"Moja Formuła 1" Autobiografia Marka Webbera wkrótce w Polsce!

Dzięki współpracy z wydawnictwem, nasi czytelnicy otrzymują specjalną zniżkę.
21.09.1620:09
Redakcja
3446wyświetlenia

12 października do księgarni w całej Polsce trafi autobiografia Marka Webbera. Australijski kierowca opowiada w niej o długiej drodze z rodzinnego Queanbeyan do świata F1, odsłania kulisy tego sportu i ciekawie opisuje swoich rywali, m.in. Michaela Schumachera, Sebastiana Vettela oraz Roberta Kubicę. Książka Moja Formuła 1 ukaże się pod patronatem naszego portalu. Przeczytajcie fragment biografii oraz zamówcie ją już teraz ze zniżką!

We współpracy z Wydawnictwem SQN przygotowaliśmy specjalny kod rabatowy na książkę w przedsprzedaży do wykorzystania na www.labotiga.pl/149-mark-webber:
  • z kodem WMWEBBER rabat 25% (nie obowiązuje na pakiety)

  • cena po obniżce: 29,90 zł - oszczędzasz aż 10 zł od ceny okładkowej!

  • wysyłka od 3 października - dostaniesz ją najwcześniej, jeszcze przed premierą!


  • Od 12 października książki szukaj w salonach Empik w całej Polsce. W dniu premiery do sprzedaży w najpopularniejszych sklepach internetowych w Polsce trafi też e-book (epub, mobi).

    O książce:
    Jakim, k***a, cudem zamierzasz dostać się z Queanbeyan do F1? - pytali go wszyscy, gdy opowiadał o swoich planach na przyszłość. Kiedy jako 11-latek wspinał się na drzewa, by stamtąd obserwować Grand Prix Australii, nie marzył nawet, że 15 lat później stanie na starcie tego wyścigu i zdobędzie pierwsze punkty w Formule 1.

    Marka Webbera od zawsze interesowało tylko jedno: ŚCIGANIE. Nie wewnętrzne gierki i strategie. Zawsze chciał po prostu jechać jak najszybciej i dotrzeć do mety przed innymi. Właśnie dlatego po dołączeniu do Red Bull Racing stracił całą miłość do F1...

    Ta książka jest taka jak on: szczera, bezkompromisowa, PRAWDZIWA. To opowieść o pracy kierowcy wyścigowego, samotności w kokpicie, ciągłej presji, maksymalnym skupieniu. To spojrzenie za kulisy padoku F1. Wreszcie - to szansa poznania prawdziwego oblicza gwiazd tego sportu: aroganckiego Sebastiana Vettela, bezwzględnego Michaela Schumachera, cholernie twardego Roberta Kubicy.
    Jeśli zawsze marzyłeś o wniknięciu w fascynujący i bezwzględny świat Formuły 1, to dzięki autobiografii Webbera znajdziesz się w jego środku. Zapnij dobrze pasy, to będzie długi wyścig z wieloma ostrymi zakrętami.

    Fragment:
    Gdy odezwał się telefon, w pierwszej chwili poczułem się zaskoczony. Łał - pomyślałem. - Odważna deklaracja na 12 okrążeń przed metą, zwłaszcza przy tej kolejności.

    Telefonem nazywamy komunikację radiową między stanowiskiem dowodzenia a kokpitem. Komunikat, który usłyszałem przez radio, brzmiał: Multi 21. W Formule 1 niejednoznaczne wiadomości są na porządku dziennym, ta była jednak jasna jak słońce. Sebastian Vettel i ja siedzieliśmy w samochodach Red Bull Renault numer 1 i 2. Dokładnie wiedzieliśmy, co to oznacza. Mieliśmy ukończyć Grand Prix Malezji, drugą rundę Mistrzostw Świata Formuły 1 w sezonie 2013, w tej właśnie kolejności: najpierw samochód numer 2, później samochód numer 1. Powinienem być pierwszy, Sebastian zaś drugi. Tak to zresztą wyglądało na torze. Prowadziłem, za plecami miałem partnera z zespołu i nikt nie był nam w stanie zagrozić.

    Skąd moje zaskoczenie? Rzadko się zdarzało, aby takie polecenie faworyzowało akurat mnie. Tym razem okoliczności przemawiały zdecydowanie na moją korzyść, jako że doskonale dobrałem moment zmiany między dwiema mieszankami dostarczonymi na ten wyścig przez firmę Pirelli. Seb utknął gdzieś za plecami Mercedesa, a ja miałem przed sobą czysty tor. Znacznie mniej zaskoczyła mnie natomiast reakcja Sebastiana.

    Po ostatnich pit stopach, gdy ciągle jechał za mną, wyraźnie widziałem otwarte tylne skrzydło w jego samochodzie. Używał systemu DRS służącego zmniejszaniu oporu powietrza i tym samym zwiększaniu prędkości maksymalnej. Od razu wiedziałem, że nie chce podporządkować się poleceniom zespołu. Nie zamierzał ułatwiać mi życia.

