Lewis Hamilton wygrywa Grand Prix Meksyku

Anglik kontynuuje zmniejszanie strat jednak ciągle Nico wyprzedza go o 19 punktów
30.10.1621:53
Łukasz Godula
6617wyświetlenia

Grand Prix Meksyku wzbudza wielkie emocje u wszystkich obecnych na torze kibiców. Jednak nie da się ukryć, że akcja na torze była dziś dość niemrawa, a jedynie incydent związany z Vettelem ożywił widowisko w końcówce.

W czołówce oczywiście od wczoraj wiedzieliśmy, że tylko kierowcy Ferrari i Mercedesa wystartują na miękkich oponach. Reszta miałą być zmuszona do startu na super-miękkich. Tymczasem poza czołową dzisiątką głównym wyborem były miękkie gumy. Jak się później miało okazać, żadne z dramatycznych przewidywań co do zużycia miały się nie sprawdzic.

Jednak na starcie doszło do małego zamieszania. Do pierwszego zakrętu w czołówce wszystko szło spokojnie, choć Ricciardo naciskał Rosberga. Jednak przed pierwszym zakrętem Lewis Hamilton mocno zalbokował prawe przednie koło i musiał ściąć zakręt. Za nim Rosberg startł się z Ricciardo. W dalszej cześci stawki z dalszej rywalizacji odpadł Pascal Wehrlein a jego uszkodzony bolid na poboczu spowodował wyjechanie samochodu bezpieczeństwa.

To skłoniło Red Bulla do nieco innej strategii. Do mechaników zjechał Ricciardo, zakładając od razu pośrednie opony. Reszta stawki powstrzymałą się od zjazdów. Po samochodzie bezpieczeństwa na czele plasowały się Mercedesy, przed Verstappenem Hulkenbergiem i Raikkonenem. W tym czasie doszło do kilku mylnych komunikatów kierowców. Vettel meldował o przebitej oponie, a Carlos Sainz o uszkodzonej skrzyni biegów. Obie informacje okazały się nieprawdziwe. Chwilę później sędziowie zajęli się incydentami z pierwszego zakrętu. Jedynym ukaranym został Sainz, który otrzymał karne 5 sekund za wypchnięcie Alonso z toru.

Pierwsze postoje zaczęły się już na 12 okrążeniu, gdy u mechanikków pojawili się Hulkeneberg i Massa. Później zjechał Alonso, Hamilton, Bottas. Kolejni u mechników to Rosberg Raikkonen i Perez na 21 okrążeniu. Rosbergowi udało się wyjechać przed Ricciardo, który nie zdołał się wystarczająco szybko przebić przez stawkę. Praktycznie wszyscy po postojach zdecydowali się na miękką mieszankę.

Najdłużej na pierwszym przejeździe trzymał się Vettel na swoich miękkich oponach. Niemiec zjechał dopiero po 33 okrążeniach, choć na 30 kółku Ferrari szykowało się już do obsłużenia swojego kierowcy. W tym czasie na torze nastała niestety nuda, gdyż żaden z zawodników szybszych od rywala nie był w stanie przypuścić jakiegokolwiek manewru wyprzedzania. Rozpoczął się maraton frustrujących ataków.

Po kilkunastu okrążeniach kilku kierowców zdecydowało się na zagrywkę taktyczną. Do pitlane zjechał między innymi Ricciardo i Alosno po miękkie opony. Australijczyk wyjechał za Raikkonenem, jednak szybko uporał się zarówno z nim, jak i z Hulkenbergiem. O wiele trudniejsze miało za to być dokonienie Vettela.

Mimo to końcówka przyniosła ciekawą walkę pomiędzy Vettelem a Red Bullami. Niemcowi udało się dogonić Verstappena i mocno go naciskał W pewnym momencie Max musiał ratować się wyjazdem poza tor, by pozostać przed Vettelem. Sytuacja była dość oczywista, co spowodowało eksplozję frustracji u Vettela. To pozwoliło na atak Ricciardo za jego plecami, jednak Australijczyk nie dał rady wyprzedzić rywala. Sytuacja miała być analizowana po wyścigu ale Vettel postanowił odzyskać co mu anleżne jeszcze wcześniej. Ogromne zamieszanie ostatecznie doprowadziło do tego, że to Vettel stanął na podium.

Tym interesującym incydentem zakończył się dość nudny wyścig w Meksyku. Zwycięzył oczywiście Hamilton, przed Rosbergiem. Na dwa wyścigi do końca różnica między nimi wynosi 19 punktów.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 35°C
Temperatura powietrza: 15°C
Prędkość wiatru: 3,0 m/s
Wilgotność powietrza: 43%
Sucho