Raikkonen najszybszy w drugim treningu przed GP Singapuru

Kierowca Ferrari uzyskał nieznacznie lepszy czas od Lewisa Hamiltona z Mercedesa.
14.09.1816:00
Nataniel Piórkowski
6005wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen zakończył na czele tabeli nocny piątkowy trening przed GP Singapuru, uzyskując lepszy czas od Lewisa Hamiltona. Vettel stracił połowę zajęć po uszkodzeniu bolidu w wyniku kontaktu ze ścianą.

Wieczorne zajęcia stanowiły dla zespołów najlepszą okazję do przygotowania się do decydujących sesji wyścigowego weekendu: sobotnich kwalifikacji i niedzielnego wyścigu. Sebastian Vettel nie marnował czasu i po kilku minutach uzyskał pierwszy czas okrążenia: 1:42,520s. Niemiec rozpoczął pracę na torze korzystając z ultramiękkich opon. Niedługo po tym kamery uchwyciły jak za bolidem Maxa Verstappena unosi się kłąb białego dymu. Nie był to jednak powód do obaw - Holender nie zjechał do garażu, a chwilę później uzyskał czas 1:41,143s. Wkrótce jednak na pierwszą pozycję powrócił Vettel (1:40,922s).

Lewis Hamilton rozpoczął realizację programu od przestrzelenia czternastego zakrętu po zblokowaniu kół. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że Brytyjczyk stracił panowanie nad bolidem jadąc tuż za Vettelem. Brytyjczyk uratował się z dość nieprzyjemnej sytuacji, ale musiał wrócić do alei serwisowej po nowy komplet ogumienia. W międzyczasie na pozycji numer jeden zameldował się Kimi Raikkonen z rezultatem na poziomie 1:40,510s. Na siódmym miejscu znajdował się Fernando Alonso, który na miękkiej mieszance uzyskał czas gorszy o 1,8s od lidera tabeli.

Red Bull ściągnął Verstappena do garażu na kontrolę bolidu w związku z zaobserwowanym dymem. Mechanicy próbowali ustalić, czy jego źródłem jest ewentualny wyciek. Tymczasem kierowcy Mercedes otrzymali po raz pierwszy w trakcie tego weekendu możliwość skorzystania z hipermiękkich opon.

Bottas popełnił błąd w końcowej sekcji toru, ale pomimo tego awansował na pierwsze miejsce z wynikiem 1:39,368s, będącym o nieco ponad 0,1s lepszym od wyniku, jaki w ubiegłym roku zapewnił Vettelowi zdobycie pole position. Jeszcze lepsze kółko złożył Hamilton, który zameldował się na czele z osiągnięciem 1:38,7s. Tuż po tym przed oboma kierowcami Mercedesa znalazł się Kimi Raikkonen (1:38,699s). Dwóch najszybszych kierowców FP2 dzieliło 0,011s.

Rozczarowującą symulację kwalifikacji zaliczył Daniel Ricciardo, który stracił do Raikkonena aż osiem dziesiętnych części sekundy. Verstappen powrócił do jazdy, ale także nie był w stanie wbić się do czołowej trójki. Kolejne okrążenia w wykonaniu reprezentantów zespołu z Milton Keynes przyniosły tylko nieznaczną poprawę. W połowie treningu, gdy coraz więcej zespołów zaczynało skupiać się na przygotowaniach do wyścigu, Vettel dość mocno uderzył prawnym tylnym kołem o ścianę i natychmiast skierował swój bolid do alei serwisowej. Prace nad bolidem czterokrotnego mistrza świata wydłużały się. Raikkonen był jednym kierowcą zbierającym dane z dłuższych przejazdów, które rozpoczął od stintu na "różowych" Pirelli PZero.

Po raz kolejny dawały o sobie znać ekstremalne warunki panujące w Singapurze. Z tylnych hamulców w bolidzie Strolla zaczęły wydobywać się płomienie. Kanadyjczyk został poinstruowany o konieczności zwolnienia i ostrożnego powrotu do alei serwisowej. Plasował się na przedostatnim miejscu. Lepszym czasem od niego legitymowali się kierowcy Toro Rosso. W środku tabeli przetasowani byli kierowcy zespołów pretendujących do walki o punkty: Haasa, Force India, McLarena i Saubera. Po raz kolejny z dobrej strony prezentowali się zawodnicy Renault: Carlos Sainz był szósty, a Nico Hulkenberg dziesiąty.

