Daimler nadal za startami Mercedesa w F1 pomimo słabego sezonu

"Jesteśmy w F1 już od jakiegoś czasu i zamierzamy zostać na dłużej"
30.11.1018:33
Marek Roczniak
1988wyświetlenia

Dieter Zetsche - dyrektor generalny koncernu Daimler, który jest właścicielem marki Mercedes-Benz - powiedział, że niemiecki producent samochodów jest nadal za startami zespołu Mercedes GP w Formule 1.

Jesteśmy w F1 już od jakiegoś czasu i zamierzamy zostać na dłużej - cytuje słowa Zetsche niemiecka agencja informacyjna DPA. Nie chcemy decydować każdego roku, czy zamierzamy zostać lub nie, zresztą nie podpisaliśmy rocznego kontraktu z Michaelem Schumacherem, a trzyletni.

Ponadto jego zdaniem Mercedes nie powinien być zbytnio zawiedziony tym rokiem. Nie mogliśmy oczekiwać więcej po nowoutworzonym zespole. Oczywiście nie mielibyśmy nic przeciwko wygraniu mistrzostw, ale oczekiwanie tego było nierealistyczne - powiedział Zetsche, dodając o osiągach Schumachera: Bardzo trudno jest prezentować imponujące osiągi w mniej konkurencyjnym samochodzie. Najpierw musimy mu dać auto, w którym będzie mógł nam pokazać swój cały kunszt.

Niemiec zapewnia jednak, że oczekiwania na sezon 2011 są wyższe: Jasne jest, że opinia publiczna, a także my sami, oczekujemy lepszych rezultatów niż w tym roku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w F1 - i ogólnie w sporcie - sukces nie jest dokładnie przewidywalny. Inaczej byłoby śmiertelnie nudno. Presja jest naturalnie większa? Absolutnie, ale to kwintesencja naszej marki - chcemy zademonstrować, że nasze przywództwo w tym przemyśle jest na najlepszym poziomie. To nie arogancja, tego się od nas oczekuje i z tym się musimy zmierzyć. Oczywiście jeśli nie spełnimy tych oczekiwań, to będziemy poddawani krytyce. Musimy o tym pamiętać, jednak jest to dowód na to, że ufa nam się, iż jesteśmy w stanie tego dokonać.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

7
NEO86
13.12.2010 11:01
Mam nadzieję że w przyszłym sezonie Mercedes odnotuje progres i pokaże na co ich stać
Lolkoski
01.12.2010 09:39
Po przykładach Hondy, Toyoty i BMW poprostu nie wierzę w coś takiego jak długofalowe planowanie zaangażowania producentów w F1 - będą wyniki będzie git , ale jak ich nie będzie to odejdą.
vivon
30.11.2010 10:15
fajnie ze kazdy jeden team zapowiada ze bedzie w przyszlym sezonie walczyl o wyzsze pozycje, wiec wychodzi na to ze uklad pozostanie bez zmian
Jędruś
30.11.2010 09:05
Żałosne, według mnie jest to, że większość fabryczniaków wycofała się z F1 po pierwszej lepszej porażce. Według mnie jeśli Mercedes nie będzie walczył w 2011 lub 2012 o najwyższe pozycje to raczej w 2013 już go nie zobaczymy.Polityka koncernów jest nastawiona jedynie na zyski.Dlatego takie zespoły jak Ferrari,Mclaren czy Williams przetrwały tyle lat i dalej prezentują się wyśmienicie(może prócz ostatniego, ale i on mam nadzieje kiedyś powróci tam gdzie jego miejsce).
SirKamil
30.11.2010 07:06
"Nie mogliśmy oczekiwać więcej po nowoutworzonym zespole." Żałosne...
jpslotus72
30.11.2010 06:28
"Pierwsze koty za płoty..." Sytuacja będzie jaśniejsza po kolejnym sezonie - pierwszy zawsze można jakoś wytłumaczyć, ale jeśli w następnym pójdzie marnie (czego wcale Mercedesowi nie życzę - wspominałem już nieraz, że mam słabość do legendarnych i klasycznych marek), to mogą przyjść radykalne decyzje... W końcu reputację takich firm buduje nie sama obecność w F1, ale też wyniki - a te mogą ową reputację podbudować lub podkopać.
Szu
30.11.2010 06:14
Po doświadczeniu BMW, Hondy i Toyoty patrzy się raczej nieufnie na takie zespoły, szczególnie jak im nie idzie.