Walencja prosi FIA, aby miała na uwadze hiszpańskich fanów

Władze GP Europy obawiają się, że przy braku Alonso przyjdzie na ten wyścig mniej widzów
27.07.0914:57
Marek Roczniak
3088wyświetlenia

Organizator Grand Prix Europy na torze ulicznym w Walencji wezwał FIA do przemyślenia decyzji o zakazie startu w tym wyścigu dla zespołu Renault. Firma Valmor Sport obawia się, że brak startującego we francuskiej stajni Fernando Alonso spowoduje, iż na trybunach pojawi się mniej hiszpańskich fanów.

Renault otrzymało zakaz startu w najbliższym wyścigu za zlekceważenie bezpieczeństwa swojego kierowcy i innych uczestników wyścigu oraz obsługi toru, świadomie wypuszczając Alonso z boksów z niedokręconym kołem, które następnie odpadło w trakcie jazdy, ale na szczęście nikogo nie trafiło.

Zespół z Enstone złożył już odwołanie od decyzji sędziów, jednak FIA może równie dobrze podtrzymać ich decyzję, jako że Renault przyznało się już do winy, a błąd zespołu mógł mieć katastrofalne skutki. Niestety kara wykluczenia ze startu będzie też ciosem dla organizatora wyścigu w Walencji, który i tak spodziewa się mniejszej liczby widzów na trybunach niż w ubiegłym roku, a brak Alonso spowoduje, że na wyścig przyjdzie jeszcze mniej hiszpańskich kibiców.

Wiceprezes Valmor Sport - Jorge Martinez Aspar powiedział, że rozumie stawianie kwestii bezpieczeństwa na pierwszym miejscu przez FIA, ale twierdzi też, iż ciało zarządzające nie powinno karać fanów swoją decyzją. Sądzimy, że FIA musi także myśleć o fanach, gdyż jak wszyscy wiedzą, wielu z nich kupiło bilety, aby zobaczyć Fernando Alonso ścigającego się w Walencji - powiedział Aspar hiszpańskiej agencji informacyjnej EFE. Jesteśmy zdania, że fani nie powinni być tymi osobami, które zapłacą za tę decyzję.

Będziemy z niecierpliwością oczekiwali na wynik apelacji i jesteśmy w kontakcie z hiszpańską federacją samochodową, zespołem Renault i z ludźmi Fernando Alonso. Chcielibyśmy zobaczyć go na starcie grand prix w Walencji. To byłaby wielka strata, gdyby go tam zabrakło, ale mamy nadzieję, że będzie mógł wystartować, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudne, biorąc zwłaszcza pod uwagę inne wypadki, jakie miały miejsce w ostatni weekend. To, co się stało to poważna sprawa, ale mamy nadzieję, że GP Europy lub fani nie ucierpią z tego powodu.

Szef nowego hiszpańskiego zespołu Campos Meta - Adrian Campos dodał, że brak Alonso w tym wyścigu byłby katastrofą.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

