Leclerc najszybszy w drugim treningu przed GP Azerbejdżanu

Charles Leclerc z Ferrari zakończył na czele drugi piątkowy trening przed Grand Prix Azerbejdżanu, uzyskując lepszy wynik od Sergio Pereza i Maxa Verstappena.

Kilka minut po otwarciu alei serwisowej Lando Norris doprowadził do wywieszenia pierwszych żółtych flag, wyjeżdżając na pobocze przy trzecim zakręcie. Kierowca McLarena spędził na nim trochę czasu, próbując ostrożnie powrócić na tor.

W tym czasie do jazdy zabierali się już dwaj pechowcy z pierwszego treningu - Nicholas Latifi i Mick Schumacher. Najlepszy wynik należał do Carlosa Sainza - 1:45,118s. Za Hiszpanem plasowali się Sergio Perez, Guanyu Zhou, Lewis Hamilton i Yuki Tsunoda.

Parę chwil później topowy rezultat należał już do Charlesa Leclerca, za którym ze stratą siedmiu dziesiątych sekundy ujrzeć można było Sergio Pereza. Zdecydowana większość ekip korzystała z pośredniego ogumienia - wyjątkiem był McLaren, którego kierowcy zbierali dane mając w swych bolidach twarde Pirelli PZero.

Na długiej prostej ulicznego obiektu w Baku, najwyższe prędkości odnotowywali kierowcy Alpine (Ocon - 342km/h a Alonso 337km/h). Niewiele gorsze osiągi prezentowali kierowcy Ferrari i Red Bulla (Leclerc 335 a Perez 333km/h). Tradycyjnie już w górnej części tabeli próżno było szukać kierowców zespołów współpracujących z Mercedesem.

Podczas drugiego treningu kierowcom przeszkadzały śmieci pojawiające się na torze - plastikowe torebki trafiły między innymi na karoserię bolidów Sainza i Ocona.

Tymczasem Leclerc powiększał przewagę nad konkurencją, uzyskując czas 1:43,224s. Sainz, który także znajdował się na szybkim kółku, zblokował koła na dohamowaniu do jednego z zakrętów i zrezygnował z kontynuowania próby. W tej sytuacji wicelider klasyfikacji generalnej dysponował przewagą 0,248s nad Perezem i 0,612s nad Verstappenem (najlepsze okrążenie Holender pokonał jednak na pośrednich a nie miękkich oponach).

Na początku okresu przeznaczonego na symulację tempa wyścigowego doszło do trzech niegroźnych incydentów. Najpierw Schumacher znalazł się na poboczu w pierwszym sektorze a po chwili ze stref wyjazdowych skorzystali także Leclerc i Perez.

Niedługo później urzędujący mistrz świata poprawił swój osobisty rekord przy użyciu "czerwonych" Pirelli PZero. Czas 1:43,580s pozwolił mu zbliżyć się na 0,356s do najszybszego Leclerca. Po serii szerszych wyjazdów z początku drugiej połowy FP2, finałowe minuty przebiegały znacznie spokojniej, dając zawodnikom dobre warunki na przygotowania do niedzielnej rywalizacji.

W samej końcówce zajęć Leclerc zgłosił spadek mocy silnika. Inżynier próbował uspokoić kierowcę, mówiąc, że zespół nie dostrzega żadnych problemów. Monakijczyk skwitował te słowa z wyraźnie poirytowanym tonem: Więc spadek mocy jest czymś normalnym?.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 31°C
Temperatura powietrza: 23°C
Prędkość wiatru: 1,3 m/s
Wilgotność powietrza: 57%
Sucho