Piastri powściągliwy w ocenie sytuacji z pierwszego okrążenia
Wcześniej Australijczyk reagował dość nerwowo podczas komunikacji radiowej.
05.10.2518:29
393wyświetlenia
Embed from Getty Images
Oscar Piastri nie zdradził zbyt wiele, gdy był przepytywany o kontakt z Lando Norrisem z pierwszego okrążenia Grand Prix Singapuru.
Na początku wyścigu Norris uderzył w bok bolidu swojego zespołowego partnera i rywala w walce o tytuł - Oscara Piastriego - gdy Brytyjczyk przeciskał się naprzód, by awansować na trzecie miejsce. Piastri był po tym incydencie sfrustrowany i przez radio stwierdził, że to
Australijczyk natychmiast skomentował przez radio:
Gdy poinformowano go, że McLaren nie zamieni swoich kierowców miejscami, Piastri używając wulgaryzmów dodał:
Po wyścigu Piastri wydawał się już spokojniejszy, ale w rozmowie z dziennikarzami był bardzo powściągliwy w odpowiedziach.
Piastri zgodził się również z opinią Zaka Browna, który określił pojedynek swoich kierowców mianem
Później kierowcę McLarena zapytano, czy uważa, że incydent ten ustanowił pewien precedens w sposobie, w jaki kierowcy McLarena mogą się ze sobą ścigać.
Z kolei zdaniem byłego kierowcy McLarena, Jensona Buttona, Oscar Piastri nie powinien narzekać w tej sytuacji.
Oscar Piastri nie zdradził zbyt wiele, gdy był przepytywany o kontakt z Lando Norrisem z pierwszego okrążenia Grand Prix Singapuru.
Na początku wyścigu Norris uderzył w bok bolidu swojego zespołowego partnera i rywala w walce o tytuł - Oscara Piastriego - gdy Brytyjczyk przeciskał się naprzód, by awansować na trzecie miejsce. Piastri był po tym incydencie sfrustrowany i przez radio stwierdził, że to
nie fair, iż McLaren nie zdecydował się w tej sytuacji na zamianę pozycji.
Australijczyk natychmiast skomentował przez radio:
Tak, to nie było zbyt zespołowe zachowanie, ale OK. Chwilę później zaś dopytywał:
Czyli pasuje nam to, że Lando po prostu mnie wypycha z drogi, tak? Tak to teraz ma wyglądać?
Gdy poinformowano go, że McLaren nie zamieni swoich kierowców miejscami, Piastri używając wulgaryzmów dodał:
To nie jest fair. Przykro mi, ale to nie jest fair. Jeśli musi unikać innego bolidu tak, że rozbija się o swojego kolegę z zespołu, to jest dość kiepski sposób na unikanie kolizji.
Po wyścigu Piastri wydawał się już spokojniejszy, ale w rozmowie z dziennikarzami był bardzo powściągliwy w odpowiedziach.
Oczywiście był to trudny wyścig, trudne pierwsze okrążenie. Nie widziałem jeszcze powtórki, wiem tylko tyle, ile widziałem z kokpitu, więc muszę to obejrzeć- powiedział Piastri.
To oczywiście wielki wieczór dla całego zespołu. Nie taki wyścig, jakiego oczekiwałem, ale dla całej ekipy to efekt końcowy ogromu ciężkiej pracy - wykonanej nie tylko w tym roku, ale przez wiele lat.
To dla mnie moment, w którym jestem bardzo dumny, że mogę być częścią tego wszystkiego i ogromny powód do dumy dla całego zespołu.
Piastri zgodził się również z opinią Zaka Browna, który określił pojedynek swoich kierowców mianem
twardego ścigania.
Tak, myślę, że tak. Nie sądzę, by była tam jakakolwiek intencja kontaktu, ale do kontaktu doszło, więc muszę obejrzeć powtórkę i zobaczyć, co dokładnie się wydarzyło.
Później kierowcę McLarena zapytano, czy uważa, że incydent ten ustanowił pewien precedens w sposobie, w jaki kierowcy McLarena mogą się ze sobą ścigać.
Nie wiem. Nie widziałem jeszcze nagrania z kamery. Muszę to najpierw obejrzeć, zanim coś powiem. Myślę, że trzeba wyciągnąć wnioski z tego weekendu i zobaczyć, co można poprawić. Ogólnie rzecz biorąc, cały weekend był bardzo dobry.
Treningi przebiegły dobrze, kwalifikacje też, w wyścigu może trochę wolno się rozkręcałem, ale tempo było całkiem niezłe.
Z kolei zdaniem byłego kierowcy McLarena, Jensona Buttona, Oscar Piastri nie powinien narzekać w tej sytuacji.
To są wyścigi- powiedział mistrz świata z 2009 roku.
Byli obok siebie. Lando lekko uderzył w tył bolidu Maksa i miał trochę nadsterowności, co było dość nietypowe.
To pokazuje, jak mało było przyczepności. Nie próbował celowo wepchnąć Oscara w ścianę. To nie tak, że po prostu wjechał w niego, mając nadzieję, że Oscar zniknie albo uderzy w barierę. W połowie zakrętu po prostu złapał nadsterowność. Gdybym był Oscarem, pomyślałbym: «ach, mój kolega z zespołu był po prostu lepszy w tym momencie» i na tym by się skończyło- dodał Button.