Dennis sceptycznie podchodzi do planów Donington

Władze Donington Park otrzymały jednak wczoraj zgodę na przebudowę toru
09.01.0919:16
Marek Roczniak
1456wyświetlenia

Zgodnie z przewidywaniami władze [url=../tory/?id=Donington Park]Donington Park[/url] otrzymały wczoraj zgodę na przebudowę toru od rady rejonowej Południowego Derbyshire, jednak cały czas nie ma stuprocentowej pewności, czy uda się znaleźć 100 milionów funtów na jej przeprowadzenie. Jednym ze sceptyków jest choćby Ron Dennis.

Prace modernizacyjne rozpoczęły się już dzisiaj, jednak obecna sytuacja finansowa na świecie - zwłaszcza spadek wartości funta szterlinga w stosunku do dolara amerykańskiego - w połączeniu z obawami co do sposobu dojazdu na tor powoduje, że szef McLarena ma wątpliwości odnośnie powodzenia całego projektu.

Naprawdę trudno jest mi zrozumieć, jak będzie działał model ekonomiczny Donington. - powiedział Dennis dziś rano podczas Autosport International Show. Wartość dolara wzrosła o 25%, a kontrakt będzie zawarty właśnie w dolarach. Muszą zainwestować mnóstwo pieniędzy w rozwój infrastruktury. Nie wiem też, jak będzie można dostać się na tor i wrócić z niego, ale mogę wam powiedzieć, że ja będę korzystał z helikoptera!

Poważnie mówiąc, chcę widzieć grand prix odnoszące sukces i obawiam się, że jeśli podążymy tą ścieżką, wybierając ten model ekonomiczny, to zwłaszcza przy obecnej sytuacji na świecie nie zda to egzaminu. To z kolei może negatywnie wpłynąć na przyszłe szanse organizowania grand prix w tym kraju. Dennis poparł też nawoływanie brytyjskiego rządu do udzielenia wsparcia finansowego dla zapewnienia bezpiecznej przyszłości Grand Prix Wielkiej Brytanii, stwierdzając, że nieudzielenie żadnego wsparcia jest całkowicie złe.

Mój argument jest taki, że Anglia leży niewątpliwie w centrum doskonałości motoryzacyjnego i motosportowego świata, a więc konieczne jest tutaj zaangażowanie rządu. Musi to być jednak również opłacalne dla toru. Tak więc w tym aspekcie wiele grand prix, nie tylko to w Wielkiej Brytanii, wymaga zaangażowania rządu. Nie mam co do tego wątpliwości. Takie działanie jest usprawiedliwione ze względu na korzyści, jakie wyścig przynosi całemu krajowi.

Dyrektor generalny Donington Park - Simon Gillett jest tymczasem optymistą i twierdzi, że jego projekt obejdzie się bez wsparcia rządu, a wszystkim niedowiarkom tak odpowiada: Cóż, mówiono mi już, że nie dostanę tego toru. Mówiono mi też, że nie dostanę zgody na przebudowę. Obie rzeczy jednak dostałem, więc mam nadzieję, że ludzie będą teraz mówili, iż nie wybudujemy wszystkiego na czas i nie zobaczymy bolidów F1 na starcie! (...) Nie jestem tu po to, żeby przekonywać niedowiarków, zamierzam po prostu wszystko wybudować. To najlepszy sposób, aby uciszyć niedowiarków.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
rafaello85
09.01.2009 11:29
Żeby się nie okazało, że w 2010r. w ogóle nie będzie w kalendarzu GP Wielkiej Brytanii.
wartek
09.01.2009 09:47
ja tylko nie moge zrozumiec jak organizatorzy GP moga ponosic straty. jest tak wielka kasa od sponsorow, z tv do tego jeszcze bilety na GP za szczerze mowiac horendalne kwoty. przeciez tysiac zlotych za bilet to jest jakis zart, rajdy przez wiele lat byly zupelnie darmowe, pozniej zrobili wejsciowki po kilka euro na odcinek lub rozne karnety i o wiele mniejsze zyski z tv i sponsorow a jakos nikt strat nie ponosil. wg mnie to co odstawia ecclestone to jest jeden wielki zart, kasa z tv powinna isc w 70% dla zespolow, 20% dla organizatorów a 10% na organizacje tego halo no i pewnie troche FIA chociaz ona chyba dostaje z innego zrodla, wpisowe od zespolow itp.
Jędruś
09.01.2009 07:54
Zgadzam się z Pieczarem. Hiszpanie budują bez żadnych większych problemów supernowoczesne , dobre tory wyścigowe , które na wyścig mogą przyjąć nawet bolidy F1 a w GB jest z tym ogromny problem. A przecież Wielka Brytania to kolebka światowego motorsportu oraz dużo rynek zbytu dla producentów samochodów i ogólnie innych sponsorów. Większość dzisiejszych zespołów F1 ma tam swoją siedzibę , aktualny mistrz świata stamtąd pochodzi , zainteresowanie kibiców jest tam naprawdę ogromne więc naprawdę dziwią te wszystkie porblemy. Według mnie trzeba było wybudować nowy tor od podstaw , a nie modernizować Donington skoro wynika z tego aż tyle kłopotów i już teraz - 1,5 roku przed wyścigiem jest tyle obaw... W końcu zostanie tak , że przestarzałe Silverstone dalej będzie gościć wyścig ...
Pieczar
09.01.2009 07:15
Heh w Hiszpanii nowe tory spełniające wymogi F1 powstają jak grzyby po deszczu, a w Wielkiej Brytanii, czyli "sercu" motorsportu, nie mają nawet 1 porządnego obiektu...