Lotus: Szum wokół naszych problemów był zbyt duży

Gerard Lopez zapewnił, że jego ekipa ma zapewnioną przyszłość
28.04.1423:49
Paweł Zając
2116wyświetlenia

Gerard Lopez uważa, że szum wokół problemów finansowych Lotusa wymknął się z pod kontroli i dodał, że przyszłość jego ekipy jest bezpieczna.

Pod koniec zeszłego roku finanse zespołu z Enstone były jednym z głównych tematów, kiedy okazało się, że wielomilionowa umowa z Quantum Motorsport nie dojdzie do skutku.

W wyniku tego ekipa zaliczyła dość trudną zimę i nie zdążyła przygotować auta na pierwsze testy, a także straciła Erica Boulliera, którzy przeszedł do McLarena. Lopez zdecydował się na restrukturyzację zespołu i mimo zwolnienia sporej liczby pracowników uważa, że sytuacja w ekipie jest lepsza niż wcześniej.

To kwestia przedstawienia danej sytuacji - powiedział Luksemburczyk. Kiedy pieniądze się pojawiają, a później trzeba je oddać w wyniku problemów ludzi z nimi związanymi, to pojawiają się opóźnienia w płatnościach. Kiedy nastawiasz się na przepływ pieniędzy, tak jak w każdej innej firmie, to oczekujesz konkretnych środków w odpowiednim czasie. Kiedy tak się nie dzieje, to zarząd musi zmienić kierunek i poinformować o tym firmę aby odblokować fundusze. Gdyby to była normalna firma, w której klient nie zapłacił, to po prostu rozwiązało by się problem. Tutaj mamy jednak F1 i wszystko urosło do niewyobrażalnych rozmiarów.

Jedną ze sposobów poprawy sytuacji finansowej ekipy było zredukowanie liczby pracowników. Lopez przyznał, ze spora cześć osób odeszła z rozbudowanego zespołu projektowego, który był potrzeby do prowadzenia dwóch programów rozwojowych przed sezonem 2014. Wiem, że są zespoły, które mają po 700 pracowników. My jednak mamy ich 470, co i tak jest większą liczbą niż u połowy innych ekip. Jeśli powiemy, że szklanka jest w połowie pusta, to można powiedzieć, ze straciliśmy wielu pracowników. Jeśli jednak spojrzymy z perspektywy szklanki w połowie pełnej to nadal mamy 150 osób więcej niż większość ekip. Zależy jak na to spojrzeć. Sytuacja w ekipie najpewniej byłą mniej burzliwa niż wydawało się to z zewnątrz.