    W mojej głowie natychmiast - i nie po raz pierwszy - pojawiła się kolejna myśl: Jaki z nas, k***a, w takim razie zespół?. Dzisiaj wiem, że należało wtedy podkręcić silnik i podjąć walkę. Wtedy jednak w mojej głowie działo się tyle rzeczy, że najzwyczajniej w świecie o tym nie pomyślałem. Ostatecznie zajęliśmy dwa pierwsze miejsca, ale nie we wskazanej kolejności - ponieważ wygrał Vettel.

    Tamten incydent był ostatnim gwoździem do trumny w moich relacjach z kierownictwem zespołu Red Bull Racing. Komunikat Multi 21 był jednym z szeregu podobnych incydentów; wszystko rozpoczęło się jeszcze w 2010 roku w Stambule. To bardzo ważny etap mojej podróży, z pewnością jednak nie zawiera się w nim cała moja historia.

    Pokazuje ją ta książka.

    KOMENTARZE

    19
    gregoff
    29.09.2016 05:19
    [quote="Adakar"]Tak samo jak filmy, które są stworzone w języku angielskim, należy co najwyżej oglądać z napisami, tak i książkę tego typu należy czytać w orginale. Dziś ŻADNYM wytłumaczeniem nie jest nieznajomość języka angielskiego. mająca do 25 lat i nie mówiąca/pisząca po angielsku, to totalne dno intelektualne. Przecież to MUS w dzisiejszym świecie.[/quote] Czyli w wolnym tłumaczeniu: Jestem zarąbisty a Wy tłumoki co nie umiecie Englisza się odwalcie albo do szkoły wracać zaraz... PS: po francusku czytasz biografię Prosta, po Hiszpańsku Alonso a o zgrozo Kubicę będziesz musiał czytać po POLSKU:) PS2: Możesz sobie czytać nawet po mandaryńsku lub klingońsku jeśli Ci pasuje. Ale do jasnej cholery nie ganiaj innych za to, ze chcą czytać coś w swoim ojczystym języku bo po prostu nie umieją tego języka a np Rosyjski i Niemiecki perfect. Wrzuć na luz i tak wszyscy umrzemy a o twoich wypocinach nikt się nie dowie.
    MairJ23
    24.09.2016 12:46
    Ok wiec znalazlem ten fragment i niewiele w sumie o tym pisze - dlatego chyba nie pamietalem tego dobrze - ale jest napisane tak : "(...)We restarted just over three-quarters of an hour later, though I couldn't see much difference in the conditions, but this time we were behind safety car. It was in again after lap 17, but two laps later it was back in action once more and this time it was because of me. The previous time around I had gone wider through turn 12 to see if there was any more grip out there. This time I went too far, got the wheel tucked in behind the kerb and spun out of the race, collecting the luckless Nico Rosberg as I went. With Fernando Alonso coming home ahead of Lewis the tables had been turned; Alonso now led on 231 points from Webber on 220, Hamilton on 210 and Vettel still on 206.(...)" I to wszystko w sumie co on pisze o Korei 2010
    ---
    23.09.2016 07:57
    @MairJ23 No dobra, tyle co powiedziałeś mi wystarczy. Co do tej opinii o Briatore i Marko - trudno się tu nie zgodzić, szczególnie na temat tego drugiego, choć trzeba pamiętać że mimo wszystko to subiektywna opinia Marka. A co do Korei to to o czym mówiłem - co by nie mówili, to był tak dziwny wypadek że nie wierzę że to był przypadek. Może i jest to spiskowa teoria z mojej strony, ale przy tym co RB robiło ...
    MairJ23
    23.09.2016 05:45
    nie - nie zrobil tam tego specjalnie - nie pamietam dokladnie .. bo czytalem to pare miesiecy temu.... ale tam popelnil blad i pisal ze przykro mu bylo ze sciagnal przy okazji Rosberga... ale chyba pisal ze rozumie ze od tego meomentu juz mu nic dobrze nie szlo.... ale tam sa opisane rzeczy z ktorymi musial sie zmagac oprocz samego jezdzenia.... cala ta F1 to bardzo ciezkie przezycia. Odzyskalem wiare w Briatore po przeczytaniu tej ksiazki - Briatore to ciekawa postac i bardzo pomocna jezeli chodzi o zawodnikow i ludzi ktorzy chca sie dostac do F1. Jezli chodzi o Koree to musialbym przeczytac ten fragment jeszcze raz i moge ci odpisac wieczorem.
    ---
    23.09.2016 05:14
    @MairJ23 Dobra, o Abu Zabi nic nie mówiłem, to akurat nie dziwne. Ale w sprawie Korei to co? Przyznał się do crashgatu i tak cicho? Przecież tam niewątpliwie miał walnąć Alonso.
    MairJ23
    23.09.2016 04:56
