GP Abu Zabi: Hamilton wygrywa w pięknym stylu
Vettel pożegnał się z wyścigiem już w pierwszym zakręcie
13.11.1116:48
6433wyświetlenia
Tor Yas Marina dostarczył nam dramatów już na pierwszym okrążeniu. Sebastian Vettel pożegnał się z rywalizacją w pierwszym zakręcie, co bezbłędnie wykorzystał Hamilton, który pewnie pokonał Fernando Alonso. Jenson Button mimo odrobinę gorszej formy dowiózł swojego McLarena na trzecim miejscu.
Na dalszych pozycjach również nie brakowało walki. Do samego końca ważyły się losy czwartego miejsca, a środek stawki ostro bił się o punkty, które są dosłownie na wagę złota, w związku z gratyfikacjami finansowymi za klasyfikację konstruktorów.
Start i dramat Vettela
Sebastian Vettel dobrze ruszył z miejsca i utrzymał swoją pozycję przed pierwszym zakrętem, jednak to był dla niego ostatni pozytyw w tym wyścigu. Bolid mistrza świata zarzuciło w drugim zakręcie z powodu przebitej opony. Niemiec wylądował na końcu stawki i starał się dojechać do boksów, jednak opona uszkodziła bolid i Red Bull musiał wycofać swojego zawodnika.
Na samym starcie Alonso przeskoczył przed Marka Webbera, a Schumacher przed Nico Rosberga. Syn mistrza świata zrewanżował się jednak starszemu koledze w 11 zakręcie i wrócił na swoją pozycję. Fernando Alonso kontynuował dobrą passę i w zakręcie ósmym poradził sobie z Jensonem Buttonem awansując na drugie miejsce. Sergio Perez odrobinę ucierpiał podczas trudów pierwszego okrążenia i zjawił się u swoich mechaników - na wymianę skrzydła i założenie twardych opon.
Lewis Hamilton dobrze wykorzystywał nieobecność Vettela i z każdym okrążeniem oddalał się od Alonso. Ten zaś coraz bardziej uciekał Buttonowi, na którego powoli naciskał Mark Webber. Na czwartym okrążeniu Australijczyk wyprzedził kierowcę McLarena przed ósmym zakrętem, jednak druga strefa DRS pozwoliła Brytyjczykowi odzyskać swoją pozycję. Kilka chwil później u swoich mechaników zjawił się również Kamui Kobayashi .
Wyprzedzanie i kontratak
Podobnie jak w przypadku Webbera i Buttona działo się z Sebastienem Buemim i Paulem di Restą. Na dziewiątym okrążeniu Szwajcar zaatakował Szkota przed ósmym zakrętem, jednak ten odzyskał swoją pozycję po drugiej strefie DRS. Identycznie było na trzynastym, a także na czternastym okrążeniu, podczas tej drugiej próby Di Resta popełnił błąd w dwunastym zakręcie i Buemi mógł znaleźć się przed nim.
W międzyczasie wiele się działo z tyłu stawki, gdzie po wczesnych pit stopach przebijali się kierowcy Saubera, którzy dość efektownym manewrem poradzili sobie z obydwoma kierowcami HRT. Jenson Button zaczął tracić tempo od dwunastego okrążenia, co starał się wykorzystać Webber. Kierowca Red Bulla zaatakował przed jedenastym zakrętem, jednak nie był dostatecznie blisko by wyprzedzić. Co ciekawe Jenson Button popełnił błąd w zakręcie 12 i pozwolił Australijczykowi wyjść na czoło. Webber jednak nie najlepiej odnalazł się w kolejnym zakręcie i Button odzyskał pozycję.
Jako pierwszy z czołówki po miękkie opony zjechał Felipe Massa na szesnastym okrążeniu. Również Alguersuari zameldował się w tym czasie w boksie. Po kolejnej rundzie wokół toru w boksach zjawili się Hamilton, Alonso, Button, Sutil, Schumacher i Kovalainen, który jechał na fantastycznym 13 miejscu. Te zmiany opon, w przeciwieństwie do kolejnej, nie przyniosły żadnych zawirowań w stawce. Pit stop Marka Webbera wykonany okrążenie po trójce liderów przedłużył się z powodu problemów, co sprawiło, że Australijczyk wylądował za Massą.