Sytuacja Vettela stawała się coraz bardziej skomplikowana. Prace związane z naprawą bolidu SF71H prowadzone były w powolnym tempie. Większość kierowców poświęcała ostatnie okrążenia na lepsze poznanie zachowania miękkich i ultramiękkich opon. Ze względu na wysoki stopień degradacji hipermiękka mieszanka nie będzie preferowanym ogumieniem wyścigowym. Jej użycia nie unikną jednak zawodnicy, którzy znajdą się w najlepszej dziesiątce kwalifikacji.

W samej końcówce FP2 Marcus Ericsson stracił panowanie nad swym bolidem i szczęśliwie nie uderzył o ścianę i jadącego tuż za nim Fernando Alonso, który musiał ratować się nagłym unikiem. Pierre Gasly przetestował wysokie krawężniki oddzielające wjazd do alei serwisowej od toru. Z kolei Verstappen zgłaszał z kolei dziwne zachowanie silnika. W odpowiedzi otrzymał polecenie zmiany mieszanki paliwowej.


Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 35°C
Temperatura powietrza: 30°C
Prędkość wiatru: 1,4 m/s
Wilgotność powietrza: 69%
Stan nawierzchni: sucha

REZULTATY TRENINGU 2

P.Kierowca (Nr)BolidOponyCzas okr.StrataOdstępOkr.
1Kimi Raikkonen (7)Ferrari SF71H1:38,69935
2Lewis Hamilton (44)Mercedes W09 EQ Power+1:38,7100,0110,01120
3Max Verstappen (33)Red Bull RB141:39,2210,5220,51128
4Daniel Ricciardo (3)Red Bull RB141:39,3090,6100,08833
5Valtteri Bottas (77)Mercedes W09 EQ Power+1:39,3680,6690,05933
6Carlos Sainz (55)Renault R.S.181:40,2741,5750,90636
7Romain Grosjean (8)Haas VF-181:40,3841,6850,11033
8Fernando Alonso (14)McLaren MCL331:40,4591,7600,07531
9Sebastian Vettel (5)Ferrari SF71H1:40,6331,9340,17412
10Nico Hulkenberg (27)Renault R.S.181:40,6681,9690,03535
11Sergio Perez (11)Force India VJM111:40,7742,0750,10630
12Marcus Ericsson (9)Sauber C371:40,8122,1130,03837
13Esteban Ocon (31)Force India VJM111:40,8702,1710,05833
14Charles Leclerc (16)Sauber C371:41,0622,3630,19237
15Kevin Magnussen (20)Haas VF-181:41,1542,4550,09232
16Stoffel Vandoorne (2)McLaren MCL331:41,1642,4650,01032
17Brendon Hartley (28)Toro Rosso STR131:41,5422,8430,37838
18Pierre Gasly (10)Toro Rosso STR131:41,6152,9160,07336
19Lance Stroll (18)Williams FW411:42,1413,4420,52617
20Siergiej Sirotkin (35)Williams FW411:42,1813,4820,04036
107% najlepszego czasu: 1:45,607

