Lewis Hamilton zwycięża na Silverstone po raz dziewiąty
Po świetnym finiszu drugie miejsce zajmuje Verstappen. Norris trzeci.
07.07.2417:32
2906wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton odniósł w domowym wyścigu na Silverstone swoje pierwsze od niemal trzech lat zwycięstwo w Formule 1. Brytyjczyk dzięki lepszej taktyce odebrał prowadzenie Lando Norrisowi, a następnie zaliczył bezbłędną końcówkę, pewnie utrzymując pozycję lidera aż do mety. Mocny finisz zalicza Verstappen, który zajmuje drugie miejsce, podczas gdy Norris musi zadowolić się trzecią lokatą.
Pewny start Mercedesów
Russell i Hamilton zaczęli bardzo pewnie, utrzymując swoje pozycje. Nieco lepiej od Norrisa ruszył natomiast czwarty Verstappen, który wyprzedził kierowcę McLarena w trzecim zakręcie. Za plecami czołowej czwórki znajdowali się Piastri, Sainz, Stroll i Leclerc. Już pod koniec okrążenia formującego o problemie z samochodem ponformowany został Pierre Gasly. Francuz jeszcze przed startem zjechał do garażu i nawet nie przystąpił do wyścigu.
W środku stawki doszło do kontaktu pomiędzy Alexandrem Albonem, a Lance'em Strollem, jednak obaj kierowcy bez większych trudności kontynuowali jazdę. Russell tymczasem nadal pewnie dyktował tempo, jadąc z przewagą niespełna dwóch sekund nad Hamiltonem. Verstappen tracił do kierowcy Mercedesa ponad dwie sekundy i cały czas musiał liczyć się z zagrożeniem ze strony McLarena - Norris i Piastri trzymali się w granicach sekundy za Holendrem. Inżynierowie Mercedesa i Ferrari na 10. kółku przekazali swoim kierowcom, że około 17. okrążenia może spaść deszcz.
Deszczowa szarża McLarena
Na kolejnych kółkach nie obserwowaliśmy zbyt wiele walki na torze. Niemal wszyscy kierowcy utrzymywali swoje pozycje. Dopiero na 13. okrążeniu doszło do zmiany na siódmej pozycji, kiedy to Charles Leclerc udanie zaatakował Lance'a Strolla na dojeździe do Stowe. Dwa okrążenia później do pracy zabrał się Lando Norris, który zaczął coraz mocniej wywierać presję na Verstappenie. Ci, którzy spodziewali się zaciętego pojedynku rodem z Red Bull Ringu, mogli czuć się zawiedzeni. Norris z olbrzymią łatwością wyprzedził Verstappena w Stowe, po czym błyskawicznie zaczął mu odjeżdżać. Dwa okrążenia później w ten sam sposób z mistrzem świata poradził sobie również Piastri.
Na osiemnastym kółku Lewis Hamilton bez większych trudności wyprzedził Russella i objął prowadzenie w wyścigu, lecz w tym samym momencie zaczął padać deszcz i kierowcy mieli coraz większe trudności z utrzymaniem się na linii wyścigowej. Obaj kierowcy Mercedesa nie zmieścili się w pierwszym zakręcie, co wykorzystał Norris, który najpierw wyprzedził Russella, by okrążenie później uporać się z Hamiltonem. Mercedes ewidentnie nie radził sobie na coraz bardziej wilgotnej nawierzchni - na 20. kółku Oscar Piastri bez większych trudności wyprzedził Hamiltona i Russella i był już drugi.
Jako pierwsi po opony przejściowe zjechali Leclerc, Perez, Ocon i Zhou. Ogumienia nie chciał jednak zmieniać Hamilton, który przekazał inżynierowi, iż jest zbyt wiele suchych miejsc. Jak się okazało, Brytyjczyk miał sporo racji - wspomniani Leclerc czy Perez zupełnie nie mieli tempa. Meksykanin wprost stwierdził, iż jest
Intery ostatecznie wchodzą do gry, dramat Russella
Na 27. kółku po opony przejściowe zjechał Verstappen, podczas gdy, w miarę jak tor stawał się coraz bardziej mokry, coraz bardziej na Norrisa zaczynał naciskać Piastri, który w pewnym momencie zbliżył się na pół sekundy do Norrisa. Do bezpośredniej walki nie doszło, ponieważ na 28. kółku Norris zjechał do boksów, a wraz z nim obaj kierowcy Mercedesa. Piastri pozostał na torze, co zagrało zupełnie na niekorzyść Australijczyka, który na 28. okrążeniu miał już fatalne tempo i w momencie zjazdu do boksów miał niecałe siedem sekund przewagi nad... Norrisem.
