Volkswagen ponownie dementuje plotki o współpracy z Sauberem

@Sar trek Sorry, ale podajesz przykłady marek, które utworzyły własne zespoły, a nie dostarczały silniki. BMW miało się dobrze we współpracy z Williamsem. Tak dobrze, że stworzyli własny team. Mercedes także ma się świetnie jako dostawca silników. Tak świetnie, że założyli własny zespół, który podobnie jak w przypadku BMW nie wypalił. Może lepiej napisać - nie wypala. Honda kiedyś dostarczała silniki i także miała się świetnie. A z tego co wiem to VW nie planuje przejąć Saubera tylko dostarczać mu jednostek co raczej nie przyczyni się do takich wydatków jak własny zespół. Chyba, że to ja źle pojmuję ;)

@Sar trek Skoda obecnie w WRC? Fakt, przyszłoroczny driver Vw jeździ w WRC Skodą, ale w specyfikacji S2000. Zasadniczo Skody w WRC, w chwili obecnej, nie ma. Volkswagen tam będzie od przyszłego sezonu, z modelem Polo, tak dla jasności ;) A co do tematu newsa, to jeżeli sprawa skończy się, jak z powrotem icemana to będę zachwycony. Mój ulubiony koncern samochodowy dostarcza silniki jednemu z ulubionych zespołów w F1 :)[quote="Sar trek"][/quote]

VW w F1? Jakoś ich tam nie widzę w jakiejkolwiek postaci. Są już w WRC (narazie ze Skodą), Le Mans 24 h (Audi), Porsche Supercup, DTM (Audi), IRC (Skoda). To i tak sporo, a dokładać do tego drogie F1, skoro można się pochwalić zwycięstwem w Le Mans lub WRC ? To by był chyba niezamocny interes, a w F1 pieniądze to nie wszystko (Mercedes, BMW, Toyota, Honda). Więc szanse na końcowy triumf nie są tak pewne, jak w Le Mans. Tafit --> nie doprecyzowałem. Zespół Volkswagena w ramach przygotowań do startów w WRC wystawia w rajdach WRC Skodę Fabię S2000 dla Ogiera, aby i Ogier się przygotowywał do przyszłego sezonu i cały zespół.

I tak będzie do faktu podpisania umowy... ;)

A co mają robić? Wyobrażacie sobie sytuację, że dajmy na to, FSO na pytanie czy będzie produkowało bolidy dla Red Bulla od sezonu 2020 to od razu to potwierdzą? To naturalne działanie. Jestem ciekaw jak to się skończy.

Serial o wejściu VW do F1 przypomina mi doniesienia o powrocie Kimiego - plotka, dementi, plotka, dementi, plotka, dementi itd. W przypadku Icemana znamy zakończenie - w przypadku Volkswagena odnoszę wrażenie, że chodzi raczej o swoisty marketing: marka jest tym sposobem "obecna" medialnie w F1, chociaż "fizycznie" jest w niej nieobecna... I sam diabeł się w tym nie połapie.