Sauber: Lojalność wobec Ferrari nie miała wpływu na list

"Napisaliśmy jako strona zainteresowana w całej sprawie, która dotyczy nas wszystkich"
15.09.1020:37
Marek Roczniak
2092wyświetlenia

Zespół Sauber utrzymuje, że za decyzją o napisaniu listu wspierającego sprawę Ferrari podczas dyscyplinarnego posiedzenia Światowej Rady Sportu Motorowego w ubiegłym tygodniu było podyktowane chęcią wyjaśnienia przepisów dotyczących poleceń zespołu, a nie lojalnością wobec dostawcy silników.

Ten list, a także podobny wysłany przez zespół Williams, przyczynił się do tego, że Ferrari nie zostało po raz drugi ukarane za doprowadzenie do zamiany kolejności swoich kierowców podczas wyścigu o Grand Prix Niemiec. O ile Williams nie ma żadnych powiązań z Ferrari, a wręcz prowadził z nimi ostrą wymianę zdań jeszcze nie tak dawno i z pewnością nie kierował się pobudkami lojalnościowymi, o tyle w przypadku Saubera można było mieć pewne podejrzenia.

Szwajcarski zespół z włoską marką łączy długa współpraca z lat 1997-2005, która w tym roku została odnowiona po tym, jak BMW wycofało się z Formuły 1 i team ten powrócił w ręce Petera Saubera. Nic więc dziwnego, że zaczęto kwestionować pobudki zespołu z Hinwil stojące za decyzją o wysłaniu tego listu, jednak dyrektor zarządzająca Sauber Motorsport - Monisha Kaltenborn zapewnia, że była to ich własna, niezależna decyzja, aby wykorzystać okazję do nakłonienia FIA do przeanalizowania zapisu o zakazie „team ordes”.

Przedyskutowaliśmy tę sprawę, ponieważ toczyła się na jej temat debata na padoku i uznaliśmy, że może to być okazja do nadania impetu FIA, aby przeanalizowała tę zasadę i przyjrzała się jej interpretacjom pod kątem tego, czy są one nadal prawidłowe i może wyjaśniła sprawę - powiedziała Kaltenborn. Zatem to było naszym głównym zamierzeniem i wydało nam się, że przy podniesieniu kwestii poleceń zespołu w taki sposób możemy mieć okazję do dokonania tego. Nie pisaliśmy także w imieniu czy w obronie Ferrari. Napisaliśmy jako strona zainteresowana w całej sprawie, która dotyczy nas wszystkich.

Kaltenborn powiedziała ponadto, że o ile słyszeli sugestie, iż inne zespoły także zamierzają przedstawić swoje stanowisko, o tyle nie było im wiadomo, że uczyni to konkretnie Williams. Słyszeliśmy takie sugestie, ale nie mieliśmy potwierdzenia - powiedziała. Szef zespołu Peter Sauber potwierdził, że ich zdaniem regulacje dotyczące poleceń zespołu powinny powrócić do takiego samego stanu, jak przed problemem z team orders w Austrii (w 2002 roku).

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
michael85
15.09.2010 07:20
Inna postawa niż ta zaprezentowana przez Saubera i Williamsa oznaczałaby, że zespoły podcinają gałąź na której siedzą. W końcu każdy z nich może znaleźć się w podobnej sytuacji.