GP Hiszpanii: trening 2 - Webber ponownie na czele

Najszybszym kierowcą drugiej sesji treningowej, podobnie jak w pierwszej, był Mark Webber. Przewaga kierowcy Red Bull Racing była tym razem znacznie mniejsza. Na drugim miejscu uplasował Lewis Hamilton ze stratą 0,039s, a trzeci był Sebastian Vettel, o 0,356s za Webberem.

W perspektywie jutrzejszych kwalifikacji zapowiada się więc interesująca walka o pierwsze pole startowe, do której mogą też przyłączyć się kierowcy Ferrari. Mieli oni w tej sesji nieco pecha i podczas swych przejazdów na miękkich oponach natrafili na torze na wolniejszych kierowców.

Pogoda, tak jak podczas pierwszego treningu, była słoneczna, a temperatura toru wciąż rosła. Już od samego początku na torze panował spory ruch i nikt nie zwlekał z rozpoczęciem pomiarowych okrążeń. Jako pierwszy czas uzyskał tym razem kierowca Toro Rosso - Jaime Alguersuari (1:29.858). Już na początku sesji nerwowy moment przeżył Kamui Kobayashi, który pojechał zbyt agresywnie w sekwencji zakrętów Wurth, co skończyło się drobną wizytą na poboczu. W pierwszych dziesięciu minutach sesji na tor nie wyjechał jedynie Lewis Hamilton.

Na początku sesji, gdy na torze momentami były jednocześnie 23 bolidy, tempo dyktował Fernando Alonso, który podczas swojego przejazdu ustanowił czas 1:25,445, jednak po piętach wciąż deptał mu Jenson Button. Kierowcy Red Bull Racing, podobnie jak reprezentanci Mercedesa, na początku sesji plasowali się w środku stawki, wykonując dłuższe przejazdy.

Po upływie 30 minut na prowadzeniu był już Lewis Hamilton, który wykonał krótką serię szybkich okrążeń, notując czas 1:25,236, a na ostatnim z nich w widowiskowy sposób wybronił się przed wpadnięciem na wysoki krawężnik w sekwencji Wurth. Za kierowcą McLarena plasowali się w tym czasie Fernando Alonso i Pastor Maldonado, który był pierwszym kierowcą korzystającym w ten weekend z miękkiej mieszanki opon.

Witalij Pietrow tym razem nie miał problemów i od początku pracował na torze, podobnie jak jego kolega z Lotus Renault - Nick Heidfeld. Obaj kierowcy tego zespołu plasowali się w pierwszej połowie sesji w czołowej dziesiątce, wykonując liczące po kilka okrążeń przejazdy. Wkrótce jednak Rosjanin wyjechał na tor na miękkich oponach i pewnie wysunął się na prowadzenie z rezultatem 1:24,786. Inni kierowcy - między innymi przedstawiciele Ferrari i McLarena - wciąż korzystali z twardych opon.

Na półmetku sesji na prowadzeniu był już Sebastian Vettel, który po długich przejazdach na twardych oponach rozpoczął pracę na miękkiej mieszance. Niemiec pobił rekordy we wszystkich trzech sektorach, poprawiając czas Pietrowa o dwie sekundy (1:22,826). Swe rezultaty poprawili też Nick Heidfeld, który awansował na drugie miejsce (+1,5s) i Sergio Perez (+1,8s).

Wkrótce na torze pojawił się drugi z reprezentantów RBR - Mark Webber, który poprawił rekordy wszystkich sektorów, a tym samym poprawił czas Vettela o 0,356s. Ze swojego samochodu nie był za to zadowolony Jenson Button, który narzekał na podsterowność i nerwowość tylnej osi przy przyspieszaniu.

Na 38 minut przed końcem sesji żółtą flagę spowodował Felipe Massa, który ze względu na problemy ze stabilnością bolidu na hamowaniu wypadł na pobocze nawrotu Seat. Brazylijczyk uniknął jednak bandy i nie utknął w żwirowej pułapce, a po dokończeniu okrążenia zjechał do boksów.

Warto odnotować też, że miękkie opony nie pracowały dla wszystkich tak dobrze, jak dla kierowców RBR. Korzystając z miękkiej mieszanki kierowcy tej ekipy byli w stanie przejechać cały ostatni zakręt (New Holland) z aktywowanym systemem DRS, podczas gdy inni mieli z tym spory problem. W tym czasie na tor, na miękkich oponach, wyjeżdżali też kierowcy Ferrari, McLarena, Williamsa i Toro Rosso.

Od samego początku sesja nie układała się po myśli kierowcom Force India, którzy plasowali się z ponad sześciosekundową stratą między przedstawicielami nowych ekip. Paul di Resta wykonywał jednak dłuższe przejazdy związane z testem nowego przedniego skrzydła i podłogi, zaś w bolidzie Adriana Sutila awarii uległ system telemetrii. Niemiec zdołał powrócić na tor na około kwadrans przed końcem. Warto wspomnieć też o reprezentantach Team Lotus, którzy zdają się być naprawdę blisko kierowców środka stawki.

Ostatnie 30 minut drugiego treningu upłynęło pod znakiem długich przejazdów, z dużą ilością paliwa, wykonywanych na obu rodzajach opon. Na 13 minut do końca po raz kolejny pojawiła się żółta flaga. Tym razem sprawcą był Narain Karthikeyan, który zwiedził pobocze zakrętu Repsol.

Tak jak w pierwszym treningu w końcówce wszyscy pojawiali się na torze, by wykonać jeszcze kilka okrążeń przy większym obciążeniu paliwem. Końcówka, tak jak i cała sesja przebiegła jednak spokojnie i nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów. Po raz kolejny natomiast nad najsłabszymi ekipami - Virgin i HRT zawisła groźba nie zmieszczenia się w kwalifikacjach w limicie 107% czasu najszybszego kierowcy.

Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 41°C
Temperatura powietrza: 23°C
Prędkość wiatru: 4,6 m/s
Wilgotność powietrza: 37%
Sucho