WSbR w Le Mans: Baguette wygrywa w FR3.5, Vergne w FR2.0

Bertrand Baguette przetrwał tuż po starcie walkę kontaktową na dojeździe do pierwszego zakrętu i odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie 2009 podczas sobotniego wyścigu Formuły Renault 3.5 na Circuit Bugatti. W Le Mans został dzisiaj rozegrany także pierwszy wyścig Eurocup FR2.0 - zwyciężył w nim Jean Eric Vergne, natomiast Kuba Giermaziak finiszował niestety tuż za punktowaną dziesiątką.

Baguette po starcie z trzeciej pozycji zmierzał w kierunku pierwszego zakrętu w jednej linii z Marco Barbą, który wolno ruszył z miejsca i Pasquale di Sabatino. W strefie hamowania przed szykaną Dunlop doszło do kontaktu pomiędzy kołami bolidów Baguette i di Sabatino, przez co ten pierwszy musiał ściąć wyjście z zakrętu, ale tak czy inaczej udało mu się objąć prowadzenie.

Później Belg pomimo wibracji utrzymywał prowadzenie, a gdy dowiedział się, że prowadzący dotychczas w mistrzostwach Marcos Martinez i James Walker nie liczą się w walce o punkty, mógł już spokojnie kontrolować bezpieczną przewagę nad drugim di Sabatino, mając świadomość, że po zakończeniu wyścigu nawet w przypadku utraty pierwszego miejsca będzie nowym liderem mistrzostw. W chwili obecnej przewaga Baguette nad Martinezem (P17 w sobotnim wyścigu z powodu przebitej opony) wynosi cztery punkty.

Na najniższym stopniu podium po raz trzeci z rzędu stanął Oliver Turvey, prezentując świetny kunszt wyścigowy po starcie z szóstej pozycji. Ostatnim kierowcą, którego udało mu się dzisiaj wyprzedzić był Jaime Alguersuari, typowany na następcę Sebastiena Bourdaisa w Toro Rosso. Hiszpan stracił trzecie miejsce po błędzie na 23 okrążeniu, kiedy jadąc pod presją ze strony Turveya zablokował prawe przednie koło podczas hamowania i wyniosło go na zewnętrzną. Tym niemniej czwarte miejsce jest jak dotychczas najlepszym osiągnięciem Alguersuariego w FR3.5.

Pierwszą piątkę zamknął Marco Barba, a z pozostałych kierowców nieźle zaprezentowali się zdobywca pole position do jutrzejszego wyścigu - Jon Lancaster, który po starcie z 12 pozycji przebił się w okolice czołówki, jednak kara 10 sekund za jazdę poza obrębem toru spowodowała, że zajął ósme miejsce, oraz debiutujący w FR3.5 Dani Clos, który zdobył ostatni punkt za 10 miejsce. Tymczasem drugi z kierowców GP2 - Edoardo Mortara odpadł z wyścigu po kolizji z Walkerem.

_

Kuba Giermaziak zajął jedenaste miejsce w pierwszym wyścigu podczas 5 rundy Eurocup na francuskim torze Le Mans. Tym samym polski kierowca znalazł się poza punktowaną dziesiątką i nie powiększył swojego konta punktowego po tym wyścigu.

W wyniku błędu na starcie Kuba spadł na 12 miejsce za Miguela Otegui i Patricka Kronenbergera. Polak nie zamierzał jednak odpuszczać i wziął się do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już na 3 okrążeniu, naciskany przez Kubę, Otegui zaliczył pobocze na wyjściu z szybkiej szykany, dzięki czemu polski kierowca awansował o jedno miejsce.

Niestety do końca wyścigu Kubie nie udało się poprawić swojej pozycji i ostatecznie dojechał do mety na jedenastym miejscu, nie zdobywając punktów do klasyfikacji generalnej. Błąd na starcie kosztował mnie utratę dwóch miejsc, które ciężko było odrobić na dystansie. Sprawę utrudniały mi problemy z hamulcami, co uniemożliwiło mi opóźnianie hamowania, a tym samym skuteczne wyprzedzanie - relacjonuje Kuba. Jednak kiedy przyzwyczaiłem się do tego, zacząłem odrabiać starty, ale specyfika toru w Le Mans nie sprzyja wyprzedzaniu.

Wyścig wygrał świetnie dysponowany Eric Vergne, który na mecie wyprzedził, o 0,4 Alberto Costę oraz o 2,5 sek. Antonio Felixa Da Costę.

•  Wyniki wszystkich sesji Eurocup w Le Mans

Źródło: Autosport.com, Informacja biura prasowego Kuby Giermaziaka