GP Austrii: Rosberg rozpoczyna weekend z rekordem toru

Po egzotycznym wyścigu w Azerbejdżanie, przewrotnie nazwanym GP Europy przyszedł czas na prawdziwy pwrót na Stary Kontynent. Przenosimy się w takim razie w rejony pięknej Styrii i rozpoczynamy Grand Prix Austrii.

Pierwszy trening rozpoczął się przy przyjemnej, słonecznej pogodzie z lekkim zachmurzeniem, jednak jak mówiły prognozy na ten weekend, sytuacja może się szybko zmieniać. Nie sprawiło to jednak pośpiesznych wyjazdów, ekipy postanowiły przejechać spokojne okrążenia instalacyjne. McLaren jednak od razu zabrał się za testowanie swojego nowego, bardzo futurystycznego tylnego skrzydła. W tym rejonie bolid Alonso był pomalowany farbą fluorescencyjną używaną często podczas testów.

W tym czasie bolid Sebastiana Vettela był kompletowany do pierwszego wyjazdu, a Max Verstappen przejechał pierwsze mierzone okrążenia kręcąc wyniki w okolicach 1:10. Mercedesy pojawiły się na torze dopiero po 15 minutach i jak można było się spodziewać, od razu wskoczyły na czoło tabeli. Zarówno Hamilton, jak i Rosberg podróżowali na super-miękkich oponach.

Pierwszą ofiarą ostatnich dwóch zakrętów był Lewis Hamilton, który się obrócił. Jadący za nim Grosjean, by uniknąć kolizji również obrócił bolid, wyjeżdżając na pobocze. Sytuacja doprowadził do wirtualnej neutralizacji. W tym samym miejscu nowe tarki pozbawiły Maxa Verstappena części przedniego skrzydła. Duńczykowi nie przeszkodziło to we wskoczeniu tuż za partnera zespołowego, na piątą pozycję ze stratą sekundy do Rosberga, który w międzyczasie wykręcił wynik 1:08,166. Rezultat ten był zaledwie o 0,2 sekundy słabszy od oficjalnego rekordu toru Michaela Schumachera.

Po 40 minutach sesji na torze nastała cisza, wszyscy mieli za sobą pierwsze przejazdy, jednak w użyciu były wszystkie rodzaje mieszanek dostarczone przez Pirelli. Moment pauzy przerwał dopiero po 10 minutach Rosberg, który powrócił na tor na ultra-miękkich oponach. Niemiec tym samym ustanowił nowy rekord okrążenia Red Bull Ringu - 1:07,644. Udało mu się jeszcze poprawić wynik o 0,271 sekundy, co dodatkowo przypieczętowało rekord. Hamilton na swoich szybkich kółkach był wolniejszy o 0,7 sekundy.

Chwilę później Rosberg wypadł w czwartym zakręcie w żwir, ale udało mu się powrócić na tor. Nie udało się to chwilę później w szóstym wirażu Verstappenowi, który przy okazji mocno narzekał na nowe wysokie krawężniki. Jak się okazało to właśnie wyjazd w jeden z nich uszkodził zawieszenie w jego bolidzie. Nie był to również dobry czas dla Manora, najpierw Haryanto wypadł z toru, a chwilę później sędziowie zabrali się za analizę jego niebezpiecznego powrotu na tor, oraz zbyt szybkiej jazdy Wehrleina podczas wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.

Hamiltonowi ostatecznie udało się poprawić i tracił do Rosberga 0,357 sekundy, jednak na pewno nie był to jego wymarzony wynik po tym jak musiał założyć ostatnie elementy silnika dostępne na tez sezon. Anglik na wczorajszym spotkaniu z mediami był wyraźnie przybity sytuacją z jednostką napędową i nieuchronnością kar za ponadprogramowe elementy.

Aktywność wszystkich ekip w pierwszym treningu była naprawdę spora. Każdy chciał poznać nowy asfalt na Red Bull Ringu. I o ile przewaga Mercedesa nie wygląda optymistycznie, o tyle walka Ferrari z Red Bullem o kolejne pola z pewnością będzie fascynująca. Gdy dodamy do tego możliwe opady, możliwe że przed nami bardzo ciekawy weekend.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 39°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 0,8 m/s
Wilgotność powietrza: 63%
Sucho