Verstappen wygrywa Grand Prix Kataru

Podium ponownie uzupełnił McLaren.
08.10.2320:48
Łukasz Godula
3375wyświetlenia

Wyścig w Katarze chcąc nie chcąc musiał okazać się rundą pełną akcji, gdyż FIA wymusiła na zespołach 3 postoje w związku z obawami o wytrzymałość opon Pirelli. Tak też się stało, walki było sporo, choć na czołowym miejscu jak zwykle zameldował się Max Verstappen.

Mercedesy z kolizją w pierwszym zakręcie


Większość stawki na starcie postawiła na pośrednie opony ale było też kilku śmiałków na miękkich. Między innymi Lewis Hamilton, który chciał wykorzystać ten fakt na starcie. Brytyjczyk ruszył jak rakieta, ale niestety nie taka, która ma gdzieś wylądować, a bardziej bojowa. W pierwszym zakręcie skręcił zbyt mocno i wjechał w partnera zespołowego. Hamilton wylądował w żwirze, a Russell musiał zjechać po nowe skrzydło, ale jego walka trwała dalej.

Kolizja spowodowała wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Na starcie mocno zyskał Piastri, wskakując z szóstego na drugie miejsce, a Norris na szóste. Podczas neutralizacji Bottas, Magnussen, Stroll i Lawson zjechali po świeże opony i dla tego pierwszego było to istotne w ostatecznym rozrachunku.

Wiele postojów i wiele akcji


Neutralizacja zakończyła się po czwartym kółku i Verstappen bez problemu obronił prowadzenie. Sędziowie wymierzyli jeszcze 10 sekund kary dla Hulkenberga za złe ustawienie na starcie. Ze względu na różne strategie i wymuszone postoje stawka mieszała się dość mocno, ale na czele póki co nie doszło do bezpośrednich pojedynków.

Piastri skupił się na walce o drugą pozycję, a Norris o gonitwie za podium. Po pierwszym postoju wyjechał za plecami Leclerca i szybko doszło do walki. Najpierw Monakijczyk zdołał skontrować, ale za drugim razem to McLaren wyszedł zwycięsko z pojedynku. Do wskoczenia na podium pozostało jeszcze pokonanie Alonso i Lando szybko się zbliżał do rywala.

Hiszpan narzekał na gorący fotel, ale nie tylko to było jego problemem. Tempo Norrisa było na tyle mocne, że w połączeniu z niesamowitym postojem (1,8 sekundy) dało to awans bez walki na torze. Od tego momentu Anglik liczył na walkę z Piastrim, ale jak się później okazało, zespół jej dzisiaj zabronił. Liczyło się podwójne podium bez niespodzianek w stylu Mercedesa.

Kto wytrzyma do mety?


Wyścig dziś był na tyle wymagający, że Sargeant z powodu złego samopoczucia zjechał na 42 okrążeniu i zakończył walkę. Rywalizacja o punkty były niesamowicie zaciekła i swoją szansę poczuła Alfa Romeo. Zhou i Bottas prezentowali mocne tempo i ostatecznie udało im się zdobyć punkty w klasyfikacji generalnej.

Niesamowity powrót do czołowych pozycji zaliczył Russell, który po przymusowym postoju gnał do przodu jak to było możliwe. Ostatecznie finiszował na czwartej pozycji, przed Leclerkiem. Kierowcy Ferrari udało się pokonać Alonso, gdy ten wyjechał poza tor po popełnieniu błędu. Za Hiszpanem finiszował Ocon, przed Bottasem, Perezem i Zhou. Meksykanin zaliczył dziś dwie kary za wyjazdy poza tor, ale super szybki Red Bull i tak pozwolił mu na wejście do czołowej dziesiątki.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 35°C
Temperatura powietrza: 30°C
Prędkość wiatru: 4,0 km/h
Wilgotność powietrza: 77%
Sucho