GP Kanady: najszybsze okrążenia wyścigu

@marios76 oba Ferrari startowały z brudnej strony toru, a Verstappen i Bottas z czystej, dlatego zdołali dopaść Vettela i wziąć go w kanapkę. Vettel miał do wyboru uczestniczyć w karambolu 3 bolidów lub zawalaczyć o jakieś punkty. Wybrał to drugie rowiązanie, moim zdaniem słusznie. Różnica czystości toru ma szczególne znaczenie gdy jest bardzo krótki odcinek prostej przed pierwszym zakrętem (gdy prosta jest długa to większe znaczenie ma moc silnika). Vettel po prostu przegrał to GP w sobotę, choś trudno go winić bo na tym torze jego bolid był jednak wolniejszy od Mercedesa o 0,2-0,3 sek/okr (wydawało się, że VET był nawet bliżej HAM w kwalifikacjach ale to mylne wrażenie bo moim zdaniem HAM nie szedł na limicie w sobotę)

Pardonne, przyznaję się, że wyścig mogłem oglądać niestety tylko kątem oka i zapamiętałem, że 30 sek. Nie zmienia to faktu, że był to bolesny spadek.

[quote="michal_7"]Ciężko chyba nazwać marnowaniem potencjału prawie 30 sekundowy pit stop[/quote] Skąd Ci się to wzięło? Cały przejazd przez aleję trwał niecałe 32 sekundy, a stop był połączony z wymianą skrzydła i dlatego trwał ok. 10 sekund.

[quote="marios76"]... a kierowcy Ferrari jak zmarnować potencjał. Bardziej winie Niemca...[/quote] Ciężko chyba nazwać marnowaniem potencjału prawie 30 sekundowy pit stop, chyba że uważasz ten zjazd za fanaberię lub część taktyki Vettel'a? Fakt, start się rozminął z idealnym, ale wydaje mi się, że spadek na osiemnaste bodajże miejsce, zamiast na czwarte robi pewną różnicę.

@RY2N Nie ciśnie na 100% bo traci sekundę na prostych ;) Żenada było widzieć 310 na liczniku McLarena na najdłuższej prostej. Jak zwykle walczył! Alonso jako jeden z nielicznych nie został w tym wyścigu wyprzedzony... Oni obok niego przejeżdżali ;) Bottas, Ricciardo pokazali co znaczy równe tempo, a kierowcy Ferrari jak zmarnować potencjał. Bardziej winie Niemca...

@RY2N A co ma zrobić!? To jest 2-krotny mistrz świata - przykro mi bardzo. To jest wina Japończyków, a nie Alonso.

Alonso 4 czas? Nic dziwnego że silnik się rozleciał 5 okrążeń później. Ewidentnie za mocno ciśnie ;-)