Vettel pokonuje Hamiltona i wygrywa Grand Prix Belgii

Ferrari udowodniło bardzo mocną formę, na starcie dochodzi do chaosu
26.08.1817:01
Łukasz Godula
7538wyświetlenia


Pośród wielu zmian w Formule 1, których jesteśmy świadkami, przyszedł też czas na rozegranie wyścigu. Nie mogło się to zdarzyć w lepszej scenerii niż tor w Spa. Słynna pętla gościła wiele emocjonujących chwil w ten weekend. Nie inaczej było na pierwszym kółku dzisiejszego wyścigu, który ostatecznie padł łupem Sebastiana Vettela.

Powtórka z 2012 roku?



Tuż po zgaszeniu czerwonych świateł jeszcze przed pierwszym zakrętem doszło do totalnego chaosu. Niestety o hamowaniu najprawdopodobniej zapomniał Nico Hulkneberg, co pociągnęło za sobą lawinę niedobrych zdarzeń. Fernando Alonso został wystrzelony w powietrze, spadł na samochód Leclerca, a oprócz tego zgarnął tylne skrzydło Ricciardo, który to uderzył przez to w Raikkonena. Ponadto Bottas uderzył w bolid Haasa, co tylko dopełniło obrazu. Tymczasem kilkaset metrów dalej Vettel z całą mocą zaatakował Hamiltona i wyskoczył na prowadzenie w Les Combes.

Z dalszego udziału w zawodach wykluczony został tym samym Alonso i Leclerc, a nieco później Raikkonen, który najpierw musiał dowlec się do boksów, by zmienić koła, a następnie bolid okazał się zbyt uszkodzony. Ricciardo zjechał do garażu, gdzie postanowiono naprawić jego tylne skrzydło. Po dwóch kółkach neutralizacji Australijczyk wrócił na tor, choć nie miało to większego sensu.

Powrót do walki



Neutralizacja zakończyła się po czwartym kółku, a warto odnotować, że na starcie zyskał sporo również Verstappen. Po restarcie jechał tuż za kierowcami Force India, którzy zamienili się pozycjami. Jednak bolid Red Bulla spisywał się dziś bardzo mocno i już na 10 kółku Holender jechał na trzecim miejscu. Bottas również powoli przebijał się w stronę punktów, ale do postojów nie mieliśmy zbyt wiele akcji.

Zmiany opon rozpoczął Hamilton na 22 okrążeniu. Kółko później zjechał Vettel i tutaj należy docenić mechaników Ferrari, którzy dokonali ekspresowej zmiany, dzięki czemu Vettel mógł wyjechać przed szarżującym Hamiltonem. Po postoju Verstappen spadł za Force India, ale ostatecznie udało mu się przeskoczyć samochody w różowym malowaniu.

Spokojny marsz do mety



Druga połowa wyścigu nie przyniosła dziś dramatów. Vettel spokojnie dowiózł prowadzenie do mety, potwierdzając bardzo dobrą formę Ferrari. Podium Verstappena dało sporo radości holenderskim fanom. Podsumowując, większość emocji dzisiaj spotkała nas na pierwszym kółku, choć Spa zawsze tworzy niepowtarzalny klimat wokół ścigania. Teraz czeka nas tylko kilkudniowa przerwa i spotykamy się na Monzy, gdzie dojdzie do zakończenia europejskiej części sezonu. A być w może w międzyczasie dojdzie do wielu przetasowań, więc proszę śledzić najnowsze doniesienia na [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]