Verstappen: Potrzebuję trochę więcej tempa

Holender na tę chwilę nie jest pewien, czy jest w stanie walczyć o najwyższe lokaty.
03.10.2518:56
Maciej Wróbel
91wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen twierdzi, że Red Bull musi odblokować nieco więcej tempa aby móc powalczyć z McLarenami o pole position przed niedzielnym wyścigiem w Singapurze.

Czterokrotny mistrz świata przystępuje do weekendu w Singapurze w roli jednego z głównych faworytów do wygranej. Ostatnie dwa wyścigi - Grand Prix Włoch i Grand Prix Azerbejdżanu - zostały bowiem całkowicie zdominowane przez Maksa Verstappena, który w Baku pokusił się nawet o zdobycie szóstego 'wielkiego szlema'.

Tor w Singapurze stanowi jednak zupełnie inne wyzwanie - ponadto, jest to jedyny w obecnym kalendarzu tor, na którym Max Verstappen nigdy nie wygrał wyścigu. Po piątkowych treningach Holender zachowuje spokój, choć podkreśla, że jego RB21 potrzeba nieco więcej tempa.

Nie było źle, myślę, że pierwszy trening był dla nas całkiem dobry, dość szybko nabraliśmy prędkości - powiedział Verstappen. Samochód był niezły, trochę jak w poprzednich dwóch weekendach. Tam też nie było większych problemów, a w drugiej sesji wypróbowaliśmy kilka rzeczy. Część z nich była dobra. Musimy dalej próbować je zoptymalizować.

Generalnie jestem usatysfakcjonowany. Zdecydowanie jednak potrzebujemy nieco więcej tempa, aby jutro powalczyć z przodu. Ciągle jest kilka rzeczy, które chcemy zrobić lepiej, ale na szczęście nie jest tak, że musimy całkowicie porzucić ustawienia.

O wszystkim przekonamy się jutro. Czy to wystarczy, by powalczyć z przodu? Nie wiem. Po drugim treningu zawsze ciężko mi to powiedzieć. Inni korzystają z różnych trybów silnika. Przekonamy się w kwalifikacjach.

Optymistą przed kolejnymi sesjami jest z kolei dr Helmut Marko, nawet pomimo tego, że w erze silników hybrydowych Red Bull zwyciężył w Singapurze zaledwie raz - miało to miejsce w roku 2022, a wyścig padł wówczas łupem Sergio Pereza. To nasz najlepszy od dawna piątek w Singapurze - powiedział Marko.

Uważam, że jesteśmy bardzo blisko. Koniec końców, decydujące będzie urwanie tych brakujących kilku setnych sekundy. Ciągle mamy kilka pomniejszych problemów do rozwiązania, ale zarówno Max, jak i nasi inżynierowie są zadowoleni z samochodu - dodał Austriak.