Alonso: Moim celem pozostaje zdobycie trzeciego tytułu

Na powiększenie swojego dorobku Hiszpan czeka już od sezonu 2006.
14.03.2317:12
Maciej Wróbel
1400wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso przyznał, że jego jedynym celem w Formule 1 pozostaje wywalczenie trzeciego tytułu mistrzowskiego.

41-letni Hiszpan na zdobycie kolejnego tytułu czeka już od sezonu 2006 i jego drugiej mistrzowskiej kampanii z zespołem Renault. Po odejściu z francuskiej ekipy Alonso podjął nieudaną próbę zdobycia tytułu z Ferrari, jak również zaliczył bardzo rozczarowujące trzy sezony z napędzanym silnikami Hondy McLarenem.

Powrót do stawki F1 w 2021 roku z zespołem Alpine także nie spełnił oczekiwań zawodnika z Oviedo i od tego sezonu reprezentuje on zespół Astona Martina. Stajnia z Silverstone okazała się rewelacją inauguracji sezonu, a sam Alonso wywalczył na torze w Bahrajnie najniższy stopień podium.

Było to 99. podium w karierze Alonso i dla wielu stało się jasne, że teraz będzie on walczył o zdobycie setnego. Inni uważają, że przewijające się w mediach społecznościowych hasło Mission 33 jest sygnałem, że Hiszpan chce wywalczyć w tym roku swoje 33. zwycięstwo - pierwsze od Grand Prix Hiszpanii 2013.

Sam zainteresowany przekonuje jednak w rozmowie z francuskim Canal Plus, że jego głównym celem jest zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego. Setne podium? 33. zwycięstwo? Ja zamierzam walczyć o mistrzostwo świata - przyznał kierowca Astona.

Lando Norris stwierdził z kolei podczas niedawnej transmisji na żywo w internecie, że Alonso w istocie może włączyć się do walki o tytuł. On [Alonso] może w tym roku zostać mistrzem świata. Wyobrażacie to sobie? - powiedział Brytyjczyk.

Szef Williamsa, James Vowles, podkreślił natomiast, że choć forma Astona Martina jest niezwykle zaskakująca, to nie sądzi on, by stajnia z Silverstone była w stanie włączyć się do walki o tytuły. Cały tył samochodu pochodzi od Mercedesa - przyznał Vowles na łamach motorsport-total.com.

To, co im rzeczywiście świetnie wyszło, to rozwój aerodynamiki. Ciągle jednak ciężko mi wyobrazić sobie, by Aston Martin regularnie znajdował się w czołowej trójce wśród zespołów - dodał szef stajni z Grove.