Lukas Motorsport w pierwszej dziesiątce po 7 godzinach
Mniej szczęścia w Dubaju ma inna polska ekipa - Pachura Motosport, ale nadal walczy
09.01.0919:31
1769wyświetlenia
Na torze Autodrome Dubai trwają już zmagania w 24-godzinnym wyścigu w Dubaju. Zawodnicy są po 7 godzinach zmagań, a zespół Lukas Motorsport w składzie: Robert Lukas, Mariusz Miękoś, Adam Kornacki, Stefan Biliński, Teodor Myszkowski plasuje się na bardzo dobrej 6. pozycji. Na torze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich trwa już wieczorna część zmagań.
Rozpoczęcie wyścigu 4. edycji Toyo Tires 24 Hours of Dubai nastąpiło tuż po godzinie 11.00 czasu polskiego. Na pierwszej zmianie w polskim zespole Lukas Motorsport oglądaliśmy Roberta Lukasa. Kierowca z Bielska Białej tuż po starcie zdołał przesunąć się na czwarte miejsce w klasyfikacji wyścigu. Pierwszą godzinę Porsche 997 GT3 Cup zespołu Lukas Motorsport skończyło ostatecznie na ósmym miejscu. Lukas przekazał samochód swojemu zmiennikowi, Adamowi Kornackiemu, po upływie 70 minut.
Po pięciu minutach spędzonych w depo, Porsche z numerem 33 powróciło na tor. Przed kolejnym zjazdem z nawierzchni, który nastąpił po 151 minutach Polacy zajmowali 12. lokatę. Porsche Lukas Motorsport pojawiło się w depo podczas okresu neutralizacji. Tak zwany "Code 60" został wprowadzony po 2 godzinach i 30 minutach jazdy, kiedy to Renault Clio holenderskiego zespołu Carworld Motorsport uderzyło z całym impetem w ogrodzenie depo. Po Kornackim za kierownicę Porsche wsiadł Mariusz Miękoś, który całą swoją zmianę przejechał pod okresem neutralizacji. W wyścigach takich jak ten w Dubaju "Code 60" oznacza jazdę z prędkością 60 km/h, zakaz wyprzedzania i do żaden samochód nie może w tym okresie przejechać szybciej jednego okrążenia toru w Dubaju niż 5:04.
Miękoś na swojej zmianie przesunął się z 16. na 10. lokatę. Kolejną zmianę zespół Lukas Motorsport przeprowadził także w okresie neutralizacji i na tor wyjechał Teodor Myszkowski. Zniesiony został już "Code 60", a Myszkowski na swojej zmianie zdołał wywindować team na 5. miejsce. Biliński ukończył swoją zmianę w pierwszej dziesiątce, a Lukas z chwilą upłynięcia siódmej godziny wyścigu był na 6. pozycji. Na prowadzeniu znajduje się Porsche 997 GT3 RSR zespołu Land Motorsport 1, w barwach którego startuje między innymi najsłynniejszy projektant torów w F1 - Hermann Tilke. Drugą lokatę zajmuje ARC Bratislava, a trzeci jest drugi zespół Land Motorsport.
Pierwsza część zmagań w 24-godzinnym maratonie zebrała już pierwsze żniwo. Odpadł między innymi jeden z faworytów zmagań - zespół Duller Motorsport. Jedno z dwóch wystawionych przez ten team BMW M3 GTR zakończyło wyścig po wybuchu silnika. Zespół Al Faisal Racing, będący na czele po sześciu godzinach rywalizacji, po kłopotach z tylnym zawieszeniem w swoim BMW Z4 musiał zjechać do depo na kilka okrążeń, gdzie mechanicy uporali się z problemem.
Mariusz Miękoś:
Startujący przede mną Adam Kornacki zjechał do depo podczas trwania okresu neutralizacji, spowodowanego poważnym wypadkiem Clio, który uderzył w ogrodzenie depo. To się z kolei wyłamało i zablokowało pit lane. Zjazdu dokonaliśmy w bardzo dogodnym momencie i awansowaliśmy o kilka pozycji. W trakcie całej mojej zmiany panował okres neutralizacji, mimo to udało mi się awansować o kilka pozycji. Doszło bowiem do ciekawej sytuacji w momencie kiedy jedno z aut zjeżdżało do depo. Kilku kierowców jadących za nim zdezorientowało się i również pojechało niepotrzebnie za tym autem do depo. Ja tym samym awansowałem o kilka miejsc. Samochód w ręce Teodora oddałem będąc na 16. miejscu. Wyścig układa się dla nas pomyślnie, staramy się wykonywać zmiany na torze w odpowiednich momentach. Na pierwszej zmianie jechało mi się bardzo dobrze, samochód jest perfekcyjnie przygotowany i bardzo konkurencyjny do pozostałych Porsche.
