GP Malezji: opis wyścigu
Tak jak się obawiano, przesunięcie tego wyścigu na późniejszą porę okazało się złym pomysłem
05.04.0913:12
12434wyświetlenia
Jenson Button odniósł drugie zwycięstwo z rzędu w tym sezonie, wygrywając skrócony z powodu złej pogody do zaledwie 31 okrążeń wyścig o Grand Prix Malezji na torze Sepang. Na pozostałych stopniach podium stanęli Nick Heidfeld i Timo Glock. Tak jak się obawiano, przesunięcie tego wyścigu na późniejszą porę okazało się złym pomysłem.
Wyścig rozpoczął się przy suchej nawierzchni toru, ale nad torem zbierały się ciemne chmury i istniała realna szansa opadów deszczu w trakcie wyścigu. Większość kierowców wybrało miękkie opony na swój pierwszy przejazd. Jenson Button wystartował dość słabo i stracił do razu pierwsze miejsce wywalczone podczas kwalifikacji. Wyprzedził go rewelacyjnie startujący Nico Rosberg, a następnie także i Jarno Trulli oraz Fernando Alonso.
Brytyjczyk pod koniec pierwszego okrążenia wyprzedził jednak Alonso i awansował na trzecie miejsce, a następnie zaczął atakować Trullego. Tymczasem Kubica, który już na okrążeniu rozgrzewkowym sygnalizował problemy z silnikiem, z wielkim trudem ruszył z miejsca i od razu spadł na koniec stawki, by na drugim okrążaniu wycofać się z wyścigu. Jazdy nie kontynuował już też Heikki Kovalainen, który prawdopodobnie popełnił błąd na pierwszym okrążeniu i wypadł z toru. W boksach pojawił się natomiast Sebastien Buemi, którego bolid musiał ucierpieć w jakiejś stłuczce. Po naprawie auta Szwajcar powrócił na tor i kontynuował jazdę na ostatniej pozycji.
Na czwartym okrążeniu Rubens Barrichello wyprzedził Alonso i awansował na czwarte miejsce, tak więc już w tym momencie zdołał zniwelować stratę kilku miejsc wynikającą z kary za wymianę skrzyni biegów przed wyścigiem. Do przodu przebijał się także inny ukarany kierowca - Sebastian Vettel. Kierowca Red Bulla wyprzedził właśnie Hamiltona i był już dziesiąty. Przed nim znajdował się w tym momencie Nick Heidfeld, który jechał w tym momencie najcięższym samochodem. Kolejność całej pierwszej dziesiątki była następująca: Rosberg, Trulli, Button, Barrichello, Alonso, Kimi Raikkonen, Mark Webber, Timo Glock, Heidfeld i Vettel. Rosberg miał już ponad dwie sekundy przewagi nad Trullim, za którym bardzo blisko jechał Button.
Na dziewiątym okrążeniu Heidfeld popełnił błąd w jednym z zakrętów i wypadł na chwilę na pobocze, co kosztowało go utratę dwóch pozycji - przed kierowca BMW znaleźli się Vettel i Hamilton. Tymczasem inżynierowie zaczęli informować przez radio swoich kierowców, że wkrótce spodziewany jest deszcz. Na 11 okrążeniu Raikkonen wyprzedził Alonso i awansował na piąte miejsce. Teraz Hiszpana atakował Webber i pod koniec 12 okrążenia udało mu się go wyprzedzić, ale tylko na chwilę, bowiem kierowca Renault użył KERS na prostej startowej i powrócił na szóstą pozycję, ale tylko po to, by pojechać za szeroko w pierwszym zakręcie i już na dobre znaleźć się za Webberem.
Pod koniec 13 okrążenia pierwszą rundę postojów zapoczątkował w tym wyścigu Vettel. Niemiec po powrocie na tor znalazł się na 17 pozycji. Dwa okrążenia później w boksach pojawił się także lider wyścigu - Rosberg, a także Glock i Sutil. Rosberg na tor powrócił za Barrichello na czwartej pozycji, a prowadzenie objął w tym momencie Trulli. Następnie pierwszy postój na 16 okrążeniu wykonał Webber, a na kolejnym kółku na zmianę opon i tankowanie paliwa zjechał Trulli. Na prowadzenie wyszedł tymczasowo Button, a Trulli na tor powrócił za Rosbergiem na czwartej pozycji.
