De Meo: Nie będę blokował transferów pracowników Renault
Prezes Grupy potwierdził, że do rekrutacji inżynierów z Viry-Chatillon przystąpiło już Ferrari.
08.10.2418:26
954wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezes Grupy Renault - Luca de Meo, ujawnił, że inżynierowie działu silnikowego zostaną zwolnieni z zakazu konkurencji, chcąc kontynuować pracę w Formule 1.
Francuski producent potwierdził w minionym tygodniu, że po sezonie 2025 wycofa się z torów Grand Prix jako dostawca układów napędowych. Ekipa Alpine pozostanie na torach Grand Prix w modelu klienckim, rzekomo będąc o krok od umowy na dostawy silników Mercedesa.
Jak przyznał Luca de Meo, aktualna siedziba dywizji silnikowej Renault w Viry-Charillon zostanie przekształcona w Alpine Hypertech, mające skoncentrować się na pozostałych aktywnościach w sportach motorowych, a także samochodach drogowych. Ponadto powstanie specjalna komórka, która będzie oceniała możliwości producenta przed potencjalnie kolejną rewolucją silnikową w F1 od 2030 roku.
Przed kilkoma dniami szef Ferrari - Frederic Vasseur, ujawnił, że skrzynki mailowe zespołu
Luca de Meo w dalszej części rozmowy z L'Equipe dodał, że ma już za sobą pierwszą rozmowę z szefem Ferrari, który wyraził zainteresowanie przejęciem personelu Renault. Prezes koncernu deklaruje, iż każdy pracownik chcący kontynuować przygodę z F1 zostanie pozbawiony zakazu konkurencji.
Prezes Grupy Renault - Luca de Meo, ujawnił, że inżynierowie działu silnikowego zostaną zwolnieni z zakazu konkurencji, chcąc kontynuować pracę w Formule 1.
Francuski producent potwierdził w minionym tygodniu, że po sezonie 2025 wycofa się z torów Grand Prix jako dostawca układów napędowych. Ekipa Alpine pozostanie na torach Grand Prix w modelu klienckim, rzekomo będąc o krok od umowy na dostawy silników Mercedesa.
Jak przyznał Luca de Meo, aktualna siedziba dywizji silnikowej Renault w Viry-Charillon zostanie przekształcona w Alpine Hypertech, mające skoncentrować się na pozostałych aktywnościach w sportach motorowych, a także samochodach drogowych. Ponadto powstanie specjalna komórka, która będzie oceniała możliwości producenta przed potencjalnie kolejną rewolucją silnikową w F1 od 2030 roku.
Powołamy grupę technologiczną odpowiedzialną za F1, która będzie oceniała następny zestaw przepisów dotyczący silników po 2030 roku. Poza tym jesteśmy zadeklarowani długoterminowo w związku z supersamochodami oraz rozwojem najnowszych technologii. Gwarantujemy naszym pracownikom, że żaden z nich nie straci swojej pracy- powiedział Luca de Meo, prezes Grupy Renault, w rozmowie z L'Equipe.
Przed kilkoma dniami szef Ferrari - Frederic Vasseur, ujawnił, że skrzynki mailowe zespołu
są pełne CVaktualnych pracowników dywizji silnikowej Renault. Francuz, który był odpowiedzialny za reaktywację zespołu F1 francuskiego producenta, przyznał, że
emocjonalnie jest mu ciężkow związku z decyzją podjętą przez koncern.
Znam ludzi, którzy są tam obecni od trzydziestu lat i widuję się z nimi od czasu do czasu. Przez ten okres dokonali nieprawdopodnych rzeczy, mogą przypisać sobie wiele mistrzowskich tytułów. Moim zdaniem wielka szkoda, że to wszystko zmierza ku końcowi- powiedział Vasseur.
Luca de Meo w dalszej części rozmowy z L'Equipe dodał, że ma już za sobą pierwszą rozmowę z szefem Ferrari, który wyraził zainteresowanie przejęciem personelu Renault. Prezes koncernu deklaruje, iż każdy pracownik chcący kontynuować przygodę z F1 zostanie pozbawiony zakazu konkurencji.
Jeżeli będą w naszych szeregach osoby niesione ideą budowy silnika F1, to nie będą miały problemu z tym, by znaleźć sobie nowe miejsce. Fred Vasseur kontaktował się już z nami, czy może przejąć część naszego personelu bez zakazu konkurencji. Okej, takie jest życie. Nie będziemy więzić naszych ludzi- zakończył Włoch.