Aitken: Nie jestem pewny startu w Grand Prix Abu Zabi
Losy 25-latka w Williamsie zależą od tego, czy Hamilton wróci do kokpitu Mercedesa.
10.12.2015:36
Mateusz Szymkiewicz 499wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jack Aitken przyznał, że wciąż pozostaje niepewny udziału w Grand Prix Abu Zabi z ekipą Williamsa.
Brytyjczyk zastępuje George'a Russella, który podczas ostatniego Grand Prix Sakhiru dołączył do Mercedesa. Stajnia z Brackley była zmuszona wyznaczyć nowego kierowcę w miejsce Lewisa Hamiltona, mającego dodatni wynik testu na koronawirusa.
Niemiecki producent zamierza dołożyć wszelkich starań, by siedmiokrotny czempion mógł wrócić do bolidu już w Grand Prix Abu Zabi. Mimo to wciąż nie zapadła oficjalna decyzja o składzie kierowców na najbliższy weekend i niewykluczone, że sytuacja będzie klarowna dopiero w sobotę.
25-latek zapytany, jak odnajduje się w sytuacji, w której do samego końca nie jest pewny startu w wyścigu Formuły 1, odpowiedział:
Jack Aitken przyznał, że wciąż pozostaje niepewny udziału w Grand Prix Abu Zabi z ekipą Williamsa.
Brytyjczyk zastępuje George'a Russella, który podczas ostatniego Grand Prix Sakhiru dołączył do Mercedesa. Stajnia z Brackley była zmuszona wyznaczyć nowego kierowcę w miejsce Lewisa Hamiltona, mającego dodatni wynik testu na koronawirusa.
Niemiecki producent zamierza dołożyć wszelkich starań, by siedmiokrotny czempion mógł wrócić do bolidu już w Grand Prix Abu Zabi. Mimo to wciąż nie zapadła oficjalna decyzja o składzie kierowców na najbliższy weekend i niewykluczone, że sytuacja będzie klarowna dopiero w sobotę.
Nic jeszcze nie wiemy- powiedział Jack Aitken na konferencji przed Grand Prix Abu Zabi.
To zależy od Mercedesa oraz sytuacji zdrowotnej Lewisa. Po prostu czekam na potwierdzenie. Oczywiście, chciałbym wrócić do samochodu, ponieważ udało mi się wykonać spore kroki, więc ten weekend byłby jeszcze mocniejszy w moim wykonaniu. Muszę jednak poczekać na komunikat i dowiedzieć się, jaka zapadła decyzja.
Czuję, że jestem teraz nieco szybszy w samochodzie. Wszystko byłoby nieco prostsze i mógłbym skoncentrować się na wydobyciu dodatkowych osiągów. Mimo to nadal mój start byłby pod znakiem zdobywania doświadczenia i pewności siebie. Jeżeli znajdę się w samochodzie, będę pewny tego, że wykonamy dobrą pracę, a zespół będzie mógł być naciskany w stronę zdobyczy punktowej. To nie będzie dla nas najmocniejszy tor, ale nie oznacza to, że nie możemy mieć szczęścia po naszej stronie.
25-latek zapytany, jak odnajduje się w sytuacji, w której do samego końca nie jest pewny startu w wyścigu Formuły 1, odpowiedział:
Nie jest to aż tak dziwne. Będę nieco rozczarowany, jeżeli nie wystartuję po wszystkich przygotowaniach. Mimo to moja rola polega na byciu w gotowości. Wykorzystałem całą środę oraz czwartek na pracę. Jeżeli pojawi się konieczność startu, będę w dobrej pozycji.