Tymczasem na 18 okrążeniu Raikkonen podczas swojego postoju jako pierwszy zmienił opony na pełne deszczowe, choć jeszcze nie było widać deszczu! Kolejni kierowcy nie zamierzali jednak zakładać deszczowych opon, a przynajmniej nie Button, który swój postój wykonał na 19 okrążeniu. Podobnie było w przypadku Barrichello, który w boksach pojawił się na kolejnym kółku. Button na tor zdołał powrócić zarówno przed Trullim, jak i Rosbergiem, a więc był oficjalnie nowym liderem. Tor był suchy przez kilka okrążeń, ale w końcu deszcz zaczął padać i pierwsza ofiarą śliskiego toru wypadł Alonso, tracąc piąte miejsce po wypadnięciu z toru. Raikkonen stracił już jednak tyle czasu, że dla niego decyzja o tak wczesnym założeniu deszczowych opon zupełnie nie opłaciła się.
Pozostali kierowcy od razu zaczęli zjeżdżać po deszczowe opony. W dobrej sytuacji znaleźli się ci kierowcy, którzy nie mieli jeszcze postoju na swoim koncie. Tym niemniej prowadzenie utrzymał Button, a za nim znajdowali się Rosberg, Trulli, Barrichello, Heidfeld (Niemiec najwięcej zyskał z kierowców, którzy podczas pierwszego postoju założyli od razu deszczowe opony), Webber, Hamilton (obaj kierowcy prowadzili ze sobą bardzo ciekawa walkę przez dłuższy czas, a ostatecznie zwycięsko wyszedł z niej Webber), Glock, Massa i Piquet. Na 25 okrążeniu Webber wyprzedził Heidfelda i awansował na piąte miejsce. Następnie kierowcę BMW wyprzedzili także Glock, który chwile wcześniej pokonał Hamiltona. Walka trwała też o trzecie miejsce, na które po wyprzedzanie Trullego awansował Barrichello. Brazylijczyk następnie uporał się z Rosbergiem i na czele stawki byli już obydwaj kierowcy Brawn GP.
Rosberg na 27 okrążeniu zjechał na trzeci postój po przejściowe opony. Boksy odwiedził na tym kółku także Hamilton, a na 28 okrążeniu przejściowe opony założyli Barrichello, Trulli, Alonso i Nakajima. Następnie na 29 okrążeniu - Button, Webber i Massa. Tymczasem deszcz, który na chwile zmniejszył się wyraźnie, teraz zaczął znowu mocniej padać i szykowały się kolejne zmiany opon. Jako pierwszy pełne deszczowe opony założył Glock, który był już drugi w tym momencie. Postoje wykonali następnie Webber, Rosberg, Massa, Hamilton i inni. Widoczność na torze stała się po prostu fatalna i było bardzo ślisko - jazdę z powodu poślizgu musiał zakończyć Vettel. Na 31 okrążeniu pełne deszczowe opony założył lider wyścigu - Button. W końcu na 32 kółku na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa. Widoczność ciągle była fatalna - gorsza niż nawet na torze Fuji w 2007 roku i w tej sytuacji wyścig został całkiem zatrzymany.
Kolejność kierowców była w tym momencie następująca: Button, Glock, Heidfeld, Trulli, Barrichello, Hamilton, Rosberg, Webber, Massa, Bourdais, Piquet, Alonso, Nakajima, Raikkonen i Sutil, przy czym ten ostatni zjechał do boksów i tam się aktualnie znajdował. Z wyścigu oprócz Vettela odpadli także Buemi i Fisichella. Prawie wszyscy kierowcy wysiedli z bolidów i wyglądało na to, ze szanse na dokończenie wyścigu są bardzo niewielkie. W tej sytuacji ostateczna kolejność kierowców zostałaby ustalona na podstawie sytuacji sprzed około dwóch okrążeń, a zgodnie z regulaminem przyznano by tylko połowę punktów, ponieważ kierowcy nie przejechali jeszcze 75% dystansu wyścigu. Ostateczna decyzja nie została jednak jeszcze podjęta i wszyscy czekali na to, co postanowi dyrektor wyścigu.
Po upływie godziny i 20 minut od startu nadal nie było decyzji w sprawie dalszych losów wyścigu. W końcu na mniej niż 10 minut przed końcem regulaminowych dwóch godzin czasu zapadła decyzja o tym, że wyścig ten nie zostanie już wznowiony. Za ostateczną kolejność kierowców w Grand Prix Malezji uznana została ta z końca 31 okrążenia. Zwycięzcą został Jenson Button, a na pozostałych stopniach podium stanęli Nick Heidfeld i Timo Glock. Punktowaną ósemkę zamknęli Trulli, Barrichello, Webber, Hamilton i Rosberg. Cała ósemka zdobyła połowę punktów.
• Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Malezji
Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 27°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 0,9 m/s
Wilgotność powietrza: 96%
Mokro
Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.