Norris powrócił na pozycję lidera i miał przewagę przeszło trzech sekund nad Hamiltonem. Na trzecie miejsce, dzięki podcięciu, awansował Verstappen. Za Holendrem plasowali się Russell i Sainz, a Piastri po swoim postoju powrócił na tor na szóstej pozycji. Czołową dziesiątkę na tym etapie uzupełniali Hulkenberg, Stroll, Alonso i Tsunoda. W tym momencie już wszyscy kierowcy byli wyposażeni w opony przejściowe.
Z brakiem tempa wciąż zmagał się Verstappen. Lider Red Bulla narzekał na wysoką degradację, a jego strata do prowadzących Norrisa i Hamiltona szybko rosła. Niemal sekundę szybszy na okrążeniu od Verstappena był Russell, który na 32. okrążeniu był już około 1,5 sekundy za Holendrem. Piastri tymczasem w szybkim tempie zbliżał się do Sainza, gdy nagle z wyścigu odpadł zdobywca pole position, George Russell! Brytyjczyk otrzymał lakoniczny komunikat od zespołu, by zjechał do boksów i wycofał się z wyścigu. Później okazało się, że w bolidzie z numerem 63 doszło do usterki układu chłodzenia.
...i znów wychodzi słońce. Drugie życie Verstappena
Deszcz ustał, a w okolicach 37. okrążenia nad torem pojawiło się słońce. Poprawa warunków przyniosła ze sobą znacznie lepsze tempo Lewisa Hamiltona, który w dość krótkim okresie zdołał odrobić ponad półtorej sekundy do prowadzącego Norrisa. Pierwszymi kierowcami, którzy zaryzykowali powrót na slicki, byli Magnussen, Ricciardo i Bottas, a po nich to samo - jako pierwsi z czołówki - uczynili Hamilton, Verstappen i Piastri. Norris pozostał na torze przez jeszcze jedno okrążenie, lecz - jak się okazało - trzeba było zjeżdżać od razu. Po powrocie na tor Norris był drugi, niecałe dwie sekundy za Verstappenem.
Hamilton już po pierwszym okrążeniu na slickach uzyskał najlepsze czasy poszczególnych sektorów w całym wyścigu. Potem jednak pozostali pretendenci do wygranej - Norris, Verstappen i Piastri - z powodzeniem nawiązywali do tempa siedmiokrotnego mistrza świata. Szczególnie dobre było tempo Verstappena, który na twardych oponach uzyskiwał czasy o pół sekundy lepsze niż Norris i Hamilton.
Na ostatnich okrążeniach Hamilton zdołał podkręcić tempo i odjechać Norrisowi na ponad trzy sekundy. Norris natomiast musiał zacząć bronić się przed Verstappenem, który na 48. kółku znajdował się już mniej niż sekundę za kierowcą McLarena. W Stowe doszło do nieuniknionego - Verstappen z łatwością wyprzedził Norrisa i rzucił się w pogoń za prowadzącym Hamiltonem. Bezskutecznie - Hamilton nie popełnił najmniejszego błędu i dowiózł 104. w karierze wygraną do mety. Jest to pierwsze zwycięstwo kierowcy Mercedesa od Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2021 i zarazem rekordowe, dziewiąte zwycięstwo na torze Silverstone.
Verstappen finiszował jako drugi, a za nim uplasowali się dwaj kierowcy McLarena - Norris przed Piastrim. Piąte miejsce zajął Carlos Sainz, a na świetnej, szóstej pozycji zameldował się Nico Hulkenberg. Ostatnie punktowane miejsca zajęli Stroll, Alonso, Albon i Tsunoda. Tuż za czołową dziesiątką, na 11. pozycji, uplasował się Logan Sargeant, uzyskując swój najlepszy wynik w sezonie.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 24,8°C
Temperatura powietrza: 15,8°C
Prędkość wiatru: 7,5 km/h
Wilgotność powietrza: 69%
Sucho
Lewis Hamilton odniósł w domowym wyścigu na Silverstone swoje pierwsze od niemal trzech lat zwycięstwo w Formule 1. Brytyjczyk dzięki lepszej taktyce odebrał prowadzenie Lando Norrisowi, a następnie zaliczył bezbłędną końcówkę, pewnie utrzymując pozycję lidera aż do mety. Mocny finisz zalicza Verstappen, który zajmuje drugie miejsce, podczas gdy Norris musi zadowolić się trzecią lokatą.
