GP2: Pantano wygrywa drugi wyścig we Francji

W sobotę swoje pierwsze zwycięstwo w serii GP2 odniósł Timo Glock, a dzisiaj przyszła kolej na innego byłego kierowcę Formuły 1, także mającego na swoim koncie niepełny sezon startów w zespole Jordan. Mowa oczywiście o Giorgio Pantano (FMS), który do niedzielnego sprintu (28 okrążeń) wystartował z trzeciej pozycji, mając przed sobą Lucasa di Grassiego (Durango) i Ferdinando Monfardiniego (DAMS).

Monfardini już na pierwszym okrążeniu nie wytrzymał presji i wypadł z toru, oddając prowadzenie di Grassiemu. Brazylijczyk nie cieszył się jednak z niego zbyt długo, gdyż na drugim okrążeniu na nawrocie został wyprzedzony przez Pantano i ponownie znalazł się na drugiej pozycji. Od tego momentu Pantano kontrolował już przebieg wyścigu, choć do samego końca jechał pod dużą presją ze strony Nelsona Piqueta Jr, (Piquet Sports), który po starcie z piątej pozycji wyprzedził od razu swojego zespołowego partnera (Alexandre Negrao), a następnie skorzystał z błędu Monfardiniego, by na szóstym okrążeniu wyprzedzić di Grassiego. Piquet nie był jednak w stanie zaatakować Pantano i musiał zadowolić się drugą pozycją na mecie, ale tak czy inaczej znowu udało mu się zmniejszyć stratę do lidera klasyfikacji generalnej kierowców o kilka punktów.

Na najniższym stopniu podium stanął tym razem Alexandre Premat (ART), który gdyby nie błąd popełniony na pierwszym okrążeniu, zakończony przejażdżką przez żwirowisko i spadkiem aż na 14 pozycję, mógłby dzisiaj z pewnością liczyć na odniesienie zwycięstwo przed własną publicznością. Francuz podobnie jak wczoraj był bardzo szybki na swoim domowym torze i od razu zabrał się do odrabiania strat, wyprzedzając po drodze nawet zespołowego partnera, Lewisa Hamiltona, który po wczorajszej wpadce musiał startować aż z 19 pozycji. Po pięciu okrążeniach obaj kierowcy jechali już kolejno na ósmej i dziewiątej pozycji, a kolejnymi "ofiarami" Premata byli obydwaj kierowcy z zespołu Arden, Michael Ammermuller i Neel Jani.

Po 10 okrążeniach Francuz zajmował już piątą pozycję i wkrótce dogonił Glocka, który od kilku okrążeń próbował bezskutecznie wyprzedzić di Grassiego. W końcu udało mu się to na 17 okrążeniu, a wraz z Niemcem obok di Grassiego przemknął także Premat. Glock na trzeciej pozycji utrzymał się do 21 okrążenia, kiedy to jadąc pod dużą presję ze strony Premata popełnił w końcu błąd. Kierowca z zespołu iSport miał co prawda jeszcze dwukrotnie szansę na odzyskanie trzeciej pozycji, ale Premat był dzisiaj nie do pokonania i Glock musiał ostatecznie zadowolić się czwartą pozycją. Tymczasem Premat miał na mecie niespełna 10 sekund straty do Pantano. Hamilton musiał zadowolić się piątą pozycją, a na ostatniej pozycji punktowanej finiszował di Grassi.

Po wyścigach we Francji przewaga Hamiltona nad Piquetem zmalała do 14 punktów. Trzeci w klasyfikacji Premat traci do Piqueta tylko osiem punktów, a tymczasem na czwartą pozycję awansował Glock. Kolejna runda GP2 odbędzie się na niemieckim torze Hockenheim za dwa tygodnie.

Źródło: Eurosport.com