Wolff: Nie opóźniamy prac nad przepisami, by zaszkodzić VAG

Szef Mercedesa jest sfrustrowany postawą koncernu, który wciąż nie potwierdza wejścia do F1.
10.07.2212:36
Nataniel Piórkowski
756wyświetlenia


Toto Wolff kwestionuje postawę Volkswagena, który pomimo ustępstw na płaszczyźnie przepisów silnikowych, wciąż nie potwierdza zaangażowania się w Formułę 1 od sezonu 2026.

Część dziennikarzy sugerowała, że do oficjalnego ogłoszenia planów współpracy Red Bulla z Porsche może dojść podczas wyścigowego weekendu w Austrii. Tak się jednak nie stało.

Wiadomo, że producenci ustalili kształt przepisów silnikowych, które według obecnych planów mają zostać ratyfikowane przez Światową Radę Sportu Motorowego na październikowym posiedzeniu.

Pojawiały się jednak sugestie o tym, że obecni producenci specjalnie opóźniali proces negocjacji, by zaszkodzić Volkswagenowi.

Odnosząc się do tych zarzutów, Wolff powiedział: Wprost przeciwnie. Nie chcemy niczego opóźniać. Chcemy wiedzieć, jak będą wyglądać ostateczne regulacje. Zgodziliśmy się na rezygnację z MGU-H, co było olbrzymim ukłonem w kierunku nowych producentów. Powiedziano nam, że do końca roku otrzymamy potwierdzenie o tym, że dołączają do imprezy.

Do dzisiaj nic takiego nie miało miejsca. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Formuła 1 jest środowiskiem, w którym przepisy zmieniają się cały czas. Nie można niczego uzależniać od regulacji.

Możemy się spodziewać, że nasi koledzy dołączą do F1, ponieważ poszliśmy na duże ustępstwa w ich kierunku. Trwające obecnie ostatnie prace nad przepisami dotyczą już w zasadzie tylko detali. Bardzo chcielibyśmy, aby byli częścią widowiska. Siedzieli z nami przy stole, negocjowali zmiany w przepisach a wciąż nie potwierdzili swojego zaangażowana.

W podobnym tonie wypowiadał się Mattia Binotto z Ferrari: Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby się dostosować i zagwarantować, że każdy będzie usatysfakcjonowany.

Zrezygnowaliśmy z MGU-H. Zrobiliśmy to tylko po to, aby pomóc nowym firmom dołączyć do Formuły 1. Z naszej perspektywy usunięcie komponentu termicznego nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale stanowi ono pewien kompromis w zakresie limitu budżetowego.

Bardzo dobrze znamy jednak tę technologię. Zapewnia ona bardzo wysoką wydajność, co samo w sobie jest czymś wspaniałym z punktu widzenia Formuły 1.