Horner: Niewykorzystana szansa Pereza w Miami punktem zwrotnym
Szef RBR wierzy, że Meksykanina stać jeszcze na powrót do zwycięskiej formy.
11.11.2314:23
1786wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Christiana Hornera, niewykorzystana
Początek tegorocznej kampanii był udany dla Sergio Pereza. Meksykanin skrzętnie wykorzystał problemy Maksa Verstappena i odniósł zwycięstwa w wyścigach w Arabii Saudyjskiej i Azerbejdżanie, dorzucając do tego również wygraną w sprincie w Baku. Do piątej eliminacji sezonu, Grand Prix Miami, Perez przystępował ze stratą jedynie sześciu punktów do Verstappena, w dodatku ruszając z pole position, osiem pozycji przed Holendrem.
W wyścigu na Florydzie Perez poniósł jednak klęskę w bezpośrednim starciu z Verstappenem, który od tego momentu stał się niemalże nieosiągalny dla reszty stawki. Meksykanin z kolei zanotował znaczny spadek formy, który stał się szczególnie widoczny po letniej przerwie - nie licząc najniższego stopnia podium wywalczonego w sprincie w Interlagos, 33-latek stanął na podium jedynie na Monzy, gdzie finiszował jako drugi.
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, podkreślił w ostatnim wywiadzie, jak ciężkie zadanie mają kierowcy partnerujący Verstappenowi.
Horner podkreśla, że silna psychika jest
Horner jest jednak przekonany, że Perez odblokuje tempo pozwalające na wygrywanie wyścigów, gdy tylko powróci mentalnie do miejsca, w którym znajdował się na początku sezonu.
Zdaniem Christiana Hornera, niewykorzystana
stuprocentowaszansa Pereza na triumf w Grand Prix Miami była punktem zwrotnym w kontekście walki o tytuł w sezonie 2023.
Początek tegorocznej kampanii był udany dla Sergio Pereza. Meksykanin skrzętnie wykorzystał problemy Maksa Verstappena i odniósł zwycięstwa w wyścigach w Arabii Saudyjskiej i Azerbejdżanie, dorzucając do tego również wygraną w sprincie w Baku. Do piątej eliminacji sezonu, Grand Prix Miami, Perez przystępował ze stratą jedynie sześciu punktów do Verstappena, w dodatku ruszając z pole position, osiem pozycji przed Holendrem.
W wyścigu na Florydzie Perez poniósł jednak klęskę w bezpośrednim starciu z Verstappenem, który od tego momentu stał się niemalże nieosiągalny dla reszty stawki. Meksykanin z kolei zanotował znaczny spadek formy, który stał się szczególnie widoczny po letniej przerwie - nie licząc najniższego stopnia podium wywalczonego w sprincie w Interlagos, 33-latek stanął na podium jedynie na Monzy, gdzie finiszował jako drugi.
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, podkreślił w ostatnim wywiadzie, jak ciężkie zadanie mają kierowcy partnerujący Verstappenowi.
Uważam, że bycie zespołowym partnerem Maksa Verstappena to prawdopodobnie najtrudniejsza praca w całym pit lane- powiedział Brytyjczyk.
On pracuje na niezwykle wysokim poziomie i jest bezwzględny.
Potrzeba więc zdolności mentalnych niezbędnych, aby radzić sobie w przypadkach, w których widzisz dane, po których mówisz «Wow, jak on to zrobił?». Aby sobie z tym radzić, portrzeba naprawdę mocnego charakteru. Forma, w jakiej znalazł się on w ostatnich trzech, czterech latach powoduje, że operowanie na tak wysokim poziomie byłoby bardzo trudne dla każdego kierowcy w stawce.
Horner podkreśla, że silna psychika jest
niezwykle ważnym elementemkierowcy, który ma za zadanie zmaksymalizować osiągi otrzymanego pakietu. Szef RBR dodaje przy tym, iż potężnym ciosem dla Sergio Pereza mogła być jego porażka z Verstappenem w Miami.
Uważam, że mieliśmy w tym sezonie decydujący moment i było nim Miami, gdzie Checo miał praktycznie stuprocentową sytuację.
Wygrał dwa wyścigi w Azerbejdżanie i Arabii Saudyjskiej i widać było, że jego pewność siebie jest na wysokim poziomie. Myślę, że wygranie wyścigu przez Maksa w Miami po tym, jak przez czerwoną flagę w kwalifikacjach startował z dziewiątego pola, było dla Checo brutalnym ciosem pod kątem mentalnym.
Potem nadeszło Monako i wszystko się skomplikowało. Uważam, że Max jest po prostu bezwzględny. każdy kolejny wyścig z jego strony był jak as serwisowy.
Horner jest jednak przekonany, że Perez odblokuje tempo pozwalające na wygrywanie wyścigów, gdy tylko powróci mentalnie do miejsca, w którym znajdował się na początku sezonu.
Przyjrzyjmy się występom Checo z tamtej części sezonu. W Bahrajnie było bardzo, bardzo ciasno, a w Arabii Saudyjskiej mieliśmy świetny wyścig pomiędzy nim, a Maksem. Mocno naciskali na siebie nawzajem.
Potem nadszedł Azerbejdżan, gdzie wygrał sprint i wyścig główny. To są takie występy, na które wiemy, że go stać. Myślę, że to po prostu kwestia przywrócenia go do ówczesnego stanu umysłu, a wtedy będzie on mógł z nowu wydobywać z siebie to, co najlepsze i powrócić do takiego poziomu osiągów- zakończył 49-latek.