KOMENTARZE

15
SirKamil
30.04.2014 11:50
Lotus na zmianie opon nie tyle zyskał, co stracił, choć jeśli przyjrzeć się problemowi w skali stawki i w skali sezonu, to Lotus jawi się jako jedyny konstruktor, który w 2013 utrzymał stabilną czołową konkurencyjność na każdym rodzaju opon jakie Pirelli serwowało stawce, bez oszustw testowych w rodzaju Mercedesa- zarówno na konstrukcjach metalowego jak i polimerowego opasania. Podwozia większości rywali tymczasem wykazywały znaczą chimeryczność osiągów, niedostosowanie lub wręcz uzależnienie od konkretnej geometrii/konstrukcji gum. Poza bezkonkurencyjnym w tym względzie Lotusem, Red Bull był względnie najbliżej równowagi radząc sobie dość dobrze- choć z kłopotami- na pierwszym i galaktycznie dobrze na drugim rodzaju opon... cóż, w końcu przypasowały im jak mało co mechanicznie i go wylobbowali optymalizując się pod niego aerodynamicznie począwszy od Belgii jak nikt inny. Mercedes nie radził sobie z pierwszym rodzajem opon do czasu oszustwa, którym wybili się na szczyt, ale znowuż stracił część konkurencyjności na drugim rodzaju a Ferrari z kolei dobrze radziło sobie na pierwszym, ale sflaczeli na drugim. Poza czołówką było jeszcze Force India, które nowa konstrukcja opon totalnie unieszkodliwiła i Sauber, któremu trochę pomogła a przynajmniej nie zaszkodziła w optymalizacji samochodu, którego konkurencyjność wzrosła z czasem. Innymi słowy, z pierwszą konstrukcję opon perfekcyjnie wymodelowano i zespolono z nią podwozia w Lotusie, Ferrari i Force India a drugą udało się zmusić do pracy w... Lotusie, Red Bullu i może Sauberze. Jak widać powtarza się tylko jeden konstruktor. Obronienie się niekorzystnej zmianie opon, pozostawienie pokonanych rywali z tyłu i ulegnięcie jedynie RB to efekt jakości podwozia E21, rozwoju i zasobów na jego rozwój w tracie sezonu.
Aeromis
29.04.2014 04:07
@Lukasz1234 Przecież Grosjean nie pozbył się pecha z pierwszej części sezonu... prześladował go do samego końca. Co do pracowników to napisałem, że mogło (bo jest to logiczne), jednak zarówno potwierdzenie tego jak i zaprzeczenie uznaję za nierealne. Co do kary - było przekroczenie przepisów, więc była i kara. Rozumiem, że nie zgadzasz się z tym przepisem, ja tez, ale kara była zasłużona bo F1 nie toczy się według naszego widzi mi się. To że Romain siedział cicho - jakie miał wyjście po poprzednim sezonie, czekał na okazję by się pokazać i ów kryzys mu pomógł co najwyraźniej on rozumiał, bo to wykorzystał bardzo ładnie. Ja jednak stoję przy swoim, jeśli Romain potrafił nawet więcej niż Kimi z pierwszej połowy sezonu gdzie w drugiej połowie sezonu dwa pierwsze miejsca powinny być "zaklepane" to po prostu Lotus był szybszy, nie od RBR, ale od pozostałych, czego bym nie powiedział o pierwszej połowie sezonu (byli w czubie "goniącym" RBR, ale nie w roli zdecydowanego zespołu numer dwa.
Lukasz1234
29.04.2014 02:40
[quote="Aeromis"]Nie chcieli nowej mieszanki - to zrozumiałe, bo RBR zaczął dominować, ale było to także z korzyścią w osiągach dla Lotusa...[/quote] Mała uwaga, gdy Lotus wypowiadał się (w czerwcu) o nowych( zmienionych) oponach to RBR jeszcze nie dominował. Nie chcieli zmienionych opon bo im po prostu mniej pasowały niż te z początku sezonu i to nie te zmienione opony były wynikiem bardzo dobrych wyników Grosjeana w 2 części sezonu. To po prostu zwykłe pozbycie się ogromnego pecha z pierwszej połowy sezonu i dostanie w pełni sprawnego podwozia (którego nie miał w pierwszych kilku wyścigach). [quote="Aeromis"]Lotus mógłby zdobyć nawet o 40-50 punktów więcej, ale z różnych względów nie wyszło. i było to związane w choćby pośredni sposób z pieniędzmi.W dodatku trudno sobie także uzmysłowić jaki wpływ mogło to mieć na tych pracowników którzy nie dostali pieniędzy i jaki to mogło mieć wpływ na całość, bo przecież nie tylko o Raikkonena chodziło.[/quote] Na pracowników nie miał to wpływu(oprócz K.M) bo wiedzieli, że problemy z kasą są przejściowe i nie zostaną na lodzie bez pracy i kasy . Nie wyszło z tych względów : Niesprawne podwozie w kilku pierwszych wyścigach u R.G, awarie lub kary których nie powinno być podczas wyścigu ( gdy jechał po pewne podium), nie do końca zrozumiała( tak nie dostał kasy, ale R.G też jej nie dostał, ale za to siedział cicho i nie rozdmuchiwał sprawy w mediach i wiedział, że prędzej czy pozniej zaległa kase dostanie) dezycja K.R o opuszczeniu dwóch ostatnich wyścigów sezonu.
