Mercedesy rozpoczynają weekend GP Francji z mocnym tempem

Embed from Getty Images

Po chwilowej wizycie za oceanem Formuła 1 powraca do Europy na tor Paul Ricard we Francji. Kontrowersyjny obiekt, gdzie nitka wyścigowa jest wyznaczona na wielkim morzu asfaltu być może w tym roku przyniesie więcej emocji. By jednak to mogło się wydarzyć, piątek musi zostać przeznaczony na przygotowania.

Pierwsze minuty tradycyjnie nie należały do zbyt aktywnych. Jeśli zawodnicy pojawiali się na torze, to ich samochody wymalowane były farbą fluorescencyjną, by testować poprawki aerodynamiczne. Pomimo dość wolnego tempa pierwszych przejazdów w piątym zakręcie obrócił się Daniił Kwiat. Rosjanin jednak nie uszkodził samochodu i kontynuował jazdę.

Pierwsze komunikaty kierowców dawały nadzieję na ciekawe rozwiązania dotyczące wyboru opon w kwalifikacjach. Leclerc donosił o natychmiastowym zużyciu miękkiej mieszanki, a najlepsze czasy kręciły McLareny na pośredniej. Pierwszym, który opanował miękkie ogumienie był Bottas, pokonując czas Norrisa o niemal sekundę.

Od Fina lepszy czas uzyskał Max Verstappen, jednak na pośredniej mieszance - 1:34,595. Holender narzekał jednak przez radio, że jego samochód mocno się ślizga po torze. Bottas jednak nie zamierzał łatwo ustępować i na kolejnej mierzonej rundzie wyprzedził Red Bulla o 0,1 sekundy. Gdy na torze zapadła chwila ciszy związana z koniecznością oddania pierwszych kompletów opon, wyniki nie były do końca miarodajne, gdyż Ferrari traciło ponad sekundę do Mercedesa.

Warunki na torze szybko się poprawiały, co potwierdzał kolejny przejazd Gasly'ego. Francuz wskoczył na czoło tabeli na pośrednich oponach. Chwilę później na miękkiej mieszance na pierwszym miejscu zameldował się Norris z wynikiem 1:34,110. Hamilton tymczasem na swoim szybkim kółko był lepszy od Norrisa o zaledwie 0,004 sekundy. Chwilę później Mercedesy nieco podkręciły tempo i odjechały na 0,3 sekundy od reszty stawki, choć swoich szybkich przejazdów nie wykonało jeszcze Ferrari.

Miękkie opony zdecydowanie zaczynały działać jak powinny, gdyż czołowi kierowcy byli w stanie pojechać kolejne mocne okrążenia, nie zmieniając kompletu na nowy. Dało to Hamiltonowi czas 1:32,738. Kierowcy stajni z Maranello pojechali zaskakująco słabo. Leclrec stracił do Hamiltona 0,3 sekundy, a Vettel całą sekundę. Pomiędzy nimi meldował się Verstappen. Do końca sesji układ w czołówce nie uległ zmianie, co oznacza, że Ferrari ma przed sobą sporo pracy. Czasy jednak z pewnością pójdą w dół, ze względu na coraz lepsze warunki nawierzchni.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 48°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 2,9 m/s
Wilgotność powietrza: 57%
Sucho