Hamilton pewnie wygrywa Grand Prix Kanady

Za plecami Anglika doszło do bardzo zaciętej walki w całej stawce
11.06.1722:12
Łukasz Godula
5938wyświetlenia


Dla Lewisa Hamiltona Kanada to zdecydowanie bardzo dobry tor. Anglik nie ukrywa wielkich emocji dla tej rundy. Dzisiaj kierowca Mercedesa potwierdził swoją wysoką formę na obiekcie w Montrealu i pewnie prowadził od startu do mety. Jednak za jego plecami działo się wiele i warto było śledzić zmagania do samej mety.

Świetny start Verstappena



Jeszcze przed startem swoje problemy miał Daniił Kwiat, który ruszył z miejsca dopiero gdy wszyscy go minęli. Rosjanin otrzymał później za to karę, a właściwie dwie, ale ustawił się na ostrym starcie na swojej pierwotnej pozycji. Tymczasem gdy zgasły światła ze swojego pola wystrzelił Max Verstappen, awansując tym samym na drugie miejsce. Nieco gorzej ruszył Vettel i spadł na czwarte miejsce. Już po pierwszym sektorze na trasie pojawił się samochód bezpieczeństwa, ze względu na kolizję Sainza z Massą.

Podczas neutralizacji opony zmienili Grosjean i Wehrlein, a jeszcze przed nią na piąte miejsce awansował Ricciardo kosztem Raikkonena. Vettel podczas zamieszania na pierwszym kółku stracił część przedniego skrzydła i w ten sposób rozpoczęły się jego problemy w tym Grand Prix. Po trzecim kółku zakończyła się neutralizacja i walka rozgorzała na nowo. Verstappen atakował Hamiltona, ale chwilę później musiał się bronić przed Bottasem. Nieco zagapił się Raikkonen, który wyjechał na trawę i stracił nieco czasu oraz pozycję na rzecz Pereza.

Uszkodzenia w Ferrari Vettela



Vettel zjechał po nowe skrzydło po piątym okrążeniu i wyjechał z tyłu stawki, co zmusiło go do rozpoczęcia szaleńczej pogoni i odrabiania strat. Po kolejnych kilku kółkach do dramatu doszło w samochodzie Verstappena. Skrzynia biegów odmówiła posłuszeństwa i Holender stracił szanse na podium. Honda w tym czasie jechała w punktach, ale jak się później okazało, nie miało to większego znaczenia. Awaria Verstappena oznaczała wirtualną neutralizację, po której wiele pozycji stracił Vandoorne.

Po nowe opony na 18 okrążeniu zjechał Raikkonen, kółko później zjechał Ricciardo. U Australijczyka zdecydowano się na założenie miękkich opon. Po postojach w czołówce Perez znalazł się blisko Ricciardo i zaczął mocno naciskać rywala. Vettel przebijał się przez kolejne pozycje i znajdował się już w czołowej dziesiątce. Tymczasem Ocon został bardzo długo na torze, co pozwoliło mu na walkę z partnerem zespołowym, gdy wyjechał po wizycie u mechaników.

Bratobójcza walka Force India



Hamilton zjechał na 32 kółku i ponownie wyjechał na pozycji lidera. 10 okrążeń później na drugi postój zjechał Raikkonen, co było nieco dziwne, gdyż cała stawka planowała wykonać jeden postój. Jednak chwilę później na ten sam ruch zdecydował się Vettel i ponownie musiał wykazać się bardzo mocnym tempem, by dojść rywali. W tym czasie Perez został poproszony o przepuszczenie Ocona, by ten mógł powalczyć z Ricciardo, jednak Meksykanin nie zamierzał przepuścić partnera.

To pozwoliło dojechać Vettelowi po uporaniu się z Raikkonenem (który popełnił błąd) do kierowców Force India i rozpocząć ostrą walkę. Podczas kolejnych okrążeń Kwiat zjechał na kolejny postój i odbył dodatkową karę za incydent ze startu, gdyż pierwotnie wymierzona była niezgodna z regulaminem. Mimo wszystko jego bolid odmówił posłuszeństwa i zakończył swoje zmagania.

Zacięta końcówka



Vettel ostatecznie wyprzedził Ocona i rozpoczął gonitwę za Perezem. Meksykanin uległ dopiero na przedostatnim okrążeniu, ale Niemcowi zabrakło już czasu na walkę z Ricciardo. Na ostatnich okrążenich doszło jeszcze do jednego incydentu, który właściwie nie mógł dziwić - była to awaria silnika Hondy u Alonso. Przez to Hiszpan nie zdobył pierwszych w tym sezonie punktów dla McLarena.

Na czele Hamilton spokojnie dojechał do mety, za nim Bottas i Ricciardo, który na podium ponownie odbył swoją zabawę picia szampana z buta. Sir Patric Stewart również się dołożył do zabawy i w tej miłej atmosferze zakończyły się bardzo emocjonujące zmagania o tegoroczną Grand Prix Kanady. Walka o mistrzostwo trwa w najlepsze, co zapowiada nam kolejne niesamowite emocje, na które zapraszamy!

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 46°C
Temperatura powietrza: 29°C
Prędkość wiatru: 3,0 m/s
Wilgotność powietrza: 43%
Sucho

KOMENTARZE

6
bartoszcze
12.06.2017 09:23
@MairJ23 Ktoś wrzucił film porównujący okrążenie kwalifikacyjne Senny z 1992 i okrążenie kwalifikacyjne Lewisa z soboty. W 1992 "ściana mistrzów" nie miała znaczenia, bo między torem a ścianą była trawa :)
MairJ23
12.06.2017 09:16
@marios76 ta nasza Kanada tez zaczyna byc wypelniana asfaltem na poboczach.....wiec "tilkodromy" beda wszedzie. Monze tez wyasfaltowali, pozniej cos zmieniali spowrotem chyba. Ma byc trudno, (nie latwo). Pobocza i runoffs powinny byc ze zwiru lub trawy. Zabieraja nam "stare, dobre tory) Kanada troche mi przypomina nurburgring ;) Fajna byla by Imola spowrotem ;)
Mats
12.06.2017 06:26
Wyścig bardzo dobry i tylko ALO szkoda. Pewnie gdyby mógł, to kibicom rzuciłby nie tylko rękawiczki, ale i silnik Hondy.
marios76
12.06.2017 04:18
Stara dobra Kanada, stary dobry uliczny Montreal. Niech młodzież sobie przyrównać ten klasyk do tilkodromow i zobaczy co powoduje wieksze emocje. :)
lordfryta
11.06.2017 10:45
Ja niestety nie widzialem... :-(
Aeromis
11.06.2017 09:24
Usłyszeć ten wspaniały głos (no dziś już nie aż tak) Patricka Stewarta na podium to była dla mnie mega frajda!! Częściej takie postacie mogłyby by być na podium, nawet kosztem konkretów w pytaniach. Podium jest dla frajdy a nie dla patosu. Dwa lata temu oglądałem wszystkie Star Treki, w tym oczywiście ten najlepszy - The Next Generations. :) Wyścig bardzo ciekawy. Całkiem sporo walki, stłuczki, emocje (pozytywne i negatywne), wylewne komunikaty przez radio, ciekawa sytuacja na torze. Nie przeszkadzało nawet to że Lewis gdzies tam w swoim świecie zasuwał. W sumie to i dobrze, przydadzą mu się te punkty, niech walczy z Vettelem do ostatniego wyścigu.