Pewny start Mercedesów
Russell i Hamilton zaczęli bardzo pewnie, utrzymując swoje pozycje. Nieco lepiej od Norrisa ruszył natomiast czwarty Verstappen, który wyprzedził kierowcę McLarena w trzecim zakręcie. Za plecami czołowej czwórki znajdowali się Piastri, Sainz, Stroll i Leclerc. Już pod koniec okrążenia formującego o problemie z samochodem ponformowany został Pierre Gasly. Francuz jeszcze przed startem zjechał do garażu i nawet nie przystąpił do wyścigu.
W środku stawki doszło do kontaktu pomiędzy Alexandrem Albonem, a Lance'em Strollem, jednak obaj kierowcy bez większych trudności kontynuowali jazdę. Russell tymczasem nadal pewnie dyktował tempo, jadąc z przewagą niespełna dwóch sekund nad Hamiltonem. Verstappen tracił do kierowcy Mercedesa ponad dwie sekundy i cały czas musiał liczyć się z zagrożeniem ze strony McLarena - Norris i Piastri trzymali się w granicach sekundy za Holendrem. Inżynierowie Mercedesa i Ferrari na 10. kółku przekazali swoim kierowcom, że około 17. okrążenia może spaść deszcz.
Deszczowa szarża McLarena
Na kolejnych kółkach nie obserwowaliśmy zbyt wiele walki na torze. Niemal wszyscy kierowcy utrzymywali swoje pozycje. Dopiero na 13. okrążeniu doszło do zmiany na siódmej pozycji, kiedy to Charles Leclerc udanie zaatakował Lance'a Strolla na dojeździe do Stowe. Dwa okrążenia później do pracy zabrał się Lando Norris, który zaczął coraz mocniej wywierać presję na Verstappenie. Ci, którzy spodziewali się zaciętego pojedynku rodem z Red Bull Ringu, mogli czuć się zawiedzeni. Norris z olbrzymią łatwością wyprzedził Verstappena w Stowe, po czym błyskawicznie zaczął mu odjeżdżać. Dwa okrążenia później w ten sam sposób z mistrzem świata poradził sobie również Piastri.
Na osiemnastym kółku Lewis Hamilton bez większych trudności wyprzedził Russella i objął prowadzenie w wyścigu, lecz w tym samym momencie zaczął padać deszcz i kierowcy mieli coraz większe trudności z utrzymaniem się na linii wyścigowej. Obaj kierowcy Mercedesa nie zmieścili się w pierwszym zakręcie, co wykorzystał Norris, który najpierw wyprzedził Russella, by okrążenie później uporać się z Hamiltonem. Mercedes ewidentnie nie radził sobie na coraz bardziej wilgotnej nawierzchni - na 20. kółku Oscar Piastri bez większych trudności wyprzedził Hamiltona i Russella i był już drugi.
Jako pierwsi po opony przejściowe zjechali Leclerc, Perez, Ocon i Zhou. Ogumienia nie chciał jednak zmieniać Hamilton, który przekazał inżynierowi, iż jest zbyt wiele suchych miejsc. Jak się okazało, Brytyjczyk miał sporo racji - wspomniani Leclerc czy Perez zupełnie nie mieli tempa. Meksykanin wprost stwierdził, iż jest
zbyt sucho. Ocon zdążył nawet ponownie zjechać do boksów po slicki, choć z prognoz wynikało, iż może jeszcze wkrótce zacząć padać.