paymey852
29.04.2014 11:55
@Aeromis Może i faktycznie masz racje ale ja to widzę tak. Lotus na początku sezonu był najszybszy podczas wyścigu ale miał problemy z Q3 przez co musiał odrabiać w wyścigu tylko że P1 uciekał i kończyło się tylko podium. Po zmianie opon Lotus poprawił się w Q3 ale w wyścigu nie miał już takiej przewagi w oszczędzaniu i koniec końców też kończyło się podium. Wyszło tak że utrzymali tempo :) i może faktycznie skorzystali bo na początku w chłodnych warunkach byli beznadziejni (Malezja). Współczuje Lotusowi bo przez Quantum stracili sporo czasu który mogli wykorzystać na szukanie innych sponsorów, chociaż Lopez coś wspominał że pracują nad planem B, C to pewnie jego kieszeń z której chyba właśnie korzysta. To wszystko tylko pokazuje jak trudno jest znaleźć wielkiego sponsora, @enstone tak jak piszesz, musieli by chyba zdominować F1 aby się jakaś Coka albo Nałęczowianka odezwała. A teraz czytam że w F1 nie powinno być ograniczeń i szalona wojna kto więcej wyda na silniki tylko na Q3 itp., fajnie powiedzcie to Force India :/
Aeromis
29.04.2014 10:49
@rzeznik Ano właśnie, a to dlatego, że zagrało ich doświadczenie, bo i niby dlaczego RBR, Lotus i Sauber stały się mocniejsze w II połowie 2013 roku? Bo to właśnie te trzy ekipy znane były z dobrego obchodzenia się z taką mieszanką w 2012 roku. Opony okazały się korzystniejsze dla tych teamów (na tle pozostałych). Co w tym takiego skomplikowanego... Nie chcieli nowej mieszanki - to zrozumiałe, bo RBR zaczął dominować, ale było to także z korzyścią w osiągach dla Lotusa...
jpslotus72
29.04.2014 10:49
Wiele zespołów miało i ma problemy - nie wszędzie płatności są płynne. Ale w przypadku Lotusa na pewno swoją rolę odegrał fakt, że spośród zespołów z problemami finansowymi, to właśnie ta ekipa miał największy potencjał do nawiązania walki w ścisłej czołówce. Po prostu Lotus więcej na tym stracił - i dlatego bardziej rzucało się to w oczy (zespół był bardziej "na świeczniku"). Z drugiej strony - swoje znaczenie miały też ciągłe zapewnienia o pozyskaniu sponsora (najpierw nieokreślonego, później wymienianego z nazwy), które nie znajdowały później pokrycia w faktach. Ten serial z Quantum pod koniec był już po prostu żenujący (już za kilka dni, za tydzień, za chwilę, pieniądze już płyną itd. itp.). A to, niestety, podważa wiarygodność - choćby tylko w oczach "zwykłych zjadaczy chleba"... No i niestety - braki płatności, zwolnienia, odejścia - to fakty. Tego nie wymyśli złośliwi "komentatorzy". Zapóźnienie w tym sezonie też nie jest tylko sprawą silnika - chociaż to niewątpliwie jeden z podstawowych problemów.
rzeznik
29.04.2014 10:40
Nie, nie stała się jeszcze lepsza. Po prostu szybciej niż inni potrafili się do niej dostosować, dlatego nie było widać takich różnic. http://www.f1.v10.pl/Lotus,rozczarowany,decyzja,Pirelli,ws,zmiany,opon,97885.html Jeśli oni po przetestowaniu nowej mieszanki byli rozczarowani, to łatwo zgadnąć, że z poprzednią mieli przewagę.
Aeromis
29.04.2014 10:22
@paymey852 Teraz piszesz że: "Lotus na tym stracił a mimo to utrzymał tempo", a wcześniej że " Grosjean pod koniec walczył z RB9". mogłoby być to logiczne jakby RBR osłabł, jednak jak przeczytałem "Mieszanka ala 2012 poprawiła tych co narzekali zwłaszcza RB9". Woda na młyn moich argumentów ;-) Grosjean który od Kimiego lepszy nie jest był w stanie osiągać lepsze wyniki niż RAI w drugiej połowie sezonu. Ja nie mam wątpliwości, że Lotus skorzystał na zmianie opon i właśnie dzięki temu choć nie w punktach, to na torze byli zespołem numer dwa w przekroju całego sezonu. To właśnie dzięki drugiej połowie