Raikkonen wywalczył drugie z rzędu pole position
Tymczasem Robert Kubica podczas swojego debiutu w kwalifikacjach pokonał Nicka Heidfelda
05.08.0615:13
10051wyświetlenia
Kimi Raikkonen (McLaren) doskonale wykorzystał nadarzającą się okazję do wywalczenia drugiego z rzędu pole position, uzyskując najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia w finałowym bloku kwalifikacji na torze Hungaroring, do którego z uwagi na otrzymane kary nie dostali się główni pretendenci do zdobycia tytułu mistrzowskiego w tym sezonie, Fernando Alonso (Renault) i Michael Schumacher (Ferrari). Do najszybszej dziesiątki załapał się tymczasem Robert Kubica (BMW Sauber) podczas swojego debiutu w kwalifikacjach Formuły 1 i to jest niewątpliwie najlepszą wiadomością, jaką mogliśmy dzisiaj otrzymać. Co prawda Polak awans do trzeciego bloku zawdzięczał dwóm sekundom doliczonym do najlepszych czasów Schumachera i Alonso (obaj kierowcy byli najszybsi w drugim bloku, ale po uwzględnieniu kary znaleźli się odpowiednio na 12 i 15 pozycji), ale tak czy inaczej Robert okazał się szybszy od swojego znacznie bardziej doświadczonego zespołowego partnera Nicka Heidfelda.
W tym momencie warto przypomnieć, za co Alonso i Schumacher zostali ukarani. Hiszpan podczas wczorajszych treningów próbował odegrać się na piątkowym testerze Red Bull za to, że ten go wcześniej przyblokował, a następnie wyprzedził innego kierowcę przy powiewających żółtych flagach - za każde przewinienie otrzymał po jednej sekundzie karnej. Tymczasem siedmiokrotny mistrz świata popełnił tylko jedno przewinienie, choć w opinii stewardów było ono równie poważne jak obydwa Alonso razem wzięte - mianowicie kierowca Ferrari wyprzedził trzy samochody podczas dzisiejszych treningów, gdy na torze powiewały czerwone flagi sygnalizujące wstrzymanie sesji po awarii silnika w bolidzie Jensona Buttona (Honda) na szybkim fragmencie toru (czwarty zakręt). W rezultacie do najlepszych czasów obydwu kierowców uzyskanych w każdym z trzech bloków kwalifikacji miały być doliczone po dwie sekundy, a to oznaczało, że samo dostanie się do drugiego bloku będzie sporym wyzwaniem.
I tak rzeczywiście było, bowiem Schumacher w pierwszym bloku uplasował się dopiero na 13 pozycji, a Alonso tuż za nim na 14. Najlepszy czas uzyskał drugi kierowca Ferrari, Felipe Massa, mając ponad 0.3 sekundy przewagi nad Raikkonenem. Trzeci był Button, a tylko nieznacznie wolniejszy od Brytyjczyka okazał się Kubica, tracąc do kierowcy Hondy zaledwie 0.071 sekundy. Z dalszej rywalizacji odpadli tymczasem kierowcy z zespołów Toro Rosso i Super Aguri, a także Christijan Albers (MF1 Racing) i Nico Rosberg (Williams). Najszybszy z całej szóstki okazał się Vitantonio Liuzzi, któremu do pokonania Christiana Kliena z siostrzanej ekipy Red Bull zabrakło zaledwie 0.041 sekundy. Tuż za Włochem uplasował się Rosberg, tracąc do swojego zespołowego partnera Marka Webbera ponad 0.7 sekundy. Scott Speed musiał zadowolić się 19 czasem, który i tak stracił później za blokowanie, a na ostatnich trzech pozycjach uplasowali się Takuma Sato, Albers i Sakon Yamamoto. Z kary nałożonej na Speeda skorzystał tylko Sato, który wystartuje z 20 pozycji, natomiast Yamamoto w związku z wymianą silnika w bolidzie Albersa wystartuje z 21 pozycji.