Intery ostatecznie wchodzą do gry, dramat Russella
Na 27. kółku po opony przejściowe zjechał Verstappen, podczas gdy, w miarę jak tor stawał się coraz bardziej mokry, coraz bardziej na Norrisa zaczynał naciskać Piastri, który w pewnym momencie zbliżył się na pół sekundy do Norrisa. Do bezpośredniej walki nie doszło, ponieważ na 28. kółku Norris zjechał do boksów, a wraz z nim obaj kierowcy Mercedesa. Piastri pozostał na torze, co zagrało zupełnie na niekorzyść Australijczyka, który na 28. okrążeniu miał już fatalne tempo i w momencie zjazdu do boksów miał niecałe siedem sekund przewagi nad... Norrisem.
Norris powrócił na pozycję lidera i miał przewagę przeszło trzech sekund nad Hamiltonem. Na trzecie miejsce, dzięki podcięciu, awansował Verstappen. Za Holendrem plasowali się Russell i Sainz, a Piastri po swoim postoju powrócił na tor na szóstej pozycji. Czołową dziesiątkę na tym etapie uzupełniali Hulkenberg, Stroll, Alonso i Tsunoda. W tym momencie już wszyscy kierowcy byli wyposażeni w opony przejściowe.
Z brakiem tempa wciąż zmagał się Verstappen. Lider Red Bulla narzekał na wysoką degradację, a jego strata do prowadzących Norrisa i Hamiltona szybko rosła. Niemal sekundę szybszy na okrążeniu od Verstappena był Russell, który na 32. okrążeniu był już około 1,5 sekundy za Holendrem. Piastri tymczasem w szybkim tempie zbliżał się do Sainza, gdy nagle z wyścigu odpadł zdobywca pole position, George Russell! Brytyjczyk otrzymał lakoniczny komunikat od zespołu, by zjechał do boksów i wycofał się z wyścigu. Później okazało się, że w bolidzie z numerem 63 doszło do usterki układu chłodzenia.
...i znów wychodzi słońce. Drugie życie Verstappena
Deszcz ustał, a w okolicach 37. okrążenia nad torem pojawiło się słońce. Poprawa warunków przyniosła ze sobą znacznie lepsze tempo Lewisa Hamiltona, który w dość krótkim okresie zdołał odrobić ponad półtorej sekundy do prowadzącego Norrisa. Pierwszymi kierowcami, którzy zaryzykowali powrót na slicki, byli Magnussen, Ricciardo i Bottas, a po nich to samo - jako pierwsi z czołówki - uczynili Hamilton, Verstappen i Piastri. Norris pozostał na torze przez jeszcze jedno okrążenie, lecz - jak się okazało - trzeba było zjeżdżać od razu. Po powrocie na tor Norris był drugi, niecałe dwie sekundy za Verstappenem.
Hamilton już po pierwszym okrążeniu na slickach uzyskał najlepsze czasy poszczególnych sektorów w całym wyścigu. Potem jednak pozostali pretendenci do wygranej - Norris, Verstappen i Piastri - z powodzeniem nawiązywali do tempa siedmiokrotnego mistrza świata. Szczególnie dobre było tempo Verstappena, który na twardych oponach uzyskiwał czasy o pół sekundy lepsze niż Norris i Hamilton.
Na ostatnich okrążeniach Hamilton zdołał podkręcić tempo i odjechać Norrisowi na ponad trzy sekundy. Norris natomiast musiał zacząć bronić się przed Verstappenem, który na 48. kółku znajdował się już mniej niż sekundę za kierowcą McLarena. W Stowe doszło do nieuniknionego - Verstappen z łatwością wyprzedził Norrisa i rzucił się w pogoń za prowadzącym Hamiltonem. Bezskutecznie - Hamilton nie popełnił najmniejszego błędu i dowiózł 104. w karierze wygraną do mety. Jest to pierwsze zwycięstwo kierowcy Mercedesa od Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2021 i zarazem rekordowe, dziewiąte zwycięstwo na torze Silverstone.
Verstappen finiszował jako drugi, a za nim uplasowali się dwaj kierowcy McLarena - Norris przed Piastrim. Piąte miejsce zajął Carlos Sainz, a na świetnej, szóstej pozycji zameldował się Nico Hulkenberg. Ostatnie punktowane miejsca zajęli Stroll, Alonso, Albon i Tsunoda. Tuż za czołową dziesiątką, na 11. pozycji, uplasował się Logan Sargeant, uzyskując swój najlepszy wynik w sezonie.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 24,8°C
Temperatura powietrza: 15,8°C
Prędkość wiatru: 7,5 km/h
Wilgotność powietrza: 69%
Sucho