KOMENTARZE

21
modlicha
15.09.2018 08:55
@Kamikadze2000 tyle lat trzeba było czekać żebyś to przyznał ;)
Kamikadze2000
15.09.2018 07:44
Straty, jakie notuje Bottas, podobnie jak w zeszłym roku, pojawiły się w drugiej połowie sezonu. Przypadek? Nie sądzę. Skupili całą uwagę na Hamiltonie kosztem Bottasa. Nie wierzę, że Valtteri nagle zaczął tracić tyle do Brytyjczyka, jak na początku sezonu był konkurencyjny. W zeszłym roku było podobnie. Początek sezonu obiecujący, a potem... Jeżeli chodzi o sezon i walkę z Ferrari - nic nie jest rozstrzygnięte. Vettel musi tylko zacząć myśleć i jeździć, jak przystało na czterokrotnego (choć tytuły to przede wszystkim wypadkowa świetnego auta). Zobaczymy... Jak zawali i w Singapurze to niech odejdzie i zrobi miejsce młodszym-lepszym. :P
Pietrek
14.09.2018 07:44
UWAGA! WAŻNA DATA! 14 WRZEŚNIA 2008 - pierwsza wygrana Sebastiana Vettela w karierze podczas deszczowego GP Włoch w barwach STR. Dzisiaj mija 10 lat od tego spektakularnego wydarzenia!
DBR
14.09.2018 05:54
Tylko Frank Williams nie był marką, która używała F1 jako dźwigni reklamowej swoich produktów poza F1 . Tutaj reklamy z WDC promują markę samochodów, paliwa, oleju czy co tam jeszcze. I często daje to wymierne efekty przy której różnica z FOM to drobne.
Falarek
14.09.2018 05:31
Frank Williams zawsze mówił że dla niego najważniejsze jest MŚ konstruktorów. MŚ kierowców miało drugorzędne znaczenie dlatego nie miał skrupułów by wywalić Hilla po sezonie 1996 jak tamten zażądał większej kasy. Ale wiadomo media najbardziej żyją MŚ kierowców.
DBR
14.09.2018 05:06
@Maciek znafca popatrz na "ikonkę" na końcu zdania :-*
Maciek znafca
14.09.2018 04:40
@DBR to podaj mi przykład takiego wyścigu gdzie jeden poświęca dla drugiego wyścig i kończy na p2.. (nie wspominam o Hocke, bo tam 'skrzydłowy' mogl być 1) Wspieranie lidera często podyktowane jest odwrotną taktyka do tej właściwej i bardzo rzadko kończy się pomyślnie dla obu. [quote="MairJ23"]Mercedes nie jest tam po to żeby uszczęśliwić kierowce[/quote] Myślałem, że zwycięstwo kierowcy to też zwycięstwo jego teamu. [quote="MairJ23"]Więc bardziej będą pomagać Bottasowi - Lewis musi sobie poradzic[/quote] Mam nadzieję, że tylko żartowałeś albo jedynie jakieś procenty wjechaly, bo aż nie chce mi się wierzyć..
bartoszcze
14.09.2018 04:06
[quote="MairJ23"]Jednak jezeli chodzi o kase to chyba bardziej kalkuluje si ewygrac WCC[/quote] Kilkanaście milionów różnicy.
MairJ23
14.09.2018 03:44
@Aeromis @step07 ok musze przyznac ze chyba mnei przekonaliscie. Szczegolnie wypowiedz@step07 bo faktycznei nie pamietalem ze Ferrari zdobylo WCC. Wiec zwracam honor komukolwiek go probowalem odebrac i chyle czola. Jednak jezeli chodzi o kase to chyba bardziej kalkuluje si ewygrac WCC... ale to juz przez ramie Toto trzeba by zajrzec w ksiegi.
step07
14.09.2018 03:37
[quote="Aeromis"]Większość z tego co piszesz jest poprawne, jednakże ów wizerunek kreuje się nie na WCC a na WDC, dlatego też każdy zespół lekką ręką odda WCC na rzecz WDC bo to właśnie się kalkuluje.[/quote] Dokładnie. Kto poza wiernymi fanami F1 pamięta, że w 2008 roku WCC zdobyło Ferrari? Zdecydowanie bardziej w świat poszła wiadomość, że mistrzostwo zdobył niejaki Lewis Hamilton z temu McLaren-Mercedes.
Aeromis
14.09.2018 03:23
