Latifi: Zamierzam pozostać w Williamsie na sezon 2023
W ostatnich tygodniach Mercedes miał zacząć naciskać zespół na zatrudnienie de Vriesa.
23.08.2210:49
Mateusz Szymkiewicz 768wyświetlenia
Embed from Getty Images
Nicholas Latifi przyznał, że w drugiej połowie sezonu zamierza zawalczyć o pozostanie w Williamsie na 2023 rok.
Przyszłość Kanadyjczyka znajduje się pod znakiem zapytania od co najmniej kilku miesięcy. Po nieudanym starcie, w którym popełniał kosztowne błędy i notował duże straty do partnera, ruszyła lawina spekulacji o potencjalnych następcach Latifiego.
Początkowo z miejscem 27-latka łączono Oscara Piastriego, jednakże teraz na faworyta do Williamsa wyrasta Nyck de Vries. Holender jest trzecim kierowcą Mercedesa i uważa się, że niemiecki producent naciska na stajnię z Grove, by ta od nowego roku obsadziła de Vriesa u boku Alexandra Albona.
Nicholas Latifi przyznał, że w drugiej połowie sezonu zamierza zawalczyć o pozostanie w Williamsie na 2023 rok.
Przyszłość Kanadyjczyka znajduje się pod znakiem zapytania od co najmniej kilku miesięcy. Po nieudanym starcie, w którym popełniał kosztowne błędy i notował duże straty do partnera, ruszyła lawina spekulacji o potencjalnych następcach Latifiego.
Początkowo z miejscem 27-latka łączono Oscara Piastriego, jednakże teraz na faworyta do Williamsa wyrasta Nyck de Vries. Holender jest trzecim kierowcą Mercedesa i uważa się, że niemiecki producent naciska na stajnię z Grove, by ta od nowego roku obsadziła de Vriesa u boku Alexandra Albona.
Obecnie czuję się znacznie bardziej komfortowo- powiedział Nicholas Latifi dla Motorsport-Total.com.
Jestem w stanie wykrzesać z samochodu znacznie więcej. Zasługuję na to, by pozostać w Formule 1. Na początku roku było zupełnie inaczej, ale teraz zespół jest w stanie ocenić moje osiągi, które stale się poprawiają.
Na Silverstone wymieniliśmy podwozie i nagle odzyskałem tempo. Nie byliśmy w stanie udowodnić jakiegokolwiek fundamentalnego problemu z poprzednim egzemplarzem, ale mam niemal stuprocentową pewność, że coś z nim było nie tak. Po prostu nie byłem w stanie dogadać się z tym samochodem. Na Silverstone nie zmieniłem nic w swojej jeździe. Po Montrealu byłem załamany, ale w Wielkiej Brytanii znalazłem się na krzywej wznoszącej.
