Russell nie chce oskarżać Alonso o celowe zwolnienie w T6

Hiszpan musi złożyć sędziom wyjaśnienia w sprawie incydentu z przedostatniego kółka.
24.03.2407:50
Nataniel Piórkowski
1595wyświetlenia
Embed from Getty Images

George Russell nie widzi powodu, by oskarżać Fernando Alonso o celowe zwolnienie na dojeździe do szóstego zakrętu.

Russell próbował doścignąć Alonso w walce o szóste miejsce, jednak na przedostatnim okrążeniu stracił panowanie nad bolidem w szóstym zakręcie i uderzył w bariery po zewnętrznej stronie toru.

W rozmowie z telewizją Sky, Brytyjczyk powiedział: Według mnie, to ja wyjechałem poza tor i to ja jestem winny. Sto metrów przed zakrętem byłem pół sekundy za Fernando, ale nagle znalazł się bardzo blisko mnie. Nie wiem, czy miał problem, czy nie, ale dostaliśmy wezwanie od sędziów. To trochę dziwne w takich okolicznościach.

Według nieoficjalnych doniesień z Melbourne, Mercedes sugeruje, że Alonso celowo nacisnął na hamulec, by zdekoncentrować rywala.

Zapytany o to, czy wierzy w celowe działanie dwukrotnego mistrza świata, Russel stwierdził: Jest jasne, że zahamował sto metrów przed zakrętem a następnie dodał gazu i normalnie pokonał zakręt. Widzieliśmy już dane. Dlatego nie zamierzam o nic go oskarżać, dopóki nie ujrzymy mocniejszych dowodów.

Przez wiele okrążeń trzymałem się tuż za nim, pół sekundy na dojeździe do zakrętu. Nagle Fernando zwolnił a później przyspieszył. Nie spodziewałem się tego i byłem zaskoczony. Ta część winy leży ewidentnie po mojej stronie. Ale ciekawe, że zostaliśmy wezwani na spotkanie z sędziami.