W drugim bloku kwalifikacji na czele klasyfikacji ponownie znaleźli się Massa i Raikkonen, a na kolejnych dwóch pozycjach uplasowali się obydwaj kierowcy Hondy, Rubens Barrichello i Button. Ostatnim kierowcą, który zdołał zejść poniżej jednej minuty i 20 sekundy, był Pedro de la Rosa (McLaren). Do tego grona należałoby zaliczyć jeszcze Michaela Schumachera i Alonso, ale po doliczeniu dwóch sekund kary obaj kierowcy sklasyfikowani zostali odpowiednio na 12 i 15 pozycji. Trzeba jednak podkreślić, że Schumacher uzyskał pierwotnie rewelacyjny wręcz czas 1:18.875, a więc poprawił swój najlepszy rezultat z kwalifikacji w 2004 roku (1:19.146) o blisko 0.3 sekundy. Jako oficjalny wynik kierowcy Ferrari w drugim bloku dzisiejszych kwalifikacji uznano jednak czas 1:20.875. Oprócz Schumachera i Alonso z dalszego udziału w kwalifikacjach odpadli także obydwa kierowcy Red Bull Racing, David Coulthard i Klien (P13 i P14), a także Tiago Monteiro z ekipy Midland (P16) i uwaga - Heidfeld, który w drugim bloku od Kubicy okazał się wolniejszy o ponad 0.3 sekundy. Tym samym to Polak jako jedyny z kierowców BMW awansował do drugiego bloku.
I tak oto doszliśmy do trzeciego bloku, który tradycyjnie rozpoczął się od wytracania paliwa przez pozostałych na torze 10 najszybszych kierowców, jako że do ostatniej fazy kwalifikacji przystępuje się z taką ilością paliwa, z jaką zamierza się rozpocząć wyścig. Wszystko wskazywało na to, że pole position pod nieobecność swojego partnera z łatwością wywalczy Massa i w istocie po pierwszej wymianie opon na nowe Brazylijczyk znalazł się na czele klasyfikacji. Brazylijczyk nie zdołał jednak poprawić czasu na swoim ostatnim pomiarowym okrążeniu, czyli z najmniejszą ilością paliwa i musiał zadowolić się wynikiem 1:19.886, co jak się wydawało i tak powinno zapewnić mu pierwszą pozycję startową. Tymczasem ni stąd ni zowąd w ostatnich sekundach sesji jeszcze lepszy czas wykręcił zwycięzca zeszłorocznego wyścigu o Grand Prix Węgier, Raikkonen i to właśnie Fin wywalczył drugie z rzędu, a w sumie po raz 10 w karierze pole position. Biorąc pod uwagę odległe pozycje startowe Schumachera i Alonso należy się spodziewać, że kierowca McLarena będzie miał jutro niebywałą szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.
Na trzeciej i czwartej pozycji podobnie jak w drugim bloku uplasowali się kierowcy Hondy, Barrichello i Button, jednak tylko Brazylijczyk wystartuje do jutrzejszego wyścigu z drugiego rzędu, bowiem Buttona czeka obniżenie pozycji startowej o 10 miejsc za wymianę silnika po porannych treningach. Brytyjczyk wystartuje więc z 14 pozycji, natomiast w drugim rzędzie wraz z Barrichello ustawi się drugi kierowca McLarena, de la Rosa. Webber może być jak najbardziej zadowolony z wywalczenia piątej pozycji startowej, gdyż w ten sposób wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w tym sezonie, który jest dla niego ostatnim rokiem startów w Williamsie, a razem z nim z trzeciego rzędu wystartuje inny kierowca także jeżdżący na opona Bridgestone, Ralf Schumacher (Toyota).
Czwarty rząd startowy utworzą dwaj Włosi, Giancarlo Fisichella (Renault) i Jarno Trulli (Toyota), natomiast pierwszą dziesiątkę zajmą na starcie kierowcy BMW, Kubica i Heidfeld. Polak w trzecim bloku uzyskał czas 1:22.049, co może świadczyć o tym, że ma w swoim baku więcej paliwa od najbliższych rywali i powinien mieć jutro szansę na wywalczenie pierwszych punktów w debiutanckim występie. Z kary nałożonej na Buttona skorzystają jeszcze Michael Schumacher i obydwaj kierowcy Red Bull, Coulthard i Klien, zajmując na starcie pozycje od 11 do 13.
