Testy w Andaluzji dzień 5/5: BMW najszybsze na koniec jazd

Przebieg ostatniego dnia testów w tym tygodniu na torze Jerez zakłóciły opady deszczu, co skłoniło kilka zespołów do ograniczenia jazdy. W czwartek doszło też do kraksy, kiedy Lewis Hamilton wypadł z toru przy średniej szybkości i uderzył tyłem McLarena w barierę z opon. Najszybszym kierowcą na zakończenie testów okazał się tymczasem Nick Heidfeld (BMW Sauber).

Z powodu deszczu tor był mokry mniej więcej do południa, a później kierowcy mogli już korzystać z opon bez bieżnika. Zdecydowanie najbardziej aktywni byli Heidfeld i Kimi Raikkonen (Ferrari), obaj przejeżdżając po ponad 100 okrążeń. Ferrari F60 po raz trzeci z rzędu okazało się drugim pod względem szybkości samochodem podczas testów w tym tygodniu - dzisiaj strata Raikkonena do najszybszego kierowcy wyniosła 0,36 sekundy. Fin doprowadził do przerwania testów tuż przed godziną drugą po południu, kiedy to wpadł w poślizg w ósmym zakręcie.

Tymczasem Hamilton, który uplasował się dzisiaj na trzeciej pozycji ze stratą ponad sekundy do Heidfelda, był dwukrotnie sprawcą wywieszenia czerwonej flagi: pierwszy raz pod koniec pierwszej godziny testów ze względu na bliżej niezidentyfikowany problem z samochodem, a drugi około godziny 15:30 po kraksie, której przyczyną mógł być silniejszy powiew wiatru - tak przynajmniej twierdzi zespół z Woking. W wyniku kraksy uszkodzone zostało tylne skrzydło i zawieszenie, ale na szczęście wydarzyło się to pod koniec testów, tak więc zespół nie stracił dużo czasu.

Z obydwoma przerwami były też związane dość zabawne incydenty. Rano jeden z członków zespołu BMW Sauber podszedł do lawety z MP4-24 w alei serwisowej i próbował zrobić kilka fotek małym aparatem cyfrowym. Odwiódł go jednak od tego dość wymownymi gestami jeden z mechaników McLarena. Być może zespół BMW chciał lepiej przyjrzeć się tajemniczemu urządzeniu po bokach przedniego skrzydła MP4-24, którego funkcja jest na razie trudna do odgadnięcia. Z kolei po wypadku Hamiltona bardzo ciekawscy wydawali się być dwaj członkowie ekipy Ferrari, chociaż tym razem McLaren zwiększył dwukrotnie liczbę parawanów osłaniających lawetę z ich autem.

Pozostali uczestnicy dzisiejszych testów: Mark Webber (Red Bull), Kazuki Nakajima (Williams) i Jarno Trulli (Toyota) nie przejechali zbyt wielu okrążeń. Najmniej - 38 - pokonał Trulli, kończąc przedwcześnie jazdę ze względu na uszkodzeniu przedniego skrzydła po zbyt agresywnym przejechaniu przez tarki. Po południu Włoch miał między innymi okazję wypróbować opony Bridgestone przygotowywane na sezon 2010. Kolejne grupowe testy rozpoczną się w poniedziałek na torze Catalunya, gdzie miejmy nadzieję pojawią się już wszystkie zespoły, łącznie z byłą ekipą Hondy.

•   Jerez: najlepsze czasy kierowców w roku 2009
•   Jerez: dystans pokonany przez kierowców i zespoły w roku 2009

Pogoda
Temperatura powietrza: 15-20°C
Temperatura toru: 14-22°C
Rano mokry tor, pochmurno przez cały dzień z przebłyskami słońca i silnym wiatrem po południu

Źródło: Informacje prasowe zespołów, F1Today.nl