Rosberg wygrywa chiński dreszczowiec

Zużycie opon dyktowało warunki podczas wyścigu na torze w Szanghaju
15.04.1211:49
Paweł Zając
8349wyświetlenia

Nico Rosberg odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze i stanął na najwyższym stopniu podium Grand Prix Chin. Drugie miejsce zajął jadący na trzy postoje Jenson Button, a jako trzeci linię mety przekroczył Lewis Hamilton.

Mimo tego, że kierowca Mercedesa wygrał ze sporą przewagą, to różnorodne strategie i zużycie opon sprawiło, iż wyścig był szalenie ciekawy i spokojnie może pretendować do jednego z najlepszych w ostatnich latach.

Spokojny początek



Podczas startu jak zwykle się działo, jednak ogólnie było dość spokojnie. Button i Hamilton atomowo ruszyli z miejsca, przez co z pierwszego zakrętu wyjechali na trzecim i piątym miejscu. Kierowcy Ferrari nieźle wystartowali i mieli bardzo dobre tempo na pierwszym okrążeniu, dzięki czemu Alonso wyprzedził Webbera, a Massa znalazł się przed Grosjeanem. Startujący z 11 pola Vettel spóźnił start i spadł na 15 miejsce.

Webber szybko odzyskał tempo i jechał wyraźnie szybciej od Alonso, jednak nie umiał znaleźć sposobu na wyprzedzenie Hiszpana. Red Bull zdecydował się wezwać swojego kierowcę do boksu już na siódmym okrążeniu i założyć mu twarde opony. Jak się później okazało, decyzja była słuszna, gdyż Australijczyk wyprzedził nie tylko Alonso, ale także Raikkonena.

Od okrążenia 10 do 14 reszta kierowców z czołówki pojawiła się u swoich mechaników. Tylko kierowcy McLarena założyli miękkie opony. W międzyczasie z rywalizacji odpadł Schumacher, który padł ofiarą niedokręconego koła. W tym momencie czołowa dziesiątka wyglądała następująco: Perez, Massa (obaj przed pierwszym pit stopem), Rosberg, Button, Hamilton, Webber, Raikkonen, Alonso, Kobayashi i Grosjean. Vettel był jedenasty.

Mimo tego, że kierowcy jechali bardzo blisko siebie, to jednak niewiele się działo. Nawet strefa DRS nie pomagała przy próbach wyprzedzania. Perez i Massa zdecydowali się na zmianę opon kolejno na 17 i 19 okrążeniu. Meksykanin wyjechał na tor przed Vettelem i bardzo blisko Grosjeana, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość urzędującego mistrza świata i zająć w tym momencie 10 pozycję.

Różnice w taktyce



Jako pierwszy na drugi zjazd zdecydował się Webber na 22 okrążeniu. Od tego momentu zaczęły się klarować różnice w taktyce poszczególny zespołów, a akcja na torze zaczęła przybierać na intensywności. Hamilton po wizycie w alei serwisowej wyjechał na trzynastym miejscu, za Felipe Massą. Button zawitał po nowe opony na 25 okrążeniu i wyjechał na dziesiątym miejscu, jednak dość szybko przebił się do przodu. Podczas kolejnych przejazdów przez strefę DRS poradził sobie najpierw z Maldonado, a potem z Senną.

Hamilton pokonał Massę czystym manewrem na 26 okrążeniu, w szóstym zakręcie. Niedługo później Webber wyprzedził kierowcę Ferrari w identyczny sposób, a Hamilton, przy użyciu systemu DRS znalazł się przed di Restą, który stracił kolejną pozycję w drugim zakręcie - na rzecz kierowcy Red Bulla. Button kontynuował swoją szarżę i na 28 okrążeniu wyprzedził Pereza w strefie DRS i wskoczył na szóste miejsce. W międzyczasie Alonso i Raikkonen zjechali do swoich mechaników.

Na trzydziestym okrążeniu kierowcy ostro walczyli w kilku miejscach na torze. Hamilton naciskał na Maldonado, Alonso na Massę, a Button na Vettela. Mistrz świata z 2009 roku wyprzedził kierowcę Red Bulla przy użyciu DRS i wskoczył na 4 pozycję, podobnie Alonso poradził sobie z Massą. Sebastian Vettel zjechał po kolejny komplet twardych opon na 32 okrążeniu i wyjechał na 13 pozycji. Hamilton jak cień podążał za Buttonem i teraz on walczył z Perezem, jednak za jego plecami czaił się Webber. Australijczyk próbował ataku w szóstym zakręcie, jednak nie powiodło mu się to.

Umierające opony, błąd McLarena



Na 35 okrążeniu po raz drugi i ostatni Rosberg pojawił się u swoich mechaników. Button wskoczył w tym momencie na prowadzenie z przewagą 8 sekund. Na kolejnych 4 okrążeniach w boksach zameldowali się Perez, Hamilton, Alonso, i właśnie Button, jednak McLaren miał problem z dokręceniem lewego tylnego koła - Brytyjczyk stracił przeszło 6 sekund i szanse na zwycięstwo, gdyż znalazł się za Grosjeanem.

W tym momencie walka jeszcze bardziej przybrała na intensywności. Button starał się wyprzedzić kierowców przed sobą i rzucić się w pogoń za Rosbergiem. Na pierwszy ogień poszedł Grosjean, który został pokonany po wewnętrznej trzynastego zakrętu. Za jego plecami Hamilton i Webber nadal szarżują, najpierw poradzili sobie z Senną, a później z Grosjeanem, który wyjechał poza tor w siódmym zakręcie. Podobny błąd popełnił wcześniej Alonso, który próbował wyprzedzić jednego z Williamsów.

Problemy Alonso i Grosjeana zaowocowały ciekawymi manewrami, najpierw na 45 okrążeniu. Francuz, Maldonado i Perez wjeżdżali bok w bok w czternastym zakręcie. Później Alonso, Perez i jeden z kierowców Force India w podobny sposób próbowali pokonać pierwszy zakręt. Na 48 okrążeniu, jadący na drugiej pozycji Raikkonen padł ofiarą kończących się opon. Fin w przeciągu dwóch okrążeń stracił dziesięć pozycji i później jeszcze kolejne dwie, przez co na mecie był czternasty.

Trzy okrążenia później również Vettel miał problemy. Najpierw Button poradził sobie z nim w strefie DRS, a później w tym samym miejscu pokonali go również Hamilton i Webber. Kierowca McLarena po wskoczeniu na drugie miejsce jechał szybciej niż Rosberg, jednak Niemiec w tym momencie miał już ponad 24 sekundy przewagi i pewne zwycięstwo.

Wygrana Rosberga była w pewnym stopniu niespodziewana. Niewielu sądziło, że Mercedesowi uda się zażegnać problemy z oponami i będą w stanie utrzymać dobre tempo na całym dystansie. Dzięki Pirelli po raz kolejny otrzymaliśmy niesamowity wyścig i sporo emocji, których - miejmy nadzieję - nie zabranie nam w Bahrajnie. Jak kierowcy poradzą sobie z powrotem na tor Sakhir? Tego dowiecie się śledząc relację razem z [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Chin

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 23°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 0,5 m/s
Wilgotność powietrza: 51%
Sucho