Haas nie spieszy się z poszukiwaniami nowego sponsora tytularnego

Embed from Getty Images

Szef Haasa - Guenther Steiner, podkreślił, że jego zespół nie spieszy się z podpisaniem umowy z nowym sponsorem tytularnym.

Trzy tygodnie przed startem sezonu zespół zerwał kontrakt z Nikitą Mazepinem oraz należącą do ojca kierowy firmą Uralkali. Decyzja ta miała związek ze zbrojną napaścią Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się pod koniec lutego.

Tym samym zespół po raz drugi w swej krótkiej historii stracił nagle wsparcie głównego sponsora - wcześniej doszło do tego w połowie sezonu 2019, gdy zakończono współpracę z Rich Energy.

Steiner przekonuje, że team z Kannapolis operuje stabilnym budżetem i cierpliwie oczekuje na odpowiednią ofertę. Poszukujemy sponsorów i wiele dzieje się pod tym względem. Nie chcemy jednak spieszyć się z pozyskaniem kolejnego partnera.

Wolimy zachować spokój, przeprowadzić naszą ocenę sytuacji oraz podjąć dobrą decyzję. W tej chwili znajdujemy się w bezpiecznej sytuacji i nie ma żadnego powodu, byśmy musieli się z czymś spieszyć. Tym bardziej, gdybyśmy za pół roku mieli żałować naszej decyzji.

Radzimy sobie w porządku bez tych pieniędzy. Wiadomo, że zawsze chcesz mieć ich więcej a prowadzenie zespołu powinno być dobrze prosperującym biznesem, a nie maszynką do marnowania gotówki.

Należy podjąć właściwą decyzję. Czasem odczekanie pewnego czasu przysłuży ci się w perspektywie średnio bądź długoterminowej. Na tym się skupiamy. Zespół jest w dobrej sytuacji jeśli chodzi o osiągi. Musimy postawić na dobre decyzje komercyjne.

Czekamy póki co na najlepszy pakiet - to połączenie różnych czynników, czyli najlepszej oferty i najlepszego sponsora.

Jak już powiedziałem, czasem lepiej jest z czymś zaczekać. Jeśli ktoś jest naprawdę zainteresowany współpracą, to to zrozumie. Nie czujemy pośpiechu. Jeśli propozycja nie będzie spełniała naszych oczekiwań, to wcale nie musimy się na nią zgadzać już w tym roku.