Alonso na czele deszczowego drugiego treningu

Embed from Getty Images
Drugi trening wprawdzie rozpoczął się na suchej nawierzchni, ale już przy zapaleniu zielonego światła krople zaczęły padać na obiekt pod Montrealem. Kierowcy ustawili się w kolejce, by przejechać choć jedno suche kółko.

Opady jednak na to nie pozwoliły. Kierowcy utrzymywali się na torze, ale z dużymi trudnościami, gdyż z każdą minutą trasa robiła się coraz bardziej mokra. Mimo wszystko Pierre Gasly postanowił udowodnić, że jeździć się da i przyznał, że tor staje się coraz lepszy. Nieco pozazdrościło mu kilku zawodników i równiez wyjechali na miękkich slickach.

Pomimo ciągle padającego deszczu, kierowcy bezustannie poprawiali swoje czasy i nie myśleli o zakładaniu przejściówek. Dobrze w takich warunkach czuł się Aston Martin i Fernando Alonso przez dłuższą chwilę utrzymywał się na cele tabeli. Zmienił go dopiero Leclerc z czasem 1:16,556.

Do awarii doszło w samochodzie Verstappena. Holender zameldował, że czuje dym wydobywający się z samochodu Mechanicy podjęli decyzję o procedurze bezpieczeństwa i rozpoczęto sprawdzanie auta pod kątem awarii układu hybrydowego. W tym czasie Alonso powrócił na pierwsze miejsce, po czym tor przestał pozwalać na szybsze czasy. Skłoniło to niemal całą stawkę do zjazdu do garażu.

WIększość stawki zdecydowała się na przejazdy na przejściowych oponach, jednak czasy nie miały większego znaczenia. Chodziło tylko o poznanie toru w deszczowych warunkach.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 32°C
Temperatura powietrza: 19°C
Prędkość wiatru: 3,2 km/h
Wilgotność powietrza: 71%
Mokro