sezonu i to pomimo pecha (dwie awarie u Grosjeana) i Kovalainena, który po prostu okazał się niewypałem. Lotus mógłby zdobyć nawet o 40-50 punktów więcej, ale z różnych względów nie wyszło. i było to związane w choćby pośredni sposób z pieniędzmi.W dodatku trudno sobie także uzmysłowić jaki wpływ mogło to mieć na tych pracowników którzy nie dostali pieniędzy i jaki to mogło mieć wpływ na całość, bo przecież nie tylko o Raikkonena chodziło. Owszem, specyfikacja opon A.D. 2013 z pierwszej połowy odpowiadała Lotusowi, jednak po zmianie nowa/stara szybko okazała się dla nich jeszcze lepsza, przynajmniej na tle stawki. Wszakże w 2012 Lotus także problemów z oponami nie miał.
enstone
29.04.2014 10:18
Dwa dobre sezony 2012/13, Kimi Raikkonen, dwa zwycięstwa, duża ilość podium kierowców i dziwi mnie to, że nie pozyskali żadnego dużego sponsora. Total chyba zbytnio nie chce się angażować w zespół. Co do poprawek silnika Renault na ten sezon, to RBR w pierwszej kolejności, a zaraz po nim Toro Rosso i dopiero potem Lotus, a przecież to były zespół fabryczny szkoda, że tak sie potoczyło.
paymey852
29.04.2014 09:49
@Aeromis Kimi Raikkonen wygrał pierwszy wyścig i byli zakochani w oponach, RBR i Merc płakali a Lotus z Force India to były zespoły które robiły jeden stop mniej. Mieszanka ala 2012 poprawiła tych co narzekali zwłaszcza RB9 więc Lotus na tym stracił a mimo to utrzymał tempo, przynajmniej jak tak to pamiętam. Co do 470 osób to jest to liczba która kiedyś robiła by wrażenie ale obecnie jest czas rewolucji i przy Mercedesie wyglądają jak ogon. Ciekawe co zrobi Mercedes z tyloma pracownikami którzy już albo nie długo przestaną być potrzebni.
sasza82
29.04.2014 09:38
Chyba na forum padło pytanie bodajże SirKamila ile obecnie Lotus posiada pracowników...wygląda na to, iż dostał odpowiedź prosto ze źródła ;) We wcześniejszym wywiadzie Lopez mówił o ok. 500 i taka padła moja odpowiedź wtedy, no ale jak widać jest jeszcze trochę mniej. Fakt jest jednak faktem, że wszystko zależy od spojrzenia na sytuację, gdyż w dalszym ciągu jest to zespół więcej niż średniej wielkości, ale i sporo mniejszy od najlepszych...pytanie, czy wyniki w dłuższej perspektywie czasu również będą pomiędzy...:)
Aeromis
29.04.2014 09:28
@paymey852 Pierwsze słyszę aby opony w ów specyfikacji [s]tworzone na starszym modelu Lotusa[/s] miały ich osłabić... przecież zmieniono na poprzednią mieszankę która im pasowała (tą z 2012, choć nie wiem czy w 100% identyczną). Najbardziej to chyba SFI ich nie chciała co jak się okazało było uzasadnione.
paymey852
29.04.2014 09:27
@Aeromis Tak ale mi chodziło o utrzymanie tempa a to miało się pogorszyć przez pieniądze i w dodatku zmiana opon miała osłabić przewagę Lotusa.
Aeromis
29.04.2014 09:22
@paymey852 Ośmielę się wprowadzić "poprawki" do tego co zapamiętałeś ;-) Rok temu zadecydowała zmiana opon a nie jakieś tam super poprawki. Rok temu właśnie przez problemy z kasą Lotus nie zajął 2-go miejsca w klasyfikacji konstruktorów a... czwarte. Kimas by na pewno startował do końca sezonu jakby mu zapłacili, a Kovalainen dał plamę po całości.
paymey852
29.04.2014 09:15
[quote="Paweł Zając"]W wyniku tego ekipa zaliczyła dość trudną zimę i nie zdążyła przygotować auta na pierwsze testy, a także straciła Erica Boulliera[/quote] Pieniądze powodem problemów na testach, niby czemu? Red Bull pierwszego dnia nie zrobił NIC, drugiego było lepiej 8 okr Vet i 7 Ric, faktycznie Lotus poległ, jak niby mieli odrobić tyle okrążeń. Pieniądze są problemem chociażby dla tego że puszki dostają szybciej poprawki od Renault które jest główną przyczyną. Lopez już dawno mówił że startem sezonu będzie dla nich GP Hiszpanii. Renault nie wyrabia i nie potrafi dostarczyć poprawek wszystkim jednocześnie. 470 osób to naprawdę jest sporo i nie widzę w tym problemu na dalsze sezony, pod warunkiem że główni projektanci będą robić dobrą robotę. Rok temu było to samo, "Lotus ma problemy z pieniędzmi i nie utrzyma tempa" a się okazało że Grosjean pod koniec walczył z RB9.