Caldwell wygrywa szalony drugi sprint F3 w Barcelonie

Embed from Getty Images

Olli Caldwell okazał się niespodziewanym zwycięzcą drugiego sprintu Formuły 3 na torze Catalunya. Zawodnik Premy objął prowadzenie w samej końcówce po tym, jak z walki o zwycięstwo wypadło aż czterech innych kierowców w wyniku dwóch różnych incydentów. Oprócz Caldwella, na podium stanęli również Victor Martins i Frederik Vesti.

Ruszający z pole position Enzo Fittipaldi pewnie utrzymał swoją pozycję po starcie, podobnie jak startujący za nim kolejni zawodnicy z czołowej czwórki: David Schumacher, Matteo Nannini oraz Victor Martins. Właśnie wspomniany kwartet, a także Dennis Hauger i Olli Caldwell, dyktował potem tempo przez większość rywalizacji.

Już po drugim zakręcie konieczna była jednak neutralizacja, której powodem była kolizja Logana Sargeanta ze zwycięzcą pierwszego wyścigu, Aleksandrem Smoljarem. Rosjanin przebił prawą tylną oponę po delikatnym kontakcie z przednim skrzydłem jadącego za nim Clementa Novalaka i zaliczył uślizg, zabierając ze sobą z toru właśnie wspomnianego Sargeanta.

Samochód bezpieczeństwa opuścił tor po pięciu okrążeniach. Enzo Fittipaldi prowadził, lecz niemal od razu presję na Brazylijczyku zaczął wywierać David Schumacher. Tuż za tą dwójką czaił się z kolei Matteo Nannini. W ciągu dwóch okrążeń prowadząca szóstka w składzie Fittipaldi, Schumacher, Nannini, Martins, Hauger i Caldwell zdecydowanie podkręciła tempo i zaczęła uciekać reszcie stawki. Siódmy Vesti tracił do Caldwella ponad dwie sekundy.

Różnice między zawodnikami czołowej szóstki wynosiły we wszystkich przypadkach niespełna sekundę, przez co kolejne manewry wyprzedzania wisiały w powietrzu. Na dziewiątym kółku do pracy zabrał się Hauger, który wyprzedził Martinsa na dojeździe do dziesiątego zakrętu. Chwilę później, na prostej startowej, juniora Alpine wyprzedził również Caldwell. Martins wciąż był jednak w stanie trzymać się blisko zawodników Premy.

Dwunaste okrążenie przyniosło nam wreszcie zmianę lidera - napierający od kilku kółek Schumacher wreszcie dopiął swego i wyprzedził Fittipaldiego pod koniec prostej startowej. Za ich plecami kolejne pozycje zyskiwał natomiast Novalak, który po wyprzedzeniu Jonny'ego Edgara był już ósmy. Na półmetku rywalizacji czołowa dziesiątka wyglądała następująco: Schumacher, Fittipaldi, Nannini, Hauger, Caldwell, Martins, Vesti, Novalak, Edgar i Collet.

Fittipaldi, mimo utraty pozycji lidera, nadal prezentował mocne tempo i trzymał się w granicach 0,8 sekundy za Schumacherem, dzięki czemu już na czternastym okrążeniu podjął próbę odzyskania prowadzenia po zewnętrznej pierwszego zakrętu. Niemiec nie zamierzał zostawiać miejsca swojemu rywalowi, przez co ten ratował się wyjazdem na tarkę. Bolid Fittipaldiego podskoczył, a następnie uderzył w Schumachera, kończąc wyścig kierowcy Tridenta. Tym samym, syn Ralfa Schumachera wciąż musi czekać na swoje premierowe punkty w F3.

Konieczna była zatem kolejna neutralizacja. Na prowadzenie wysunął się Matteo Nannini, drugie miejsce zajmował Dennis Hauger, natomiast Enzo Fittipaldi po kolizji z Schumacherem spadł na trzecią lokatę. Nie utrzymał jej jednak zbyt długo, ponieważ już na kolejnym okrążeniu Brazylijczyk zatrzymał się na torze z powodu problemów z samochodem i odpadł z rywalizacji.

Neutralizacja potrwała do osiemnastego okrążenia. Po odpadnięciu Schumachera i Fittipaldiego, głównymi pretendentami do odniesienia zwycięstwa zostali Nannini i Hauger, który był najszybszym kierowcą na torze. Tuż za ich plecami znajdowali się z kolei Caldwell, Martins, Vesti i Novalak.

Na dwudziestym pierwszym okrążeniu Hauger wreszcie zaatakował Nanniniego. Norweg próbował wyprzedzić kierowcę HWA po wewnętrznej pierwszego zakrętu, ale zaliczył delikatny uślizg, przez co uderzył w prawe tylne koło bolidu Nanniniego. Włoch zaliczył obrót, a obaj kierowcy zderzyli się przednimi skrzydłami. Mimo uszkodzeń, obaj byli w stanie kontynuować jazdę, ale spadli w głąb stawki. Na prowadzenie wysunął się Olli Caldwell.

Brytyjczyk musiał jednak mieć się na baczności, bowiem niespełna sekundę za nim podążał jeszcze Victor Martins. Francuz zaatakował nawet Caldwella w pierwszym zakręcie ostatniego okrążenia i tu także było o włos od kolizji! Ostatecznie Martins, nie chcąc podzielić losu swoich rywali, odpuścił i ratował się ucieczką poza tor. Caldwell tym samym pomknął po swoje pierwsze, niespodziewane zwycięstwo w Formule 3. Podium uzupełnili Martins i Vesti, a na kolejnych punktowanych pozycjach finiszowali Novalak, Collet, Edgar, Iwasa, Doohan, Crawford i Correa.