Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Europy
22.06.0200:00
3774wyświetlenia
Kierowcy reprezentujący barwy zespołu Williams - Juan Pablo Montoya i Ralf Schumacher wywalczyli pierwszą linię startową podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Europy. Z początku sesja ta układała się pomyślnie tylko dla młodszego z braci Schumacherów, który po ukończeniu dwóch okrążeń pomiarowych był tymczasowo w posiadaniu pole position. Kolumbijczyk tymczasem dopiero na trzecim okrążeniu pomiarowym uzyskał bardzo dobry czas i minimalnie, bo zaledwie o dziewięć tysięcznych sekundy pokonał zespołowego partnera. Rezultatu tego nie zdołał już poprawić ani Ralf, ani Michael Schumacher, który podczas pierwszej wizyty na torze natrafił na problem ze skrzynią biegów w swoim podstawowym bolidzie i po przesiadce do zapasowego miał z początku trudności z uzyskaniem dobrego czasu. Mimo to kierowca Ferrari w samej końcówce miał okazję do pokonania zarówno młodszego brata, jak i Montoi, jednak na ostatnim zakręcie popełnił drobny, acz znaczący błąd i musiał zadowolić się trzecią pozycją startową. W ten sposób Montoya trzeci raz z rzędu wywalczył pierwszą pozycję startową i oprócz zespołowego partnera był jedynym kierowcą, który przełamał barierę minuty i 30 sekund na zmodyfikowanej wersji toru Nurburgring. Zdobywca pole position sprzed roku - Michael Schumacher stracił tym razem do najszybszego kierowcy 0.129 sekundy, natomiast drugi kierowca Ferrari - Rubens Barrichello miał już blisko pół sekundy straty i do jutrzejszego wyścigu wystartuje z czwartej pozycji.
Pierwszą szóstkę zamknęli kierowcy z zespołu McLaren - David Coulthard oraz Kimi Raikkonen. Na znacznie bardziej krętym torze bolidy zespołu McLaren nie odstawały już tak ewidentnie od bolidów zespołów Ferrari oraz Williams, jak to miało miejsce podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Kanady i tym razem obaj kierowcy pewnie zmieścili się poniżej sekundy straty do zdobywcy pole position, gwarantując sobie w ten sposób start z trzeciej linii. W połączeniu z bardzo dobrym systemem kontroli startu, który w dwóch ostatnich wyścigach okazał się bardzo pomocny, zarówno Coulthard, jak i Raikkonen w jutrzejszym wyścigu będą mieli spore szanse na kolejny zarobek punktowy, albo i nawet na stanięcie na podium. Bezpośrednim rywalem zespołu McLaren podczas tej sesji kwalifikacyjnej był zespół Renault. Kierowców z francuskiej stajni - Jarna Trullego oraz Jensona Buttona dzieliła jednak zbyt duża strata, aby mogli oni zagrozić chociażby szóstej pozycji i w efekcie musieli zadowolić się czwartą linią startową. Rezultat ten daje jednak realne szanse na zarobek punktowy, zwłaszcza, że zespół ten również dysponuje w tym sezonie jednym z lepszych systemów launch control.
Nick Heidfeld nie zdołał powtórzyć bardzo dobrego rezultatu z porannych treningów (czwarty czas) i do Grand Prix Europy zakwalifikował się na dziewiątej pozycji. Mieści się to jednak w normie zespołu Sauber, który za cel stawia sobie przede wszystkim zakwalifikowanie się w pierwszej dziesiątce. Sztuka ta o mały włos nie powiodła się również drugiemu kierowcy z tego zespołu - Felipe Massie, który wywalczył jedenastą pozycję startową. Obaj kierowcy zachowują jednak optymizm, ponieważ twierdzą, iż dysponują dobrze przygotowanymi bolidami na wyścig i w jego trakcie powinni uzyskać jeszcze lepszy rezultat, jeśli tylko dopisze im szczęście. Pierwszą dziesiątkę zamknął kierowca Toyoty - Mika Salo. Fin przyzwyczaił nas już w tym sezonie do częstej obecności wśród 10 najszybszych kierowców, tak więc rezultat ten nie powinien nikogo specjalnie dziwić, zwłaszcza na uważanym za domowy ze względu na bliskość siedziby głównej zespołu torze Nurburgring. Drugi kierowca reprezentujący barwy tej stajni - Allan McNish także uzyskał przyzwoity rezultat, choć nieco pechowy, bo trzynastą pozycję startową.
Kierowcy z zespołów British American Racing oraz Jordan nie zaliczą tej sesji kwalifikacyjnej do zbyt udanych. Obydwu zespołom nie pomogły nawet nowe silniki Hondy, dostarczone specjalnie na sesję kwalifikacyjną do Grand Prix Europy. Jedynie rezultat uzyskany przez Oliviera Panisa (12 pozycja) oraz Takumę Sato (14 pozycja) można uznać za w miarę przyzwoity, natomiast Jacques Villeneuve i Giancarlo Fisichella mieli duże kłopoty z optymalnym ustawieniem swoich bolidów i do jutrzejszego wyścigu wystartują dopiero z 18 i 19 pozycji. W przypadku obydwu kierowców jest to najgorsza pozycja startowa w tym sezonie. Kanadyjczyk swój bolid określił nawet jako nie nadający się do jazdy. Podobnie sprawy miały się również z zespołem Arrows podczas tej sesji kwalifikacyjnej, jednak w tym przypadku zgodnie z prawidłami natury bardziej utytułowany kierowca uzyskał lepszy rezultat od partnera zespołowego. Tym niemniej zarówno Heinz-Harald Frentzen, jak i Enrique Bernoldi narzekali na problemy ze znalezieniem optymalnego balansu bolidu.
