Kwiat: Walczyłem jak zwierzę podczas wyścigu w Australii

Rosjanin przyznał, że punkt z Melbourne był najciężej zdobytym w całej karierze.
19.03.1909:44
Mateusz Szymkiewicz
967wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniił Kwiat stwierdził, że podczas wyścigu o Grand Prix Australii walczył z innymi kierowcami jak zwierzę.

Rosjanin powrócił do startów w Formule 1 z Toro Rosso po ponad rocznej przerwie. Kierowca w trudnym wyścigu, do którego przystąpił z piętnastego pola, ostatecznie finiszował na dziesiątym miejscu zgarniając jeden punkt. Kwiat szczególnie zwrócił na siebie uwagę agresywnymi atakami Lance'a Strolla, a także skutecznym blokowaniem Pierre'a Gasly.

To był bardzo późny atak. Próbowałem. Miałem wysoką prędkość, włączony DRS, a także opóźniłem hamowanie. Zblokowałem wewnętrzne koło, a reszta była dla mnie dosyć frustrująca - powiedział Kwiat na temat walki z Lance'em Strollem. Pomyślałem wtedy «Właśnie mogłem przegrać wyścig», ale udało mi się wrócić. Wciąż miałem sporą przewagę za plecami. Trudno było pozostać spokojnym, lecz walczyłem jak zwierzę podczas kolejnych okrążeń i wkrótce byłem znów za jego plecami.

To był jeden z najtrudniej wywalczonych punktów. Powiedziałbym, że jestem również usatysfakcjonowany, ponieważ udało mi się utrzymać za sobą szybszy bolid przez cały wyścig. Dla nas jako zespołu było to bardzo zachęcające. Byliśmy także w stanie trzymać się wielu ekip z przodu. Próbowałem wyprzedzać, ale na tym torze jest to trudne. Nie byłbym jednak zadowolony z siebie, gdybym nie spróbował.

24-latek poproszony o skomentowanie walki z Gasly'm pod koniec wyścigu w Australii, odpowiedział: Kiedy wyjechał z alei serwisowej pomyślałem «Muszę spróbować manewru». Gdy już ostatecznie go wyprzedziłem, zauważyłem, że ma miękkie opony i wkrótce mnie dopadnie. Mimo to przez kilka okrążeń skutecznie zamykałem mu drzwi, a gdy znalazł się w moim brudnym powietrzu byłem w stanie uzyskać 5-10 metrów przewagi nad nim.

Ważne było, by nie popełnić żadnego błędu, ponieważ miał znacznie lepsze tempo ode mnie. Udało mi się go utrzymać. To było bardzo przyjemne. Cały zespół stał się bardzo pewny siebie, ponieważ byliśmy w stanie zablokować szybszy bolid. Od pierwszego okrążenia miałem go na ogonie, a na 58 kółku wciąż jechał za mną. To było bardzo dobre.

Kwiat zapytany, czy traktował zupełnie inaczej Gasly'ego w trakcie walki, ze względu na bliskie relacje Red Bulla oraz Toro Rosso, dodał: Oczywiście zostawiałem mu miejsce. Mimo to postąpiłbym tak z każdym innym rywalem, po prostu nie chcesz zamykać komuś drzwi przed nosem.