Nick Heidfeld nie rezygnuje z F1

Niemiec nie jest jeszcze gotowy aby porzucić starania o powrót do F1.
12.09.1213:06
Karol Piątek
2821wyświetlenia

Nick Heidfeld, przyznaje, że wciąż liczy na powrót do Formuły 1. Niemiec po raz ostatni ścigał się w zeszłym roku, kiedy to zastępował Roberta Kubicę w barwach Renault.

Rok po burzliwym rozstaniu z ekipą z Enstone, Heidfeld przyznaje, że wciąż jest zły na decyzję zespołu. Potrzeba czasu, aby przez to przejść, to jest proces, który trwa nadal. To bardzo trudny czas dla mnie. Z pewnością nie było to pożegnanie na jakie liczyłem.

Po wyrzuceniu z Renault, Heidfeld kilkukrotnie startował w innych seriach, jednak jego preferencją pozostaje F1, Niemiec przyznał ponadto, że właśnie rozpoczął rozmowy na temat sezonu 2013. Nie jestem jeszcze gotów aby skupić się na czymś innym. To dlatego, że za bardzo kocham ten sport - powiedział w rozmowie z niemiecką agencją DPA. Gdyby to było takie łatwe, to już bym tam był. Więc nie będzie łatwo, ale z drugiej strony, jak to było widać w ostatnich latach, zawsze może zdarzyć się coś nieoczekiwanego. Nie chciałbym pójść do pierwszego lepszego zespołu, choć wiem, że szansa na miejsce w topowym zespole jest dość mała. Bycie kierowcą rezerwowym również jest bez sensu, ponieważ w ogóle nie jeździsz.

Nick Heidfeld posiada rekord największej ilości wizyt na podium, bez odniesienia choćby jednego zwycięstwa w karierze. Oczywiście, istnieją ciekawsze rekordy, ale z drugiej strony jest wielu innych kierowców, którzy nigdy nie dostali się do F1, nie mówiąc już o podium. Tak więc, to wciąż jest coś specjalnego.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