    @--- opowiedzial jak bylo - o Turcji jest dobrze napisane tez - jak go Helmut Marko potraktowal. Ze w sumie bez rozmowy z nim Marko zanim Mark zdazyl wrocic do garazy juz opowiadal o jego winie i o tym jak to biedny sebastanek pozbawiony zostal zwyciestwa. Po przeczytaniu tej ksiazki szczerze nie lubie Helmuta Marko - Sebastian tylko wiedzial do kogo ma sie zglosic aby dostac to caego chce za kazdym razem i to dostawal. Tak jak skrzydlo przednie na silverstone - Mark zreszta wygral ten wyscig i nieomieszkal tego skomentowac :) Dobrze sie ta ksiazke czyta.... naprawde fajne wspomnienia i nie ma tam jakiegos jadu i nienawisci i przedewszytkim otwiera ona oczy ludziom ktorzy nie maja pojecia ile kasy kosztuje dostanie si edo F1.
    ---
    23.09.2016 02:22
    Ciekawe czy tak szczerze opowie o Korei '10. Abu Zabi '10 też, swoją drogą.
    MairJ23
    23.09.2016 09:45
    @Adakar aussie grit wciagnalem chyba w dwa dni. Swietnie sie czyta. Nie wyobrazam sobie czytac tego po polsku. Od tamtej pory uzywam zwrotu "bloke" ktorego wczesniej nie znalem i okreslenia wypadku..."shunt" - ktorego tez nie znalem. Pozdro ;)
    Lukas
    23.09.2016 06:23
    Adakar, nasz mistrzu wiedzy wszelakiej, nie ma informacji, że to tłumaczenie Aussie Grit, gdyż to nie jest tłumaczenie tego zwrotu :) Ale ja wiem, że Ty zawsze wiesz lepiej, szczególnie gdy podszywałeś się pod naszego redaktora w kontaktach z innymi :)
    Adakar
    22.09.2016 06:12
    [quote="slipstream"]@Adakar Ale przecież to ta sama książka, tylko jej polskie wydanie z takim, a nie innym tytułem. Szkoda tylko że okładkę musieli zrobić taką a nie inną, no ale taka u nas kultura czytelnictwa że trzeba tak banalnie wprost przedstawiać tytuł...[/quote] SERIO ? SEEEEEEEEEERIO ? Ale kicha. Naprawdę, okładka wygląda jak książeczka dla dzieci "pokoloruj z mamusią". Co mnie najbardziej wkurza to fakt, że NIGDZIE (tutaj na F1WM, ani nawet na stronie sklepu i samej okładce nie ma tekstu, że to tłumaczenie Mark Webber: Aussie Grit) "Ciennikarstwo" na najwyższym poziomie ;) Tak samo jak filmy, które są stworzone w języku angielskim, należy co najwyżej oglądać z napisami, tak i książkę tego typu należy czytać w orginale. Dziś ŻADNYM wytłumaczeniem nie jest nieznajomość języka angielskiego. mająca do 25 lat i nie mówiąca/pisząca po angielsku, to totalne dno intelektualne. Przecież to MUS w dzisiejszym świecie.
    Gszegosz
    22.09.2016 01:18
    Wole czytać w oryginale, poza tym ta okładka...
    kusza
    22.09.2016 10:05
    Zaplacone wczoraj.
    Aquos
    22.09.2016 07:27
    Zamówiona. Ciekawe kiedy przyjdzie (tzn. ile dni po 3 października).
    slipstream
    22.09.2016 05:42
    @oxiplegatz "Ciekaw jestem czy planowany jest również ebook." Naprawdę? Komentuje się coś czego nawet się nie przeczytało? Jak byk stoi napisane w njusie: W dniu premiery do sprzedaży w najpopularniejszych sklepach internetowych w Polsce trafi też e-book (epub, mobi).
    oxiplegatz
    21.09.2016 09:44
    To świetna wiadomość że książka ta trafia w końcu na polski rynek. Ciekaw jestem czy planowany jest również ebook.
    slipstream
    21.09.2016 08:09
    A ja tam jestem zbyt wygodny. Paczkomat mam niemal pod oknem i w sumie nie chce mi się tyle czekać jak będzie na półce w sklepie. Tym bardziej że po Empiku żadnej proporcji na start to się nie spodziewam. @Adakar Ale przecież to ta sama książka, tylko jej polskie wydanie z takim, a nie innym tytułem. Szkoda tylko że okładkę musieli zrobić taką a nie inną, no ale taka u nas kultura czytelnictwa że trzeba tak banalnie wprost przedstawiać tytuł...
    Lukas
    21.09.2016 06:33
    @bartoszcze a spróbowałby dawać więcej ;)
    bartoszcze
    21.09.2016 06:25
    Sokół daje tyle samo zniżki ;) :D (po koszcie przesyłki zostaje czy złote, zaczekam do księgarni)
    Adakar
    21.09.2016 06:21
    Ja mam książkę "Mark Webber: Aussie Grit" i nie rozumiem z jakiej paki w tak krótkim okresie czasu wydano kolejną pozycję z jego nazwiskiem. Hajs z Porszaka nie wystarcza do życia na poziomie ? :D