Podsumowując - dzisiejszy dzień doświadczył nam bardzo wielu emocji, a jutrzejszy zapowiada się jeszcze ciekawiej i to co z kilku powodów. Po pierwsze czeka nas walka o zwycięstwo pomiędzy Raikkonenem i Massą, po drugie Robert Kubica zapisze się w historii jako pierwszy Polak startujący w Mistrzostwach Świata Formuły Jeden, a po trzecie pozycje startowe poza pierwszą dziesiątką Schumachera i Alonso także powinny dostarczyć nam wielu emocji. Dodajmy do tego przewidywane na jutro opady deszczu i mamy już gotową receptę na klasyk. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki za udany debiut Roberta!
W tym momencie warto przypomnieć, za co Alonso i Schumacher zostali ukarani. Hiszpan podczas wczorajszych treningów próbował odegrać się na piątkowym testerze Red Bull za to, że ten go wcześniej przyblokował, a następnie wyprzedził innego kierowcę przy powiewających żółtych flagach - za każde przewinienie otrzymał po jednej sekundzie karnej. Tymczasem siedmiokrotny mistrz świata popełnił tylko jedno przewinienie, choć w opinii stewardów było ono równie poważne jak obydwa Alonso razem wzięte - mianowicie kierowca Ferrari wyprzedził trzy samochody podczas dzisiejszych treningów, gdy na torze powiewały czerwone flagi sygnalizujące wstrzymanie sesji po awarii silnika w bolidzie Jensona Buttona (Honda) na szybkim fragmencie toru (czwarty zakręt). W rezultacie do najlepszych czasów obydwu kierowców uzyskanych w każdym z trzech bloków kwalifikacji miały być doliczone po dwie sekundy, a to oznaczało, że samo dostanie się do drugiego bloku będzie sporym wyzwaniem.
I tak rzeczywiście było, bowiem Schumacher w pierwszym bloku uplasował się dopiero na 13 pozycji, a Alonso tuż za nim na 14. Najlepszy czas uzyskał drugi kierowca Ferrari, Felipe Massa, mając ponad 0.3 sekundy przewagi nad Raikkonenem. Trzeci był Button, a tylko nieznacznie wolniejszy od Brytyjczyka okazał się Kubica, tracąc do kierowcy Hondy zaledwie 0.071 sekundy. Z dalszej rywalizacji odpadli tymczasem kierowcy z zespołów Toro Rosso i Super Aguri, a także Christijan Albers (MF1 Racing) i Nico Rosberg (Williams). Najszybszy z całej szóstki okazał się Vitantonio Liuzzi, któremu do pokonania Christiana Kliena z siostrzanej ekipy Red Bull zabrakło zaledwie 0.041 sekundy. Tuż za Włochem uplasował się Rosberg, tracąc do swojego zespołowego partnera Marka Webbera ponad 0.7 sekundy. Scott Speed musiał zadowolić się 19 czasem, który i tak stracił później za blokowanie, a na ostatnich trzech pozycjach uplasowali się Takuma Sato, Albers i Sakon Yamamoto. Z kary nałożonej na Speeda skorzystał tylko Sato, który wystartuje z 20 pozycji, natomiast Yamamoto w związku z wymianą silnika w bolidzie Albersa wystartuje z 21 pozycji.
W drugim bloku kwalifikacji na czele klasyfikacji ponownie znaleźli się Massa i Raikkonen, a na kolejnych dwóch pozycjach uplasowali się obydwaj kierowcy Hondy, Rubens Barrichello i Button. Ostatnim kierowcą, który zdołał zejść poniżej jednej minuty i 20 sekundy, był Pedro de la Rosa (McLaren). Do tego grona należałoby zaliczyć jeszcze Michaela Schumachera i Alonso, ale po doliczeniu dwóch sekund kary obaj kierowcy sklasyfikowani zostali odpowiednio na 12 i 15 pozycji. Trzeba jednak podkreślić, że Schumacher uzyskał pierwotnie rewelacyjny wręcz czas 1:18.875, a więc poprawił swój najlepszy rezultat z kwalifikacji w 2004 roku (1:19.146) o blisko 0.3 sekundy. Jako oficjalny wynik kierowcy Ferrari w drugim bloku dzisiejszych kwalifikacji uznano jednak czas 1:20.875. Oprócz Schumachera i Alonso z dalszego udziału w kwalifikacjach odpadli także obydwa kierowcy Red Bull Racing, David Coulthard i Klien (P13 i P14), a także Tiago Monteiro z ekipy Midland (P16) i uwaga - Heidfeld, który w drugim bloku od Kubicy okazał się wolniejszy o ponad 0.3 sekundy. Tym samym to Polak jako jedyny z kierowców BMW awansował do drugiego bloku.
I tak oto doszliśmy do trzeciego bloku, który tradycyjnie rozpoczął się od wytracania paliwa przez pozostałych na torze 10 najszybszych kierowców, jako że do ostatniej fazy kwalifikacji przystępuje się z taką ilością paliwa, z jaką zamierza się rozpocząć wyścig. Wszystko wskazywało na to, że pole position pod nieobecność swojego partnera z łatwością wywalczy Massa i w istocie po pierwszej wymianie opon na nowe Brazylijczyk znalazł się na czele klasyfikacji. Brazylijczyk nie zdołał jednak poprawić czasu na swoim ostatnim pomiarowym okrążeniu, czyli z najmniejszą ilością paliwa i musiał zadowolić się wynikiem 1:19.886, co jak się wydawało i tak powinno zapewnić mu pierwszą pozycję startową. Tymczasem ni stąd ni zowąd w ostatnich sekundach sesji jeszcze lepszy czas wykręcił zwycięzca zeszłorocznego wyścigu o Grand Prix Węgier, Raikkonen i to właśnie Fin wywalczył drugie z rzędu, a w sumie po raz 10 w karierze pole position. Biorąc pod uwagę odległe pozycje startowe Schumachera i Alonso należy się spodziewać, że kierowca McLarena będzie miał jutro niebywałą szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.
Na trzeciej i czwartej pozycji podobnie jak w drugim bloku uplasowali się kierowcy Hondy, Barrichello i Button, jednak tylko Brazylijczyk wystartuje do jutrzejszego wyścigu z drugiego rzędu, bowiem Buttona czeka obniżenie pozycji startowej o 10 miejsc za wymianę silnika po porannych treningach. Brytyjczyk wystartuje więc z 14 pozycji, natomiast w drugim rzędzie wraz z Barrichello ustawi się drugi kierowca McLarena, de la Rosa. Webber może być jak najbardziej zadowolony z wywalczenia piątej pozycji startowej, gdyż w ten sposób wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w tym sezonie, który jest dla niego ostatnim rokiem startów w Williamsie, a razem z nim z trzeciego rzędu wystartuje inny kierowca także jeżdżący na opona Bridgestone, Ralf Schumacher (Toyota).
Czwarty rząd startowy utworzą dwaj Włosi, Giancarlo Fisichella (Renault) i Jarno Trulli (Toyota), natomiast pierwszą dziesiątkę zajmą na starcie kierowcy BMW, Kubica i Heidfeld. Polak w trzecim bloku uzyskał czas 1:22.049, co może świadczyć o tym, że ma w swoim baku więcej paliwa od najbliższych rywali i powinien mieć jutro szansę na wywalczenie pierwszych punktów w debiutanckim występie. Z kary nałożonej na Buttona skorzystają jeszcze Michael Schumacher i obydwaj kierowcy Red Bull, Coulthard i Klien, zajmując na starcie pozycje od 11 do 13.
Podsumowując - dzisiejszy dzień doświadczył nam bardzo wielu emocji, a jutrzejszy zapowiada się jeszcze ciekawiej i to co z kilku powodów. Po pierwsze czeka nas walka o zwycięstwo pomiędzy Raikkonenem i Massą, po drugie Robert Kubica zapisze się w historii jako pierwszy Polak startujący w Mistrzostwach Świata Formuły Jeden, a po trzecie pozycje startowe poza pierwszą dziesiątką Schumachera i Alonso także powinny dostarczyć nam wielu emocji. Dodajmy do tego przewidywane na jutro opady deszczu i mamy już gotową receptę na klasyk. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki za udany debiut Roberta!
KOMENTARZE