Leclerc zapewnia o swojej lojalności wobec Ferrari

28-latek odniósł się do plotek dotyczących jego przyszłości w Scuderii.
17.10.2520:19
Maciej Wróbel
256wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc ponownie wyraził chęć pozostania w Ferrari i odniesienia z zespołem zwycięstw, mimo pojawiających się spekulacji, że może opuścić ekipę przed sezonem 2027.

Przyszłość Monakijczyka stała się w ostatnich tygodniach gorącym tematem po kolejnym trudnym weekendzie na Grand Prix Singapuru. Leclerc ukończył wyścig na odległym, szóstym miejscu, a obaj kierowcy Ferrari przez większość dystansu musieli oszczędzać hamulce i zupełnie nie stanowili zagrożenia dla ścisłej czołówki.

Skomplikowała się również sytuacja Ferrari w mistrzostwach konstruktorów - Włosi długo plasowali się na pozycji wicelidera, lecz w ostatnich tygodniach spadli za Mercedesa, a teraz mają jedynie osiem punktów przewagi nad czwartym w tabeli Red Bull Racing.

W sezonie 2026 w życie wejdą z kolei nowe przepisy, a jeśli Ferrari rozpocznie zmagania w nowej erze w słabym stylu, to jej aktualny lider - Charles Leclerc - może być zmuszony rozważyć inne opcje. Niedawne doniesienia łączyły nazwisko Monakijczyka z zespołami McLaren czy Aston Martin.

Mówiąc o swojej przyszłości w czwartek przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych, Leclerc zapewnił jednak, że chce osiągnąć sukces z obecnym zespołem. Wyraziłem się bardzo jasno. Moje zdanie jest takie, że kocham ten zespół i zawsze kochałem Ferrari. Chcę znów wygrywać z Ferrari - to się nie zmienia - powiedział Monakijczyk, który w czwartek obchodził 28. urodziny.

Kiedy jesteś częścią zespołu, musisz ufać jego projektowi, żeby móc dawać z siebie wszystko. Kocham Ferrari i zawsze byłem im ogromnie wdzięczny. Chcę wygrywać w czerwieni - to jest obecnie mój absolutny priorytet.

Bez względu na to, jakie pojawiają się plotki wokół nas, nie skupiamy się na tym. Musimy skupić się na swojej pracy. Przyszły rok będzie oczywiście bardzo ważny, bo zaczyna się nowa era i musimy rozpocząć ją we właściwy sposób, ale z niecierpliwością na to czekam.

Uważam, że mamy duży potencjał, by wykonać świetną robotę, a to pomoże nam również w kolejnych czterech latach.

Ferrari pozostaje jedynym zespołem z czołowej czwórki klasyfikacji konstruktorów, który w tym sezonie nie odniósł zwycięstwa w Grand Prix. Leclerc zdobył wszystkie pięć tegorocznych podium dla Ferrari. Ostatni raz na podium 28-latek stał jednak niemal trzy miesiące temu, w Belgii.

Oceniąc szanse Ferrari w Stanach Zjednoczonych, Leclerc powiedział: Nie mamy żadnych poprawek, które mogłyby dać nam istotny krok naprzód, ale jeśli wszystko złożymy idealnie - zwłaszcza podczas weekendu ze sprintem - może się pojawić szansa. Mam nadzieję, że uda nam się wrócić na podium, bo minęło już sporo czasu.

Tor w Austin to również obiekt, na którym Leclerc odniósł swoje ostatnie jak dotąd zwycięstwo w F1. Kierowca Ferrari nie ma jednak wątpliwości, że nierealne w obecnej sytuacji jest powtórzenie tego wyniku.

Mam taką nadzieję, ale realistycznie rzecz biorąc - to w tej chwili mało prawdopodobne - wyjaśnił Leclerc.Zrobimy wszystko, by to osiągnąć, ale bardziej niż o sam wynik chodzi teraz o skupienie się na detalach i upewnienie się, że robimy małe kroki naprzód.

Obecnie jesteśmy w tyle za Red Bullem, Mercedesem i McLarenem pod względem ogólnej wydajności, ale podczas takiego weekendu jak ten, gdy jest mniej okazji do modyfikacji ustawień i dopracowania szczegółów, może pojawić się szansa na coś wyjątkowego i musimy ją wtedy wykorzystać.