Ojjeh: Problemy z silnikiem Hondy osłabiają morale McLarena

"Nigdy wcześniej nie prezentowaliśmy tak niekonkurencyjnej formy w Formule 1".
23.06.1717:53
Nataniel Piórkowski
1267wyświetlenia


Udziałowiec McLarena - Mansour Ojjeh, przyznaje, że przedłużające się problemy z niekonkurencyjnym silnikiem Hondy, mogą doprowadzić do poważnego osłabienia motywacji pracowników zespołu.

Ostatnie zwycięstwo McLaren odniósł w sezonie 2012, podczas Grand Prix Brazylii. W tym roku zespołowi nie udało się jak dotąd zdobyć ani jednego punktu i nic nie wskazuje na to, by fatalna seria miała zostać przełamana podczas wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu, do którego Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne wyruszą z ostatnich pól startowych po wymianie komponentów silnika.

Pracujemy tak ciężko, jak tylko się da, ale firmie trudno jest utrzymać tak fantastycznych ludzi i sprawić, aby wykazywali motywację. Gdy wygrywasz jest to dużo prostsze. Było tak w sezonie 1988, gdy wygraliśmy 15 z 16 rozegranych wyścigów - powiedział Ojjeh. Trudno jest wymóc odpowiednią motywację ludzi, gdy odnosisz regularne zwycięstwa, a utrzymanie ich zmotywowanymi w okresie kiepskiej dyspozycji jest naprawdę wielkim wyzwaniem. Odpowiedzialność za to spada na kadrę zarządzającą i na szczęście większość ludzi, którzy dla nas pracują, czuje dumę z bycia częścią McLarena.

To dla nas zupełnie nowe terytorium. Nigdy wcześniej nie prezentowaliśmy tak niekonkurencyjnej formy w Formule 1. Mieliśmy fatalny rok z Peugeotem, ale tym razem Honda zupełnie nie doceniła wyzwania.

W pewnym stopniu Ojjeh obawia się, że przedłużająca się niska konkurencyjność McLarena może negatywnie wpłynąć na sprzedaż samochodów drogowych. Jesteśmy jedynym uczestnikiem mistrzostw, którego można porównać do Ferrari - mamy samochody drogowe i bolid F1. To wcale nie oznacza, ze potrzebujemy sukcesów w F1, aby utrzymać dobry poziom projektu drogowego. Nie możemy być jednak kiepscy na jednej płaszczyźnie, a dobrzy na drugiej. Biznes związany z samochodami drogowymi radzi sobie fantastycznie. Niestety w F1 doświadczamy problemów z silnikiem i musimy się z nimi uporać. Wszystko prócz tego jest wspaniałe: mamy wspaniałych kierowców i wspaniały zespół.

KOMENTARZE

3
Wolek
25.06.2017 12:50
Hop siup to nie jest, ale oni są już 3 lata z Hondą, a w F1 od 1966 roku. W dodatku sprawa silnika ciągnie się od czasów jeszcze jak mieli umowę z Mercedesem. McLaren potrafiłby, moim zdaniem, zbudować silnik na miarę jednostki Ferrari, bo mają do tego umiejętności, wiedzę, możliwości technologiczne a także, co najważniejsze, inną mentalność od Japończyków. Jeśli chodzi o supersamochody drogowe, Brytyjczycy z Woking są na 1 miejscu obecnie, bez dwóch zdań. Również jeśli chodzi o silniki. Jestem ciekaw, jak zaprezentowaliby się w Formule 1. I jestem ciekaw, czy McLaren zdecydowałby się na współpracę z innymi ekipami, gdyby silnik okazał się odpowiednio dobry.
---
24.06.2017 08:01
@Wolek To nie takie hop siup. Hondę też było na to stać, zarówno finansowo, jak i umiejętnościami, przecież Honda to nie FSO ... myślę, że gdyby McLaren zdecydował się na własny silnik, nie wypaliłoby to lepiej od Hondy.
Wolek
24.06.2017 07:02
Zróbcie w końcu własny silnik, nie oglądajcie się na innych, stać was na to (jeśli chodzi o same umiejętności, finansowo - trzeba by było trochę dorzucić do interesu).