczas GP Singapuru sędziowie popełnili błąd, nie nakładając na Maxa Verstappena kary za spowolnienie w kwalifikacjach Yukiego Tsunody.

Co do zasady, każdy tego typu ewidentny przypadek powinien wiązać się z karą cofnięcia o trzy pozycje na starcie wyścigu. Holender otrzymał jednak tylko reprymendę a na Red Bulla nałożono grzywnę za brak ostrzeżenia o zbliżającym się kierowcy AlphaTauri.

Sędzia Matteo Perini zapewnił, że przypadek Verstappena z Singapuru zostanie usunięty z bazy FIA, by nie stanowić precedensu przy analizie podobnych incydentów w przyszłości. Zaznaczył także, iż niedostateczna komunikacja radiowa nie może być traktowana jako okoliczność łagodząca.

Hamilton nie ukrywa, że jest zawiedziony błędem zespołu sędziowskiego. Zapytany o to, czy czuje się usatysfakcjonowany wyjaśnieniami FIA, odrzekł: Niezbyt.

Od jak wielu lat… Ten zapis regulaminu jest niezmienny od wieków, wiecie? Myślę, że w tego typu sprawach powinniśmy zacząć przyglądać się sztucznej inteligencji. Może dzięki niej zaczniemy dostawać odpowiednie werdykty.

Dopytywany o to, czy chciałby utworzenia stałego składu sędziowskiego, reprezentant Mercedesa stwierdził: Chciałbym zobaczyć, czy sztuczna inteligencja poradzi sobie lepiej, czy nie.

Embed from Getty Images

Zespołowy kolega Hamiltona - George Russell, potwierdził, że był zmieszany decyzją o nałożeniu na Verstappena wyłącznie reprymendy. Dziwnie patrzyło się przed tygodniem na komunikat, w którym ogłoszono, że Max dostał tylko reprymendy. Zawsze zależy nam na konsekwentności. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest ona osiągalna, ale tutaj sprawa była ewidentna. Tym bardziej dziwi mnie skala wyciągniętych konsekwencji.

Carlos Sainz z Ferrari ma nadzieję, że FIA wyciągnęła wnioski z blamażu z Singapuru. Szkoda tylko, że gość który dominuje i wygrywa niemal każdy wyścig jest jedynym, któremu uchodzi to na sucho, podczas gdy wszyscy inni otrzymywali w tym roku kary. Prawie wszyscy. To trochę dziwne i mam nadzieję, że wyciągną z tego wnioski.