22
villy
13.09.2012 09:12
Jeśli chodzi o Heidfelda może i jest rekordzistą z liczbą startów bez zwycięstwa, ale też jest rekordzistą w ilości wyścigów, w których był sklasyfikowany z rzędu bodajże od Francji 2007 do Włoch 2009. Dopiero tę serię przerwał Sutil w Singapurze. A jeśli chodzi o ten pierwszy rekord to też należy zauważyć, że tutaj też czasami trzeba mieć trochę szczęścia. Np. co by było gdyby Brawn nie wykupił Hondy w 2009 roku?? Przypuszczalnie Button by skończył karierę z 1 zwycięstwem, 2 tragicznymi sezonami w Hondzie. I byłby wspominany jako niespełniona nadzieja Brytyjczyków, który kiedyś tam miał jakieś pojedyncze dobre wyniki. Heidfeld miał parę naprawdę dobrych sezonów tak jak np. 2005 w Williamsie, 2006-2007 w BMW, czy 2001-2002 w Sauberze. Wtedy go wszyscy cenili, a teraz mało kto o tym pamięta. Zaznaczam, że nie jestem jego fanem.
Kamikadze2000
13.09.2012 07:30
Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś w przyszłości niedługiej, "Quick Nick" zostanie mistrzem. ;)
Simi
12.09.2012 05:23
Już rozumiem kolego @francorchamps. Jak dla mnie Twój tok myślenia jest troszkę dziwny, ponieważ jak dla mnie nie da się współczuć komuś z tego powodu, że kibicuje komuś tam. Owszem, tak jak sam @Yurek napisał - kibicując na przykład Heikkiemu nie może mieć nadziei na zdobycie przez niego tytułu, ale skoro mu kibicuje to chyba nie jest to dla niego sprawą pierwszorzędną? ;) A zresztą, gra warta świeczki - po prostu każdy z nas ma inne spojrzenie na tą sprawę:) Pozdrawiam
francorchamps
12.09.2012 03:54
simi @ Tego że skoro Ty kibicujesz Alonso (bo jak to nazwałeś masz powody) to masz powody do radości, bo twój Faworyt jest na najlepszej drodze do trzeciego Mistrzostwa Świata.. A skoro Kolega Yurek@ kibicuje np: Heidfeldowi, to takich pwodów nie ma prawda...? Ale za to ma (nic nie warty) mój szacunek bo Ludzie kibicujący Drużyną, Sportowcom itd którzy nie są na pierwszych stronach gazet i nie mają setek medali są PRAWDZIWYMI Kibicami na dobre i na złe.. Już rozumiesz Kolego simi@ ? aha, i nie czytaj tego że według mojej teorii nie jesteś Kibicem na dobre i na złe bo pewnie jesteś :)
Yurek
12.09.2012 03:45
[quote="francorchamps"]Współczuję Ci, że akurat Twój Faworyt jest zwykłym przeciętniakiem[/quote] To nie jest mój faworyt. Heidfeld przez wiele lat był bardzo perspektywicznym kierowcą i kto wie, co by było, gdyby McLaren zamiast Raikkonena wziął jego. Natomiast "umniejszenie osiągnięć Heidfelda nawet w kolekcjonowaniu modeli" to była ironia, a jeśli tego nie wyłapałeś, to tylko Twoja sprawa.[quote="francorchamps"]ja zawsze na tym forum podziwiałem Kolegów, którzy kibicują zawodnikom nie wybijającym się specjalnie ponad przeciętność[/quote] Trudniej jest kibicować Frentzenowi czy Kovalainenowi (jak w moim wypadku) niż Vettelowi, jest też mniej okazji do wiecznego pisania HURRAAAA, ale jeśli ktoś kibicuje zawodnikowi z mniejszymi osiągnięciami (co nie znaczy słabszemu), to przynajmniej wiem, że to prawdopodobnie jakiś fanatyk - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Co oczywiście nie znaczy, że nie można być np. fanatykiem kierowców najmocniejszych przez wiele sezonów, jak Hamilton, Alonso czy Karthikeyan.
Simi
12.09.2012 03:43
@francorchamps [quote="francorchamps"]Współczuję Ci, że akurat Twój Faworyt jest zwykłym przeciętniakiem [/quote] Sory, że się wepcham do dyskusji, ale czegoś tu nie rozumiem. Przecież jak ktoś komuś kibicuje to najwyraźniej ma do tego powody - po prostu dany zawodnik z jakiegoś powodu wzbudza sympatię jakiejś osoby. Nie rozumiem czego tu współczuć???
archibaldi
12.09.2012 03:35
Przecież robi kolekcję bolidów w skali 1:1
francorchamps
12.09.2012 03:26
arahja @ [quote]on zostanie najlepszym kierowcą w historii F1 [/quote] Obawiam się że nie w tym wcieleniu albo nie w tej F1 o której ja myślę.. :) Yurek @ To naprawdę imponujące jak bronisz Nicka.. (piszę poważnie) Współczuję Ci, że akurat Twój Faworyt jest zwykłym przeciętniakiem (moim zdaniem), ale ja zawsze na tym forum podziwiałem Kolegów, którzy kibicują zawodnikom nie wybijającym się specjalnie ponad przeciętność.. pozdrawiam
Yurek
12.09.2012 03:26
Jeszcze jedno [quote="francorchamps"]Przecież na zdjęciu dokładnie widać, że jemu chodzi o kolekcjonowanie bolidów F1 w skali 1:100[/quote] To jest chyba skala 1:43, widać jak umniejszasz osiągnięcia Heidfelda nawet w kolekcjonowaniu modeli.
Simi
12.09.2012 03:05
Niestety, ale Heidfeld jest już historią dla F1. Był jednym z tych solidnych, ale nie do końca błyskotliwych rzemieślników. Inną sprawą jest to, że nie miał szczęścia do bolidów - kto wie jak wyglądałoby jego konto zwycięstw, gdyby na przykład znalazł się na miejscu Barrichello w 2009? Ale jego talent, choć niezaprzeczalny, nie był na tyle duży i ponadprzeciętny, by znaleźć sobie miejsce w czołówce. Ot, porządny kierowca, który miał w swojej karierze naprawdę niezłe występy, ale niestety, nie miał tego "czegoś", by walczyć w ścisłej czołówce. W tej chwili, zupełnie nie wiem dlaczego miałby znaleźć się w kręgu zainteresowań któregoś z zespołów. Nie ma wsparcia sponsorów, jego ostatnie wyniki w F1 nie powalały, a na rynku jest wiele młodych zawodników, którzy mają i większe perspektywy, i więcej pieniędzy.
arahja
12.09.2012 03:02
wy sie smiejecie a on zostanie jeszcze najlepszym kierowca w historii F1!
francorchamps
12.09.2012 02:27
No przecież, że nie przez NIVEA... :)
kusza
12.09.2012 02:14
Nick ma byc sponsorowany przez Gillette. :]
francorchamps
12.09.2012 01:07
up@ No, a w dodatku w 2008 w Kanadzie go przepuścił :D
Yurek
12.09.2012 12:53
Nabijacie się, ale jak objeżdżał Kubicę w 2007 to nie było do śmiechu, tylko teorie spiskowe o BMW.
francorchamps
12.09.2012 12:34
Przecież na zdjęciu dokładnie widać, że jemu chodzi o kolekcjonowanie bolidów F1 w skali 1:100.. Faktycznie chłop jest zawizęty :) Powodzenia Nick (już bez Quick)
nij0
12.09.2012 12:22
Ten koleś nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, ale trzeba przyznać, że jest chłop zawzięty.
jpslotus72
12.09.2012 12:11
@jednooki_cyklop @punksnotdead Jako trzeci pomyślałem to samo - znalazłem się więc na podium, chociaż bez zwycięstwa... Coś mi to przypomina.
katinka
12.09.2012 11:43
Normalne, czasem nigdy nie jest się gotowym by porzucić swoje marzenia, więc co się dziwić Heidfeldowi czy Rubensowi, który na Monzy był gotowy Groszka zastąpić. Ale Nick raczej wielkich szans na powrót do F1 chyba nie ma, nawet z zespołem z końca stawki, bo oni oprócz doświadczenia potrzebują też kasy.
punksnotdead
12.09.2012 11:37
@jednooki_cyklop Dokładnie to samo pomyślałem przeczytawszy tytuł
Aquos
12.09.2012 11:14
[quote]szansa na miejsce w topowym zespole jest dość mała[/quote] - powinni to drukować w słownikach i encyklopediach przy definicji pojęcia "eufemizm" ;)
jednooki_cyklop
12.09.2012 11:11
Ale F1 rezygnuje z Heidfelda.