Tymczasem dla zespołów Jaguar i Minardi rezultat uzyskany podczas tej sesji kwalifikacyjnej był raczej zgodny z oczekiwaniami, jeśli nie lepszy. Tak było zwłaszcza w przypadku Pedra de la Rosy, który pomimo problemów technicznych nękających go zarówno podczas porannych treningów, jak i samej sesji kwalifikacyjnej zdołał uzyskać 16 pozycję startową. Tuż za Hiszpanem zakwalifikował się drugi kierowca z zespołu Jaguar - Eddie Irvine, natomiast kierowcy z zespołu Minardi - Mark Webber oraz Alex Yoong wystartują do jutrzejszego wyścigu z 20 i 22 pozycji.
Pierwszą szóstkę zamknęli kierowcy z zespołu McLaren - David Coulthard oraz Kimi Raikkonen. Na znacznie bardziej krętym torze bolidy zespołu McLaren nie odstawały już tak ewidentnie od bolidów zespołów Ferrari oraz Williams, jak to miało miejsce podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Kanady i tym razem obaj kierowcy pewnie zmieścili się poniżej sekundy straty do zdobywcy pole position, gwarantując sobie w ten sposób start z trzeciej linii. W połączeniu z bardzo dobrym systemem kontroli startu, który w dwóch ostatnich wyścigach okazał się bardzo pomocny, zarówno Coulthard, jak i Raikkonen w jutrzejszym wyścigu będą mieli spore szanse na kolejny zarobek punktowy, albo i nawet na stanięcie na podium. Bezpośrednim rywalem zespołu McLaren podczas tej sesji kwalifikacyjnej był zespół Renault. Kierowców z francuskiej stajni - Jarna Trullego oraz Jensona Buttona dzieliła jednak zbyt duża strata, aby mogli oni zagrozić chociażby szóstej pozycji i w efekcie musieli zadowolić się czwartą linią startową. Rezultat ten daje jednak realne szanse na zarobek punktowy, zwłaszcza, że zespół ten również dysponuje w tym sezonie jednym z lepszych systemów launch control.
Nick Heidfeld nie zdołał powtórzyć bardzo dobrego rezultatu z porannych treningów (czwarty czas) i do Grand Prix Europy zakwalifikował się na dziewiątej pozycji. Mieści się to jednak w normie zespołu Sauber, który za cel stawia sobie przede wszystkim zakwalifikowanie się w pierwszej dziesiątce. Sztuka ta o mały włos nie powiodła się również drugiemu kierowcy z tego zespołu - Felipe Massie, który wywalczył jedenastą pozycję startową. Obaj kierowcy zachowują jednak optymizm, ponieważ twierdzą, iż dysponują dobrze przygotowanymi bolidami na wyścig i w jego trakcie powinni uzyskać jeszcze lepszy rezultat, jeśli tylko dopisze im szczęście. Pierwszą dziesiątkę zamknął kierowca Toyoty - Mika Salo. Fin przyzwyczaił nas już w tym sezonie do częstej obecności wśród 10 najszybszych kierowców, tak więc rezultat ten nie powinien nikogo specjalnie dziwić, zwłaszcza na uważanym za domowy ze względu na bliskość siedziby głównej zespołu torze Nurburgring. Drugi kierowca reprezentujący barwy tej stajni - Allan McNish także uzyskał przyzwoity rezultat, choć nieco pechowy, bo trzynastą pozycję startową.
Kierowcy z zespołów British American Racing oraz Jordan nie zaliczą tej sesji kwalifikacyjnej do zbyt udanych. Obydwu zespołom nie pomogły nawet nowe silniki Hondy, dostarczone specjalnie na sesję kwalifikacyjną do Grand Prix Europy. Jedynie rezultat uzyskany przez Oliviera Panisa (12 pozycja) oraz Takumę Sato (14 pozycja) można uznać za w miarę przyzwoity, natomiast Jacques Villeneuve i Giancarlo Fisichella mieli duże kłopoty z optymalnym ustawieniem swoich bolidów i do jutrzejszego wyścigu wystartują dopiero z 18 i 19 pozycji. W przypadku obydwu kierowców jest to najgorsza pozycja startowa w tym sezonie. Kanadyjczyk swój bolid określił nawet jako nie nadający się do jazdy. Podobnie sprawy miały się również z zespołem Arrows podczas tej sesji kwalifikacyjnej, jednak w tym przypadku zgodnie z prawidłami natury bardziej utytułowany kierowca uzyskał lepszy rezultat od partnera zespołowego. Tym niemniej zarówno Heinz-Harald Frentzen, jak i Enrique Bernoldi narzekali na problemy ze znalezieniem optymalnego balansu bolidu.
Tymczasem dla zespołów Jaguar i Minardi rezultat uzyskany podczas tej sesji kwalifikacyjnej był raczej zgodny z oczekiwaniami, jeśli nie lepszy. Tak było zwłaszcza w przypadku Pedra de la Rosy, który pomimo problemów technicznych nękających go zarówno podczas porannych treningów, jak i samej sesji kwalifikacyjnej zdołał uzyskać 16 pozycję startową. Tuż za Hiszpanem zakwalifikował się drugi kierowca z zespołu Jaguar - Eddie Irvine, natomiast kierowcy z zespołu Minardi - Mark Webber oraz Alex Yoong wystartują do jutrzejszego wyścigu z 20 i 22 pozycji.