17
mutu
28.07.2009 08:33
A ja myślałem, że Aspar jeszcze świętuje, jako, że będzie miał zespół w MotoGP :)
marrcus
28.07.2009 03:06
A@A o czy wy piszecie, tak jakbynie mieliwczesniej swiadomości, świadomości po co wypuszczać zawodnika szybciej skoro i tak bedzie musiał wrócić do pitu niedopuszczenie do startu to głupota, co np. Piket jest winny
push_mss
27.07.2009 07:23
Cóż, GP Węgier dla Alonso i Renault z początkowego sukcesu przerodziło się w istny koszmar. Najpierw niefortunne zdarzenie w boksach, wycofanie z wyścigu, teraz ta kara. Szkoda Renault, ja również jestem zdania że wymiar tej kary jest zbyt wygórowany, szczególnie w świetle poprzednich incydentów i kar za nie.
rado123F1
27.07.2009 04:11
Brak Alonso to byłaby katastrofa dla organizatorów i Berniego. Zgadzam się, że na początku powinno być przesłane ostrzeżenie. Szkoda, że brakuje "kodeksu" kar za wykroczenia w F1. Sędziowie karzą bardzo różnie podobne sytuacje i ujednolicenie by się przydało.
Anderis
27.07.2009 03:49
akkim- cieszę się, że zgadzamy się co do meritum. Miałem wątpliwości, gdyż pisałeś, że Alonso nie stwarzał zagrożenia i takie tam :)
akkim
27.07.2009 03:24
Anderis >> właśnie o to mi chodzi, zaostrzyć kary ale nie na skutek widzmisie kilku sędziów. Wszystkim teamom przesłać ostrzeżenie o konsekwancji następnego takiego zdarzenia aby PRZED GP mieli świadomość kary.
Anderis
27.07.2009 03:14
akkim- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby od teraz konsekwentnie surowiej karać wszystkich za takie wykroczenia. Właśnie wypadki uświadomiły wszystkim, jak bardzo może to być niebezpieczne. Jeżeli jakiś morderca dostanie 10 lat więzienia, to już następni nie mogą dostać dożywocia, bo to będzie niekonsekwencja? Na błędach trzeba się uczyć, zespoły na jeździe z uszkodzonym kołem nic, albo niewiele zyskują, a ryzykują zdrowie i życie innych. Ewentualnie można dać Renault karę podobną do tej RBR i wydać oświadczenie, że od teraz każda taka sytuacja będzie skutkowała wykluczeniem z następnego GP.
akkim
27.07.2009 03:09
Anderis>>> "upiekło im się" to czysta niekonsekwencja. Jeden kara finansowa a drugi wykluczenie. Wypadki obudziły "sumienia Panów Sędziów" ???
rafaello85
27.07.2009 03:05
andy---> dlatego, że tamci sędziowie mieli więcej rozumu niż ci z Węgier. Za coś takiego się NIE wyklucza z wyścigu!!!!! Massa dostał wtedy karny przejazd przez boksy, chociaż to też była kara niesprawiedliwa. Bo konsekwencje niedopatrzenia mechaników poniósł kierowca, a powinien był ponieść zespół. GP Japonii'07 - Vettel przejechał chyba pół okrążenia z naderwanym kołem. Była jakaś kara? Chyba nie. GP Australii'09 - Vettel przejeżdża pół okrążenia z naderwanym kołem. Jaka jest kara? Bodajże 10 000 euro dla RBR. GP Węgier'09 - zespół wypuszcza Alonso z niedokręconym kołem. Wyrok: wykluczenie z jednego wyścigu:| Dlaczego tak się stało? Pewnie dlatego, że tydzień wcześniej zginął kierowca, a ostatnio inny zawodnik doznał urazu. Gdyby nie te dwa przypadki, to byłaby kara finansowa i to wszystko. Sędziowie wydali niezwykle krzywdzącą decyzję dla ekipy Renault, mam nadzieję, że sędziowie ICA będą mieć więcej rozumu. A organizatorów wyścigu w Walencji rozumiem doskonale - Ferdek nie wystartuje w tych zawodach, a gro ludzi przyszło właśnie dla niego. Nie jestem kibicem Ranault, ale uważam, że zrobiono z nich kozła ofiarnego.
Anderis
27.07.2009 02:37
Kara Renault niewątpliwie się należy, bo to co zrobili, było głupotą i nie powinno się tego usprawiedliwiać tym, że wcześniej inne zespoły nie dostawały kary za stwarzanie niebezpieczeństwa. Upiekło im się, ale to nie znaczy, że ma tak się dziać cały czas. Biorąc pod uwagę dobro kibiców i wyścigu o GP Europy, zamiana kary dla Renault byłaby chyba jednak niezłym rozwiązaniem. Kara jednak powinna być surowa, skoro jednak zawinił zespół, a nie kierowcy (a już napewno nie Piquet!), to proponuję, by Renault dostało karę finansową (ale jakąś poważną, np. 10 milionów Euro) i nie wliczanie do klasyfikacji konstruktorów punktów zdobytych przez zespół w ciągu najbliższych 3 GP. Niewinni kierowcy na tym nie cierpią, a zespoły może wreszcie nauczą się myśleć nie tylko o sobie, ale także o bezpieczeństwie innych. Przesunięcie kierowców na starcie do wyścigu to kara również dotkliwa dla kierowców, więc nie wydaje mi się, by była tutaj najlepszym rozwiązaniem. akkim- Co z tego, że koło odpadło, jak wszyscy już przejechali? Równie dobrze mogło odpaść kilkadziesiąt sekund wcześniej! Albo mogło zabić jakiegoś porządkowego stojącego za barierą! Latające koła spowodowały już niejedną tragedię.
akkim
27.07.2009 02:32
Siedzą "dziadki" przed monitorami popijając wodę, ale to "sędziowie" mają więc swobodę, to oni - wyrocznia co pokutę daje, kiedy chcą i jak chcą, tak im się wydaje. Lecz kolejna głupota, brak zastanowienia, tak naprawdę Ferdek nie stworzył zagrożenia, koło owszem odpadło ale był ostatni czemu więc w Walencji ma przesiedzieć w szatni ??? Jak błąd ewidentny to ślepcy nie widzą, choć mówisz "IDIOTYZM" i tak się nie wstydzą. Ukarzą innego choć nie mają racji, lecz to zawód Sędzia - mistrz interpretacji.
Benetonczyk
27.07.2009 02:24
Ciekawe czy ferkę też by potraktowali tak surowo? Nieco w to wątpie. W zeszłym roku Massa odjechał z wężem (co wydaje mi sie dużo bardziej niebezpieczne) i obyło sie bez tak drastycznych konsekwencji. Dla Renault utrata czołowego miejsce w tym czasie jest dosc bolesna. Wiec mysle, że wystarczyło bo do tego dołożyc j.w. pisze im9uls kare finansową i jakies tam cofniecie na starcie. Andy uprzedziłes mnie z tym przykładem :-)
andy
27.07.2009 02:18
ferrari a konkretnie Massa też w zeszłym roku stworzył niebezpieczną sytuację podczas wyścigu kiedy to jeździł z wężem do tankowania paliwa przez boksy i bryzgał benzyną na wszystkie strony, ale wtedy jakoś nikomu nie przyszło do głowy by zespół ferrari wykluczyć z następnego GP. Ciekawe dlaczego?
Adam1970
27.07.2009 02:11
... i kibiców.
im9ulse
27.07.2009 02:07
strzał w stopę, przepisy trzeba respektować , ale starczyła by kara finansowa i ewentualnie - P5 na starcie dla obu Renault, wykluczanie Alonso z hiszpańskiego Gp jest posunięciem idiotycznym...bo krając zespół, ukarali Bogu ducha winnego kierowcę...
Kamikadze2000
27.07.2009 01:46
W pełni zgadzam się z Jorge i Adrianem, ale no cóż... nadal trudno wierzyć w to, by Renault dostało pozwolenie na start, zwłaszcza, iż są świadomi tego, co uczynili. No zobaczymy. W Ferrari najprawdopodobniej zwolni się na jakiś czas miejsce (niestety), więc niczym 10 lat Mika Salo, tak teraz Fernando Alonso przejdzie do "czerwonych". Pożyjemy, zobaczymy...
w.macko92
27.07.2009 01:42
" i z ludźmi Fernando Alonso" pewnie jakaś mafia :P