Giovinazzi wygrywa główny wyścig GP2 na Sepang

Antonio Giovinazzi zwyciężył w głównym wyścigu GP2 na torze Sepang. Dzięki temu maksymalnie wykorzystał okazję do odskoczenia Gasly'emu, który finiszował zaledwie na 11 miejscu.

Po dodatkowych okrążeniach formujących spowodowanych koniecznością usunięcia samochodu Artema Markiełowa, wyścig rozpoczął się dramatycznych okolicznościach ze względu na słabe ruszenie Gasly'ego.

Francuz był zaledwie 10 po pierwszym okrążeniu i nie był w stanie zyskać dzięki wczesnemu postojowi, przez co na mecie zjawił się dopiero jedenasty. Raffaele Marciello startował tuż za Francuzem i od razu wskoczył na prowadzenie, a Giovinazzi jechał po jego zewnętrznej w pierwszym zakręcie.

Podczas gdy Giovinazzi szykował się do objęcia drugiej pozycji za Marciello, Włoch popełnił błąd i pojechał za szeroko. Starał się odzyskać prowadzenie w czwartym zakręcie, jednak nie był w stanie go pokonać, a dodatkowo wyprzedził go Sergiej Sirotkin.

Sirotkin początkowo trzymał się Giovinazziego, jednak po czterech kółkach zaczął tracić czas. Rosjanin zmienił opony na ósmym okrążeniu, dzięki czemu zyskał znacznie lepsze tempo. Włoch pozostał na torze trzy okrążenia dłużej, przez co wyjechał po postoju za Sirotkinem. Różnica pomiędzy czołową dwójką wahała się w okolicach sekundy, jednak na trzy okrążenia do końca Giovinazzi przypuścił zaciekły atak.

Sirotkin był zmuszony do obrony w ostatnim zakręcie, jak również pojechał po wewnętrznej w pierwszym wirażu, jednak jego bolid nie zapewnił mu wystarczającej przyczepności, dzięki czemu wyprzedził go Giovinazzi. Po tym manewrze miał ogromną przewagę w tempie, dzięki czemu na mecie zameldował się z przewagą 5,8 sekundy.

Sirotkin dojechał na drugim miejscu, przed Normanem Nato, który starał się go gonić tuż przed finiszem. Marciello spadł na szóstą pozycję po problemach na postoju. Alex Lynn uplasował się ostatecznie na czwartym miejscu.

Piąty na mecie zjawił się Jordan King, który również skorzystał z problemów Marciello. Dalej mieliśmy Lucę Gfiotto oraz Mitcha Evansa, który tym samym zapewnił sobie start z pole position w jutrzejszym sprincie. Tymczasem Gustav Malja i Sergio Canamasas uzupełnili czołową dziesiątkę.