@MairJ23 Większość z tego co piszesz jest poprawne, jednakże ów wizerunek kreuje się nie na WCC a na WDC, dlatego też każdy zespół lekką ręką odda WCC na rzecz WDC bo to właśnie się kalkuluje.
MairJ23
14.09.2018 03:14
@Maciek znafca kolego - kto mi tlumaczyl co ? Z tego co ja sie orientuje to zespol zarabia pieniadze na marketingu zwiazanym ze swoja marka - tu jezeli chodzi o Mercedesa to wizerunek jest dla nich bardzo wazny jak nie najwazniejszy. Nastepnym zrodlem dochodow sa sponsorzy - ktorzy placa lepiej gdy firma wygrywa. No i oczywiscie na koncu jest czek od FOM za zajecie odpowiedniego miejsca w sezonie. Nie jestem pewnien - tu moge si emylic - ale za pierwsze miejsce te wszystkie platnosci sa najwyzsze i nie ma to z kierowca nic wspolnego - licza si epunkty calego zespolu. Wiec nie sadze zeby taki Mercedes pomagal za wszelka cene jednemu kierowcy aby ten zdobyl mistrzostwo kosztem mistrza WCC. TO sie poprostu nie kalkuluje. Wiec jak widzisz nie trzeba chyba byc jakims bardzo rozgarnietym "ogladaczem" F1 aby to zrozumiec. Jak bedzie taka sytuacja ze Mercedes moze zgarnac dwie korony to fajnei ale jak beda mieli wybierac to wybiora WCC i nie ma tu zadnej dyskusji. Mercedes nie jest tam po to zeby uszczesliwic swojego kierowce kimkolwiek by nie byl - tylko po to zeby wygrac mistrza F1 Konstruktorow. Wiec bardziej beda pomagac Bottasowi zeby zaczal dojezdzac na wyzszych pozycjach - Lewis musi sobie poradzic co zreszta robi bardzo dobrze.
guzbi
14.09.2018 03:00
Każdy Beka z Niemca ale jak to Eklerek się rozbił (dużo bardziej przecież) to jakoś nikt się nie śmiał :)
DBR
14.09.2018 02:54
Ja nie widzę sprzeczności . Wystarczy by osoba wspierająca walczącego o mistrzostwo lidera kończyła za nim na P2 ;-) Najlepiej wówczas pomoże czy to Hamiltonowi czy Vettelowi a jednoczesnie zespołowi w zdobyciu WCC
Maciek znafca
14.09.2018 02:51
@MairJ23 Charles Leclerc ostatnio i wielu innych ludzi zwiazanych z F1 tłumaczyło Ci, że na pewnym etapie sezonu taka sytuacja jest normalna. Ale oczywiście ty wiesz lepiej niż jacyś tam kierowcy, szefowie zespołów itd..
MairJ23
14.09.2018 02:44
@Maciek znafca no bo przeciez Mercedes stawia tylko na kierowce a nie na siebie. Oni sa tam dla Lewisa i moga sobie przegrac mistrzostwo. A co tam.
Maciek znafca
14.09.2018 02:34
Dlatego uważam, że Ferrari nie zrobiłoby błędu stawiając na Raikkonena w końcówce sezonu. Już nie w samym kontekście WDC bo Lewis się oddała, ale dla WCC. Vettel z Hamiltonem nie wygra, ale Ferrari jako całość może pokonać Mercedesa zwłaszcza że Bottas w kolejnych wyścigach będzie tylko sługusem i cały team AMG będzie skupiony wokół Brytyjczyka.
dyfuzor666
14.09.2018 02:34
Kolejna wpadka Vettela... https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_SyHsalZaF6Ts2TQzcDSTPZNbwjpfruOT,w400.jpg
DBR
14.09.2018 02:25
Po prostu Hamilton ma przewagę i może, a Vettel musi - a bardzo rzadko gdy musiał był w stanie opanować nerwy i zachować zimną głowę. Teraz każdy błąd to kolejna lampka alarmowa i wycie systemu alarmowego pod kopułą Niemca - nie zazdroszczę mu (ale i nie kibicuję).
Tetracampeon
14.09.2018 02:23
Brawo Sebuś za kolejny błąd. Kolejny raz beka z Niemca. :D
Kamikadze2000
14.09.2018 02:18
Mam nadzieje, æe Leclerc wybije Vettelowi dalszą jazdę w Ferrari. Błąd za błędem, które niestety potwierdzają, że nie radzi sobie z presją... :/