Sainz: Dotrzymywanie tempa Red Bullowi było miłą niespodzianką
Hiszpan stracił na mecie zaledwie 2,5 sekundy do drugiego Pereza.
02.03.2418:23
1220wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz przyznał, że możliwość dotrzymania tempa bolidom Red Bulla podczas Grand Prix Bahrajnu było dla niego
Zgodnie z przewidywaniami, Max Verstappen okazał się bezkonkurencyjny podczas otwierającego sezon 2024 wyścigu w Bahrajnie. Holender wpadł na metę z przewagą ponad dwudziestu sekund nad drugim Sergio Perezem. Niespełna trzy sekundy za drugim kierowcą RBR finiszował Carlos Sainz z Ferrari.
Hiszpan ma za sobą udane zawody, podczas których w pokonanym polu pozostawił zespołowego partnera, Charlesa Leclerca, jak również duety Mercedesa i McLarena.
W drugiej części zmagań Sainz utrzymywał się natomiast w niedużej odległości za Perezem, pomimo tego, że Meksykanin, w przeciwieństwie do kierowcy Ferrari, dysponował zapewniającym teoretycznie lepsze osiągi miękkim ogumieniem.
Sam Sainz nie ukrywa, że jest miło zaskoczony tak niedużą stratą do kierowcy Red Bulla.
Carlos Sainz przyznał, że możliwość dotrzymania tempa bolidom Red Bulla podczas Grand Prix Bahrajnu było dla niego
miłą niespodzianką.
Zgodnie z przewidywaniami, Max Verstappen okazał się bezkonkurencyjny podczas otwierającego sezon 2024 wyścigu w Bahrajnie. Holender wpadł na metę z przewagą ponad dwudziestu sekund nad drugim Sergio Perezem. Niespełna trzy sekundy za drugim kierowcą RBR finiszował Carlos Sainz z Ferrari.
Hiszpan ma za sobą udane zawody, podczas których w pokonanym polu pozostawił zespołowego partnera, Charlesa Leclerca, jak również duety Mercedesa i McLarena.
W drugiej części zmagań Sainz utrzymywał się natomiast w niedużej odległości za Perezem, pomimo tego, że Meksykanin, w przeciwieństwie do kierowcy Ferrari, dysponował zapewniającym teoretycznie lepsze osiągi miękkim ogumieniem.
Sam Sainz nie ukrywa, że jest miło zaskoczony tak niedużą stratą do kierowcy Red Bulla.
Czułem się tutaj dziś naprawdę dobrze. Start nie był idealny, ale później dobrze zarządzałem oponami i byłem w stanie jechać swoim tempem, wyprzedziłem dwa czy trzy samochody w drodze na podium.
Potem, w końcówce, mogłem utrzymać się za Red Bullem, co było miłą niespodzianką- kontynuuje kierowca Scuderii.
To jednak ciągle za mało. Nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być. To jest jednak dobry krok naprzód w porównaniu z zeszłym rokiem i solidny start sezonu.
Mieliśmy jasno nakreślony plan, który przewidywał użycie miękkiej mieszanki, a potem dwóch kompletów twardych opn. Na twardszej mieszance czułem się nieco bardziej komfortowo, ponieważ degradacja jest trochę mniejsza i wolniej się nagrzewa.
Nieco ciężej się ją dogrzewa i są pewne problemy z blokowaniem kół, ale gdy tylko zmusimy ją do pracy, to można naciskać. W Red Bullu da się dostrzec inne cechy, inne wybory strategiczne, ale uważam, że w tym właśnie tkwi piękno F1. Mogliśmy się dziś nieco zabawić strategią- zakończył Sainz.