Zamieszanie w środku stawki
Od 19 okrążenia w boksach zaczęli zjawiać się zawodnicy z dalszych pozycji. Na dwudziestym pierwszym Kobayashi wyprzedził Maldonado i awansował do czołowej dziesiątki. W międzyczasie z rywalizacji pożegnali się Buemi i D'Ambrosio. Paul di Resta startujący na twardych oponach, odwiedził po raz pierwszy swoich mechaników dopiero na 28 okrążeniu. Wtedy też Button, Massa i Webber mocno się do siebie zbliżyli, jednak mocne ataki kierowcy Red Bulla na Brazylijczyka pozwoliły Buttonowi się oddalić. Na 30 okrążeniu mieliśmy dobrze znaną powtórkę z ataku w ósmym zakręcie i rewanżu w jedenastym. 3 okrążenia później doszło do małego zamieszania z dublowanymi kierowcami, który również walczyli o pozycję.
Alguersuari walczył z Maldonado, który kilka chwil wcześniej odbywał karę przejazdu przez boksy za ignorowanie niebieskich flag, przez co obaj nie dostrzegli Massy i Webbera. O mało nie doszło do kontaktu pomiędzy Hiszpanem i Brazylijczykiem, jednak ostatecznie skończyło się tylko na przyblokowaniu. Na 34 okrążeniu Di Resta przełamał trend wyprzedzając Pietrowa w ósmym zakręcie i utrzymując swoją pozycję w 11. Wtedy również rozpoczęła się druga runda zjazdów do alei serwisowej, którą rozpoczął Kobayashi.
Na kolejnych okrążeniach u swoich mechaników zjawił się Barrichello, Alguersuari i Webber, który założył miękkie opony i tym samym zdecydował się na strategię 3 postojów. Okrążenie później również Sutil, Senna - na karę, oraz Button po twarde opony, pojawili się w alei serwisowej. Na 38 okrążeniu Sergio Perez również poradził sobie z Pietrowem w ósmym zakręcie i utrzymał swoją pozycję.
Walka o czwarte miejsce
Hamilton zjechał po twarde opony na 41 okrążeniu, Massa jedną rundę później. Podczas 42 okrążenia Webber wyprzedził Buttona w ósmym zakręcie i zaczął kręcić rekordy okrążenia. Wszystko po to by, jak najbardziej oddalić się od Massy, który nie planował już zjazdu do boksu. Kierowca Ferrari zrobił Australijczykowi niespodziewany prezent popełniając błąd w pierwszym zakręcie 49. okrążenia. Brazylijczyk stracił przez to ponad 7 sekund i pożegnał się z czwartym miejscem na mecie.
W międzyczasie Alonso zjechał do boksu, jednak nie udało mu się nawet zbliżyć do Hamiltona. Na czterdziestym siódmym kółku Kobayashi pokonał Pereza w jedenastym zakręcie i wskoczył do czołowej dziesiątki. Na punktowanych pozycjach znaleźli się również kierowcy Force India, którzy po cichu realizowali swoje strategie i bez większych problemów zajęli miejsca zaraz za Mercedesem. Na cztery rundy przed końcem z rywalizacją pożegnał się Daniel Ricciardo po awarii bolidu, a Mark Webber dopełnił obowiązku wykorzystania obu mieszanek tuż po rozpoczęciu ostatniego okrążenia.
Strefy DRS średnio pomogły na Yas Marina. Z jednej strony kierowcy zamieniali się pozycjami, z drugiej zbyt łatwo i zbyt często, jednak na pewno było lepiej niż w zeszłym roku. Dzisiejsze problemy Sebastiana Vettela spowodowały, że po raz pierwszy w tym sezonie nie ukończył wyścigu. Podczas wyścigu w Brazylii młody Niemiec będzie miał okazję pobić rekord w ilości zdobytych pole position. Czy tak się stanie? Tego dowiecie się śledząc zmagania najlepszych kierowców świata wraz portalem [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color].
• Wyniki wyścigu o Grand Prix Abu Zabi
Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 25°C
Prędkość wiatru: 2,4m/s
Wilgotność powietrza: 62%
Sucho