Brawn żąda wyjaśnień w sprawie tzw. godziny policyjnej
"Mamy godzinę policyjną dla ludzi od marketingu - to coś, co musimy wyjaśnić"
25.09.1110:09
2134wyświetlenia
Szef zespołu Mercedes GP - Ross Brawn żąda wyjaśnień w kwestii przepisów Formuły 1 odnoszących się do tak zwanej godziny policyjnej po tym, jak trzy zespoły złamały ją tylko przez to, że na torze pojawili się pracownicy do spraw marketingu.
Zespół z Brackley dołączył w sobotę do Red Bulla i Virgin Racing tracąc jeden z czterech dopuszczalnych przypadków wydłużonej pracy przy samochodzie, gdy wyszło na jaw, że pracownicy działu marketingu pojawili się na torze w zabronionym okresie czasu.
Brawn uważa, że godzina policyjna jest dobrym rozwiązaniem, ale nie rozumie, dlaczego pracownicy marketingu klasyfikowani są przez FIA, jako związani z pracami przy samochodzie. Pytany o kwestię nowego zapisu w regulaminie, Brytyjczyk powiedział:
Myślę, że wywiązało się wokół tego trochę zamieszania, które po prostu trzeba uporządkować. Fakty są takie, że ekipy posiadają grupę 47 osób, wliczając w to inżynierów i ludzi pracujących przy bolidach, a powodem wprowadzenia godziny policyjnej było upewnienie się, że zespół, także ten mniejszy, nie jest przepracowany.
Nie chcemy mieć sytuacji, w której ekipa pracowałaby 48 godzin, ponieważ oczywiście jeśli wpływasz na wielkość zespołu i nie zmieniasz ilości pracy, to wszystko co robisz, jest stwarzaniem pracy ponad limit. Myślę, że godzina policyjna jest bardzo dobra, wszyscy rozumieją, że ma ona zastosowanie do 47 osób, a lista ta jest ciągle uaktualniania i wszyscy wiedzą kim są ludzie, którzy muszą przestrzegać ciszy nocnej. W naszym przypadku było to kilka działań marketingowych, dziewczyny przyszły na spotkanie z gośćmi o 15:30, a nie o 16 i złamały godzinę policyjną, więc jest to coś, co musimy przedyskutować i uporządkować z FIA. Nie mogę dostrzec w tym żadnego celu. Mamy godzinę policyjną dla ludzi od marketingu - to coś, co musimy wyjaśnić. Wydaje mi się, że jest to nieporozumienie- dodał.
Innym niezwykłym przypadkiem naruszenia godziny policyjnej podczas Grand Prix Singapuru był szef zespołu Toro Rosso, który złamał ją przychodząc w piątek za wcześnie do swej pracy na torze.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE