Pedro Piquet wygrywa sprint GP3 na Monzy po świetnej walce

Pedro Piquet zwyciężył w dzisiejszym sprincie GP3 na Monzy, podczas którego musiał stoczyć zaciętą walkę z Giuliano Alesi, a czołowa szóstka zmieściła się na mecie w 2,6 sekundy.

Dwójka kierowców Tridenta, obserwowana przez swych ojców, przeskoczyła na starcie Richarda Verschoora ruszającego z pole position. Kluczowy manewr rozpoczął się na przedostatnim okrążeniu, gdy Alesi zablokował koła w pierwszej szykanie prowadząc w wyścigu i od tego czasu musiał oglądać w lusterkach Piqueta.

Brazylijczyk zrównał się z nim w Curva Grande i pomimo wyjechania na trawę, udało mu się utrzymać wewnętrzną przed kolejną szykaną. Alesi wskoczył na jego ogon, jednak nie był w stanie skontrować i do mety dojechali w niezmienionej kolejności.

Wcześniej Alesi niemal popisał się manewrem sezonu, atakując Piqueta w Parabolice po zewnętrznej, ale wyjazd samochodu bezpieczeństwa nie pozwolił mu dokończyć manewru. Na prowadzenie wyszedł na ósmym okrążeniu, choć ostatecznie nie utrzymał przewagi.

Callum Ilott uzupełnił podium, dzięki wyprzedzeniu w późniejszej fazie zawodów Anthoine Huberta. Lider mistrzostw miał okazję na zaatakowanie Alesiego i Piqueta, jednak nie zbliżył się wystarczająco, by przypieczętować akcję. Wyprzedził go za to Ilott.

Nikita Mazepin został uderzony na starcie przez Huberta, a później zawody spędził za plecami kolegów z ekipy ART. Jake Hughes, który ciągle poznaje opony Pirelli, po starcie z dziewiątego miejsca, finiszował szósty, zaliczając przy tym świetny manewr na Beckmannie.

Świetny występ zaliczyła dziś Tatiana Calderon, która miała wczoraj problemy z ciśnieniem opon, finiszowała 15., a dziś udało się jej awansować na ósme miejsce, zgarniając tym samym jeden punkt.