Adam Kornacki:
Jechałem jak było jeszcze jasno, ale za to bardzo gorąco. Jadący przede mną zmianę Robert spędził za kółkiem Porsche 70 minut, ja jechałem 10 minut dłużej. Tuż przed końcem mojej zmiany zdarzył się wypadek, wyłamane zostało ogrodzenie i zarządzono "Code 60". Przejechałem jedno okrążenie pod neutralizacją i zjechałem do depo na kolejną zmianę. Jechało mi się fajnie, bez żadnych przygód. W samochodzie panował jednak ogromny upał, a mnie co gorsza odłączył się przewód od bidonu. Tutaj na torze cały czas coś się dzieje. Co prawda naszym Porsche dublujemy dużo wolniejsze samochody, ale jest kilka aut, które są szybsze od nas o około sekundę i kilka, od których my jesteśmy nieznacznie szybsi. Tak więc nie zabrakło wielu pojedynków. Niebawem czeka mnie nocna zmiana.
Wyścig (po 7. godzinach), Autodrome Dubai, 4 edycja Toyo Tires 24 Hours of Dubai:
1. Land Motorsport 1 - Porsche 997 GT3 RSR 160 okr.
2. ARC Bratislava - Porsche 911 RSR -1 okr.
3. Land Motorsport 2 - Porsche 997 GT3 RSR -3 okr.
4. Hubert BergH Motorsport - Porsche 997 GT3 Cup -3 okr.
5. Jetalliance Racing - Porsche 997 -4 okr.
6. Lukas Motorsport (Mariusz Miękoś, Robert Lukas, Adam Kornacki, Stefan Biliński, Teodor Myszkowski) - Porsche 997 GT3 Cup -4 okr. (6 m. A6)
7. Al Faisal Racing - BMW Z4 M Coupe -5 okr.
8. Besaplast Racing Team - Porsche 997 GT3 Cup -5 okr.
9. Gomez Competition - Solution F -6 okr.
10. CC Car Collection 2 - Porsche 997 GT3 Cup
Pachura Motosport walczy nadal w Dubaju
Udany start, stłuczka i naprawa rozbitego auta - to wydarzenia, które w ostatnich 6 godzinach spotkały polski team Pachura Motosport startujący w 24h wyścigu w Dubaju.
Pachura Motosport już po raz drugi w historii bierze udział w całodobowym wyścigu w Dubaju. W zeszłym roku polski zespół zajął 33 miejsce (na 90 załóg) w klasyfikacji generalnej i 6 miejsce w swojej klasie (diesel) oraz zdobył Toyo Trophy. W tym roku Pachura Motosport ponownie wystartował w Golfie V TDI.
Za kierownicą auta usiadł zespół w składzie: Patryk Pachura, Hanna Sobota (pierwsza zgłoszona do wyścigu kobieta z Polski), Maciej Potok, Piotr Nowacki i Sebastian Pachura. W tym roku Golf V TDI zespołu Pachura Motosport rozpoczął wyścig w Dubaju od kwalifikacji, w których zajął doskonałe 3 miejsce w swojej klasie. Start w wyścigu miał miejsce dziś (piątek) o godzinie 11.00. Do 45 okrążenia wszystko szło znakomicie.
Na 46. okrążeniu Golf kierowany przez Hannę Sobotę został zepchnięty przez drugiego kierowcę Porsche 997 GT3. Uderzenie było na tyle silne, że oba auta trafiły na ponad godzinę do serwisu. W Volkswagenie szkody okazały się bardzo poważne - został wygięty wahacz oraz pękła zwrotnica. - Właśnie wszystko naprawiliśmy, w tej chwili ustawiamy zbieżność i wracamy na tor - dowiedzieliśmy się od przedstawiciela zespołu Pachura Motosport. Walka trwa więc nadal.
Źródło: Informacja prasowa Lukas Motorsport, Pachura Motosport
KOMENTARZE