Hadjar: Nie mam oczekiwań przed przejściem do Red Bulla
Z kolei Tsunoda przyznał, że z trudem przyjął decyzję zespołu o zwolnieniu.
04.12.2515:50
16wyświetlenia
Embed from Getty Images
Isack Hadjar przyznaje, że nie ma żadnych oczekiwań przed sezonem 2026, w którym zostanie kierowcą Red Bulla.
Francuz przed Grand Prix Abu Zabi został ogłoszony jako nowy zawodnik stajni z Milton Keynes. Aktualny reprezentant Racing Bulls przejmie kokpit Yukiego Tsunody, który podobnie jak poprzednicy nie zdołał nawiązać do osiągów Maksa Verstappena.
Jak przyznaje Hadjar, przejście do Red Bulla w momencie debiutu nowego zestawu regulacji może ułatwić mu zadanie, a przede wszystkim uniknąć powtórzenia losów m.in. Lawsona czy Gasly'ego.
Z kolei Tsunoda, który znajdzie się poza przyszłoroczną stawką, przyznaje, że z trudem przyjął decyzję Red Bulla o odebraniu mu posady.
Isack Hadjar przyznaje, że nie ma żadnych oczekiwań przed sezonem 2026, w którym zostanie kierowcą Red Bulla.
Francuz przed Grand Prix Abu Zabi został ogłoszony jako nowy zawodnik stajni z Milton Keynes. Aktualny reprezentant Racing Bulls przejmie kokpit Yukiego Tsunody, który podobnie jak poprzednicy nie zdołał nawiązać do osiągów Maksa Verstappena.
Jak przyznaje Hadjar, przejście do Red Bulla w momencie debiutu nowego zestawu regulacji może ułatwić mu zadanie, a przede wszystkim uniknąć powtórzenia losów m.in. Lawsona czy Gasly'ego.
Na pewno jest to dobry moment mojej kariery. Po latach ciężkiej pracy otrzymam nagrodę, to początek zupełnie nowej przygody. Jestem bardzo podekscytowany wkraczając w nową erę Formuły 1. To odpowiednia chwila. Nie mam żadnych oczekiwań, chcę zacząć od zera. Cała praca jest dopiero przede mną. Nie mogę się już doczekać stycznia i lutego, kiedy rozpocznę swoje obowiązki z zespołem. Chcę wyjść nieco ponad założenia- powiedział Francuz.
Z kolei Tsunoda, który znajdzie się poza przyszłoroczną stawką, przyznaje, że z trudem przyjął decyzję Red Bulla o odebraniu mu posady.
Kiedy zrozumiałem, że pozostanę bez posady na sezon 2026, było mi z tym bardzo ciężko. Mimo to pozostaję zdeterminowany, by pracować z Red Bullem jeszcze ciężej jako kierowca testowy oraz rezerwowy. Chcę udowodnić, że zasługuję na miejsce. Życie jest pełne upadków, a teraz nastąpił mój. Nie powstrzyma mnie to jednak przed dążeniem do tego, by zostać jak najlepszym kierowcą F1- przekazał Japończyk.
Mateusz Szymkiewicz